problem z mezem i tesciami trampolina

Na wstępie napiszę iż szwagierka czyli siostra mojego męża mieszka ze swoim mężem i dzieckiem z rodzicami w domu jednorodzinnym z ogrodem, a my mieszkamy z mężem i naszą 5- letnią corką w bloku. Planują zakup trampoliny,zatem wymysliła abyśmy z mężem dofinansowali się w połowie do tej trampoliny tak by nasza córka też z niej korzystała. Jednak nasza córka u nich w domu bywa zaledwie dwa razy w tygodniu na kilka godzin, kiedy to teściowa odbiera ją z przedszkola. Niestety mąż i teściowe są za tym byśmy się dofinansowali:( Kurna masakra jakaś, Uważam że finansowanie tej trampoliny z naszej strony jest zwykłym naciągactwem. Obawiam się kupią ją poza mną nie licząc się z moim zdaniem Już sama nie wiem może to ja jestem jakąś sknęrą :( Co byście zrobiły?

a co chcecie za darmo korzystać z trampoliny??? bo pewnie jak dzieciak twoj przyjdzie to zechce skorzystać, a z jakiej racji? trampolina tania nie jest i może ją zniszczyć, uważam ze sami dla nich powinniscie ją kupic

Mówisz że mała jest tam dwa razy w tygodniu po kila godzin, to nie jest mało, nie "zaledwie". Nie wierzę też że w czasie świąt, urlopów i długich weekendów nie przyjeżdżacie. Zapewne korzysta w tym czasie z zabawek kuzynki, bawią się razem (nie wierzę też że teściowa jej z oka nie spuszcza i nigdy szwagierka nie rzuci na nią okiem), o wyżywieniu nie mówiąc. Jakbyście chcieli załatwiać to formalnie- koszty tej opieki wielokrotnie przekroczyły już wartość połowy trampolin. Uważam że w takiej sytuacji dorzucenie się do trampoliny to nie jest jakiś koszmarny koszt, wyrzeczenie i wyzysk. Zwłaszcza jeśli i maż, i teściowa która się małą opiekuje, popierają zakup. Sami zrzuciliśmy się na trampolinę która stoi u moich teściów, bo chętnie tam przyjeżdżamy i jesteśmy przyjmowani, miałam wyliczać że dziecko szwagra korzysta z tego 4x w tygodniu, a nasze czasem raz na dwa tygodnie? Trampolina to ogromna frajda dla dziecka i raczej ciesyyłabym się że dziecko będzie miało taką opcję. Jedynie zastanowiłabym się czy to odpowiednia pora roku, bo przynajmniej przy naszej było że nie powinna stać na minusowych temperaturach, a lada chwila będą przymrozki. Lepiej poczekać do wiosny zamiast sprzęt na gwarancji trzymać gdzieś w garażu.

tamtych dziecko też do nas czesto przyjeżdza, to może niech się zrzucą na nasze zabawki? A pozatym jest młodsze więc sporo rzeczy ma po naszej córce. a mąż naciska bo to jego siostra i nie patrzy obiektywnie, gdyby moja siostra planowała taki zakup inaczej by śpiewał

uważam, ze to bardzo dobry pomysł żeby kupić na spółkę. twoje dziecko z tego co piszesz przebywa tam często wieć fair bedie jak sie dorzucicie

źle ci to sama sobie odbieraj dziecko a nie teściowa, co, darmowa niańka

Uwazam ze sa sknerami... Jak do ich dziecka przyjdzie kolegaczy kolezanka to beda pobierac opłaty od uzycia?... Masakra i meza tez masz co jest przeciwko tobie... Ja bym sie zwijała z takiego malzenstwa...

ja bym się nie dołożyła, niech sami kupią lub opcjonalnie ty dołóż stowe resztę oni,no bez przesady

dzięki wreszcie normalna odpowiedź, uwazam że jak ktoś planuje robić zakupy niech za nie płaci, ja zaczne pobierać dzierżawe za noszone ubrania po mojej corce i cztery godziny tygodniowo to nie jest az tak dużo u tesciow jak to któraś napisała.

noi czasem też pojeździ na naszym rowerku niech też się dołoży. Jeśli tak się bedziemy rozliczać ze wszystkiego to co z nas będą za ludzie i jaka to rodzina?

i pewnie przez te 8h dziecko bez przerwy skacze na trampolinie.:)Opamietajcie sie kobiety .wy naprawde wymagacie sponsorowania zabawek swoich dzieci ?

Jesteś sknera! Wstyd

dziś łojojoj, autorka już się zaczerwieniła...:D

nie no, ja uwazam, ze to przegiecie! to ich ogrodek, ich pomysl, ich decyzja, zeby kupic cos, z czego inni tez beda korzystac! jak bede kupowac ekspres do kawy, to macie im sie dorzucic, zeby miec prawo wypic kawe? ja bym sie dorzucial moze, ale powiedzialabym,ze traktujecie to w takim razie jako dofinansowanie PREZENTU dla ich dziecka na urodziny czy jaka tam jest inna najblizsza okazja.

Wyśmiałabym takich kretynów i więcej tam nie jeździła, a jakby sie szmacisko zapytało o jakieś zabawki/ubrania po mojej córce, to powiedziałabym, że mogę im SPRZEDAĆ za możliwość bawienia się mojej córki na trampolinie przez 4 godziny w miesiącu k***a :D

Ozywiście że się dorzucić. A starych ciuchów wcale nie musisz dawać. Sprzedaj sobie na allegro, jak tak ci na nich zależy.

dziś : kolejna kretynka :D

A płacisz teściowej za opiekę nad dzieckiem?

ale co tu tesciowa ma do tego, chyba szwagierka i tesciowa to dwa rożne byty chyba nie? to nie szwagierka odbiera dziecko, nie ona się nim też zajmuje, sama pracuje dłużej niż ja.

A JA BYM SIĘ NIE DORZUCALA>>>

Ma, bo traktujesz ja jak darmowa niańkę. I jeszcze przebywa w domu teściowej i szwagierki.

Oczekiwanie, że dołożycie do trampoliny z której twoja córka będzie korzystała sporadycznie jest... mocno roszczniowe. Co innego, gdyby była to wspólna rodzinna działka, ale bez przesady. Skoro oni mieszkają z rodzicami, a wasze dziecko tylko tam bywa, to nie ubędzie im zbytnio jak skorzysta raz na tydzień. Ja bym się wstydziła coś takiego proponować. Co za ludzie....

Piszesz, że teściowie też są za tym zebyście się dołożyli. Niańka za darmo, trampolina za darmo - nieżle. Dołóżcie się 1/3. Wstyd by mi było nie dołożyć się, jak dziecko 2 x w tygodniu tam siedzi po kilka godzin (pomijając inne wolne dni).

nianka za darmo.. teściowa strasznie chciała odbierac dziecko z przedszkola pomimo naszych rozmów, że mogę przejść na pol etatu , a pozatym trochę w życiu jej pomogłam.. ale nie o tym tu teraz. A dom jest teściów a nie szwagierki, to może o niej napiszcie że mieszkanie ma za pół darmo, opieke babci codziennie a ja muszę harować na raty kredytu i jeszcze jej zakupy finansować

To jest dom JEJ CORKI I TESCIOWEJ wiec tobie akurat nic do tego.

No i właśnie autorko: TU CIĘ BOLI. Po prostu jesteś zazdrosna.

"To jest dom JEJ CORKI I TESCIOWEJ wiec tobie akurat nic do tego" zatem trampolina mi też do tego ch..

Zatem niech twoja corka nawet sie do niej nie zbliza. Corka szwagierki bedzie sie na niej bawiła, a twoja stala i patrzyła haha

"No i właśnie autorko: TU CIĘ BOLI. Po prostu jesteś zazdrosna" i tu się mylisz, uwielbiam że coś zależy ode mnie, że do czegoś sama doszłam, że kredyt spłacamy sami bez niczyjej pomocy, ze pracę też znalazłam bez znajomości. I jestem z tego dumna:)

"Zatem niech twoja corka nawet sie do niej nie zbliza. Corka szwagierki bedzie sie na niej bawiła, a twoja stala i patrzyła haha" Zatem niech jej corka nawet sie do mojej nie zbliza. A jak przyjdzie do mojego domu to moja się będzie zabawkami bawiła, a tamta stala i patrzyła haha