Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moje dziecko jest popychane przez inne dzieci

Polecane posty

Gość gość

Mój synek ma 5 lat, mówiąc w uproszczeniu jest nieśmiały i nie potrafi przeciwstawiać się innym dzieciom. Problem polega na tym, że już kilka razy wspominał że kilku chłopców w przedszkolu go popycha. Trudno mi wyciągnąć z niego więcej informacji jakie to sytuacje są, ale boję się że dzieci zrobiły sobie z niego popychane, bo on na to nie reaguje, po prostu odchodzi na bok. Muszę porozmawiać o tym z panią w przedszkolu jak ona to widzi, ale nie mam pojęcia co zrobić jeśli ona to potwierdzi. Bardzo mnie to martwi. Syn ma pewne zaburzenia rozwojowe i bardzo się boję że dzieci sobie z niego ofiarę zrobia.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem =( trudno mi cos doradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmowy z wychowawczyniami + psycholog dziecięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może go zapisz na jakieś karate będzie pewniejsze siebie no i porozmawiaj z nauczycielka koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pod żadnym pozorem nie posyłaj go wcześniej do szkoły ! A w zerówce obserwuj i reaguj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Muszę porozmawiać o tym z panią w przedszkolu jak ona to widzi, ale nie mam pojęcia co zrobić jeśli ona to potwierdzi." Jak to co ? Do przedszkolanki zrypa dlaczego na to pozwala i nie interweniuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam mocno nieśmiałego chłopczyka, dlatego nie jesteś sama. Co prawda nie mam pojęcia jak u niego wygląda dzień w przedszkolu (niestety), przedszkolanki rzadko kiedy coś zdradzają ale jak widzę go w styczności z innymi chłopakami w innych okolicznościach to stoi z boku wycofany, jak któryś w jakiś sposób narusza jego fizyczną przestrzeń to tyle że potrafi krzyczeć i czasem robić afere, ale z tym karate to mocno bym sie zastanawiała czy to na pewno dobry pomysł. Chodzi o to żeby zamiast pomóc nie pogorszyło sie tylko dziecku. Tam to dopiero jest brutalna szkoła życia, a nie każde rzucanie na głęboką wodę uczy pływać. Czasem dokłada sie tylko kolejnę traume.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirella243
Popracuj nad jego poczuciem własnej wartości. Nie może się dać otoczeniu. Jeżeli sama nie wiesz od czego zacząć idź na niezwykle motywujące szkolenie http://www.szkolenia.avenhansen.pl/konferencje.html i zapytaj szkoleniowca o ćwiczenia dla 5 latka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
karate nie jest brutalną stroną życia, tam uczy się kultury bycia i zakazuje używac przemocy wobec innych osób sa to dla dzieci zajęcia ogólnorozwojowe z elementami karate, a nie tłuczenie na matach ile wlezie widać, ze nie masz pojęcia jak wyglądają takie zajęcia tam uczy się pokory, systematyki i szacunku wobec innych ludzi to jest szlachetny sport wbrew pozorom i wbrew samej nazwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla czego dziecko nie powinno umieć się obronić ? to jaki los inne dzieci umieją zgotować dziecku to się po prostu w głowie nie mieści. Ja zapisałam juz jakiś czas temu mojego syna do sekcji judo www.judo-chojrak.pl. Jestem zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja dzieci potrafią byc okrutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn jak poszedł do zerówki miał 5 lat i był bardzo podobny do Twojego synka, teraz ma 7 chodzi do 1 klasy i pani nie może sobie z nim poradzić. Ma mase kolegow, na przerwach to istny szatan. Nie martw się ! Dzieci wyrastają z takiej niesmialosci , rzadko któremu to zostaje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mojego syna w przedszkolu już w 3 latkach była przemoc. Grupa silniejszych biła słabszych. Dowiedziałam sie o tym dopiero w zerówce, bo syn nigdy nic nie powiedział. Została wezwana pani dyrektor, przyszła pani psycholog, zwołani rodzice. Były rozmowy indywidualne. Okazało się, że najbardziej spokojny chłopiec stał się na tyle agresywny, że musiała mama jechać z nim na badania. Na dodatek jest to syn pani od matematyki. Musisz zareadować. Powiedz z pania w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo te dzieci są jako jedynaki w domu i nie nauczone walki, bo w tych rodzinach gdzie mają rodzeństwo a jeszcze jedno po drugim to biją się miedzy sobą o wszystko i niech mi nikt nie mówi, że wielodzietne to są dobre dzieci. Mam sąsiadki dwóch urwisów obecnie 9-10 lat, zawsze była walka, krzyki, i jak sie dorwą do siebie to tylko łoskot idzie miedzy nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naucz go, ze jak ktoś go popycha, ma prawo, a nawet powinien oddac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widać, ze nie masz pojęcia jak wyglądają takie zajęcia tam uczy się pokory, systematyki i szacunku wobec innych ludzi x dokładnie, chodziłam kiedyś na cos podobnego, ale myslę, ze to i tak w jego problemie nie pomogłoby... nie wiem tez czy dzieciaki w b młodym wieku się nadają na takie zajęcia, w szkole do której chodzil mój syn, jak miał 7 lat, wielu chłopaków ćwiczyło judo, zajęcia pewnie były bezpieczne, np. ale potem zaczeli to próbować poza zajęciami, i jeden z nich wypróbował jakiś chwyt na moim synu, a efekcie złamana ręka w łokciu - kosc była wręcz potrzaskana, operacja, cud ze ma sprawne rece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×