Jakie emerytury maja wasi rodzice ?

Moja mama ma 1300 zł.brutto emerytury,czyli 1.100 na rękę.Mieszka z moim bratem i jego żoną bo sama by się nie utrzymała, wszystkie rachunki płacą na pół w dużym trzypokojowym mieszkaniu.

Tata 1800 mama 900 babcia 1200.... teśc1500 teściowa 1200i narzekają ze mało na 2 osoby 

Dnia 11.09.2016 o 15:30, Gość gość napisał:

Moi rodzice jeszcze parcują, mają po 46 lat. Jeśli chodzi o dziadków to dziadek ma 2 tys a babcia 1,5 tys. Babcia od strony mamy ma z mopsu pieniądze, bo późno urodziła i ma 17 letnią córkę, więc nie ma źle.

To ile ty masz lat że masz tak młodych rodziców ja mam 42 lata mąż, 48 l. I mamy 5 letnią córkę i dwuletniego synka.

Zobaczcie jakie to niesprawiedliwe. Dziwi mnie ze kobiety jeszcze nie wyszly na ulice zeby protestowac. Cale zycie praca zawodowa plus dom i emerytura 2razy nizsza niz faceeta.

39 minut temu, Gość Amime napisał:

Zobaczcie jakie to niesprawiedliwe. Dziwi mnie ze kobiety jeszcze nie wyszly na ulice zeby protestowac. Cale zycie praca zawodowa plus dom i emerytura 2razy nizsza niz faceeta.

Ale to jest związane z wysokością zarobków. Dlatego śmiać mi się chce jak czytam "nie musze pracować bo mąż zarabia x tys. One za 40 lat będą miały taką samą sytuację jak mamy i babcie opisane wyżej. 

2 minuty temu, Gość lill napisał:

Ale to jest związane z wysokością zarobków. Dlatego śmiać mi się chce jak czytam "nie musze pracować bo mąż zarabia x tys. One za 40 lat będą miały taką samą sytuację jak mamy i babcie opisane wyżej. 

No wieec czy to jest sprawiedliwe tu i teraz ze kobiety zarabiaja mniej a wykonuja wiecej pracy? Dlaczego nasze matki nie wyszly na ulice oprotestować tego gdy pravowalt i zarabiały mniej ? Dlaczego teraz.koviety nie robia nic z tym.zeby wyrownac sobie na przyszlosc emerytury? Czy jest nam wszystko jedno i cieszymy sie z bylet czego co dostaniemy?czy nie umiemy sie zebrac w kupe zeby o to zawalczyć? 

Ojciec 2600 netto, matka 1700 netto.

Moja mama byla całe życie salową i ma netto 1700 emerytury. 

Moja mama ma emeryture po Tacie, jakies 2700, tata mial wiecej, bo mial jeszcze dodatki, ktorych moja mama nie otrzymuje. Poza tym ona otrzymuje chyba 80% albo 85% jego emerytury. W ogole jak tata zyl to im sie powodzilo, ale z drugiej strony mama nie pracowala wiec moim zdaniem i tak ma szczescie, ze dostaje te pieniadze.

Jak rodzic gdy zostanie sam ma sie sam utrzymać? Zakładając, ze maja swoje domy/ mieszkania, bo inaczej sobie tego nie wyobrażam. Moja mama całe życie pracowała i ma 1400 a ojciec 2000. Nie wyobrazam sobie jak można sie utrzymac za 1400 zł do tego opłaty za dom czy mieszkanie. Nawet jak ktoś ma swoje mieszkanie w bloku, to czynsz rośnie a nie maleje...

Mama główną księgowa w firmie, ma ok 3 tysięcy. Ojciec tokarz, ma 2,800 ( doliczyli mu szkodliwe warunki).

Dlatego ja nie pracuje Bo emeryture dostane po mezu.. Po Co Mam sie zarzynac Za marne grosze i robic na 2 etaty? Maz zarabia duzo, ja nigdy w zyciu tyle nie zarobie... takie sa realia Ze kobiety zarabiaja znacznie mniej a robia wiecej w zyciu

Moja Mama ma 1 tys emerytury a Tato 2 tys. Mieszkaja z Moja siostra i rachunki dziela na pol... sami przyznaja ze samym im byloby ciezko

2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Dlatego ja nie pracuje Bo emeryture dostane po mezu.. Po Co Mam sie zarzynac Za marne grosze i robic na 2 etaty? Maz zarabia duzo, ja nigdy w zyciu tyle nie zarobie... takie sa realia Ze kobiety zarabiaja znacznie mniej a robia wiecej w zyciu

Moja Mama ma 1 tys emerytury a Tato 2 tys. Mieszkaja z Moja siostra i rachunki dziela na pol... sami przyznaja ze samym im byloby ciezko

A jak cos sie zmieni w prawie i nie bedziesz mogla dostac emerytury po mezu? Albo np tylko mala czesc?

2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Dlatego ja nie pracuje Bo emeryture dostane po mezu.. Po Co Mam sie zarzynac Za marne grosze i robic na 2 etaty? Maz zarabia duzo, ja nigdy w zyciu tyle nie zarobie... takie sa realia Ze kobiety zarabiaja znacznie mniej a robia wiecej w zyciu

Moja Mama ma 1 tys emerytury a Tato 2 tys. Mieszkaja z Moja siostra i rachunki dziela na pol... sami przyznaja ze samym im byloby ciezko

Ale wlasnie. Czy wystarczy powoedziec "takie sa realia" i przejsc z tym do porzadku dziennego? My jako kobiety powinnysmy sie zorganizowac zeby zmienic te tzw. Realia. Przeciez to nie jest status quo ktory jest nam dany na wieki.

Mama ma ok 1500 zl (za 30 lat pracy) , tata zmarl 4 lata temu ale mial ok 1700 zl (za 25 lat pracy). Mamie nie oplacalo sie przejsc na emeryture po tacie bo dostalaby mniej niz ma swojej. 

Przez kilka lat rodzice pracowali za granica, wiec teraz mama na dodatkowe zrodlo dochodu z zagranicznej emerytury (na zachodnie warunki sa to grosze, ale w Polsce pozwala jej to w miare normalnie zyc) Bez tych dodatkowych pieniedzy raczej nie bylaby w stanie utrzymac siebie i domu. 

Mama ma 1500 na rękę, tata 3800 i dalej pracuje, więc co jakiś czas mu podnoszą o wypracowane składki. 

Zobaczcie jak bardzo widac tu roznice miedzy emerytiramj Waszych matek a ojcow mimo ze w wielu przypadkach te kobiety pracowaly dluzej/wiecej. Naprawdę Was to nie oburza i nie macie ochoty nic z tym zrobic? Przechodzicie do tego ot tak do porzadku dziennego?

Dopiszcie jeszcze "taki jest swiat, takie jest zycie" to nas zupełnie usprawiedliwi.