Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kłótnia z chłopakiem, który postawił mnie w niezręcznej sytuacji

Polecane posty

Gość gość

jechaliśmy na ślub jego bliskiej rodziny. Po drodze miał zabrać jeszcze troje innych osób - także z rodziny. Kiedy już dojeżdżaliśmy, facet zapytał ciotki, czy jej córka będzie na ślubie. Ona odparła, że tak, ale dojedzie później pociągiem, bo nie ma transportu. Strasznie głupio mi się zrobiło, myślałam, że zapadnę się pod ziemię. Gdybym nie zajmowała miejsca w samochodzie, ta dziewczyna normalnie by sobie pojechała, bez tułania się pociągami. Chłopak powinien mi to wcześniej powiedzieć. Kiedy stwierdziłam, że zachował się głupio, to tylko wzruszył ramionami i powiedział, że tamtej nic się nie stanie jak pojedzie pociągiem... Głupio mi teraz przed jego rodziną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiej niby niezręcznej, przecież nie jechałaś aby się przejechać, ale na tą samą uroczystość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, ale przeze mnie dziewczyna z jego rodziny musiała się tułać pociągiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od zawsze masz taką służalczą naturę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przecież mogliście oboje z chłopakiem pojechać pociągiem, a samochód, z pełnym bakiem oczywiście, oddać tamtej rodzice, żeby jechali wygodnie, bo tak we trzech z tyłu jest niewygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem tylko dziewczyną - osobą towarzyszącą, a nie żoną. Gdybym wiedziała, że tak wygląda sytuacja, pojechałabym pociągiem- zwłaszcza że mam dobry dojazd, bez przesiadek. Głupio mi, że przeze mnie ktoś musiał jechać w odświętnej kiecce, z pełnym makijażem, pociągiem w taki upał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Az tak cie to meczy ze musialas zalozyc temat na kafeterii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna jesteś, nie przesadzaj. Gdyby rodzina się tak samo przejmowała tą dziewczyną, to by zapłacili jakiemuś znajomemu za podwózkę. Ty też nie powinnaś jeździć w odświętnej kiecce w upał kiedy twój partner (nie ważne czy mąż czy nie) jedzie samochodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko- nie doszukuj się problemu tam, gdzie go nie ma! Twój chłopak ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro twój chłopak został zaproszony z osobą towarzyszącą, to chyba normalne, że jedziecie razem...ewentualnie zabierając kogoś z rodziny. Zabraliście tyle osób, ile zmieściło się w samochodzie. Nie rozumiem skąd twoje wyrzuty sumienia. No chyba, że ty wolałabyś się tłuc pociągiem ustępując miejsce w samochodzie kuzynce chłopaka. To by dopiero byla siara...dla twojego chłopaka. Niepotrzebnie robisz z tego problem, bo wszystko bylo tak, jak powinno być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że wolałabym jechać pociągiem. Jako że nie jestem członkiem rodziny, fakt czy dotrę na czas, czy nie, nie ma żadnego znaczenia. Zajmując miejsce członkowi rodziny, a tym samym zmuszając do jazdy pociągiem, mogło się okazać, że na ślub nie dotrze, albo dotrze z opóźnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z dupy problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że też miałaś czelność w ogóle przestąpić progi tej rodzinnej uroczystości. Powinnaś stać pod oknem i czekać na resztki. Przecież nie jesteś z rodziny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobrażasz sobie sytuację, ze twój chłopak autem dojeżdża na ślub...zabierając po drodze ciotki klotki itd. Wszyscy go pytają gdzie jego dziewczyna a on odpowiada, że jedzie pociągiem. No to by dopiero był obciach dla twojego chłopaka. Nie szukaj dziury w całym i nie kłóć się z nim, bo uważam, że nie masz racji. Jesteś taką szczerą dupą z sercem na dłoni. I nie obrażaj się za to określenie, bo pisze taka sama dupa:) ale w tej sytuacji jest tak, jak być powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za wszystkie komentarze :) pocieszyłyście mnie i już nie mam tak dużego poczucia winy :) Kafeteria to jednak fajne miejsce. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierdolona z ciebie kretynka. i takie idiotki mają czelność zawracać porządnym chłopom głowę. lecz się i wypierdalaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×