Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nowa szkola i problemy z zachowaniem

Polecane posty

Gość gość

Corka poszla do I gimnazjum, Minął zaledwie tydzien od rozpoczęcia roku a juz przyniosla 2 uwagi i w piatek dot jej zachowania lekcewazącego i bezczelnego. Corka w wczesniejszych latach edukacyjnych nie przynosila uwag. Co prawda w domu rogi czasami pokazuje ale jest za to piłowana i szybko powarac do rzeczywistosci, tyle skargi ze szkoly sa dla nas nowoscią. Byla na ten temat rozmowa i kara, co spowodowalo wybuch u corki , gniew i zapowiedz ze sie nie zmieni za to ze dostala kare , byla awantura. Mloda nie uwaza swojego zachowania za karygodne Co robic? takie sytuacje sa dla nas nowoscią. Nowa szkola i jej odbilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim porozmawiać z córką co się stało że się tak zachowuje a jak nie to psycholog szkolny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć tasmańska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od tego samego nauczyciela te skargi? Ja pogadałabym co się dzieje, bo samo rzucenie że zachowanie jest bezczelne, to wiesz, ciut mało jednak. Do moich rodziców dotarły skargi od jednej z nauczycielek- też aniołkiem nie byłam, wiedzieli, ale oni zawsze sprawiedliwi, domagali się rozmowy. Okazało się że "bezczelnie się patrzyłam" kiedy do mnie mówiła, tudzież właśnie "przyjmowałam lekceważącą postawę". Później również skargi typu- sprawiałam wrażenie "zbyt wesołej" na wycieczce szkolnej (z niby- podtekstem skąd ta podejrzana wesołość, ale bez wyraźnego określenia jak mama poprosiła o wyjaśnienie co pani ma na myśli). Czyli- że tak brzydko powiem, przypieprzanie się. Jak mówiłam, miałam swoje za uszami. Ale byłam też uczciwa, jak narozrabiałam to w domu mówiłam o tym, i nigdy nie próbowałam wmawiać że to wina nauczycieli jeśli sama kogoś celowo prowokowałam. To też była nowa szkoła i jedna z nauczycielek od początku miała na mnie alergię. Nie zawsze sytuacja jest oczywista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem Tasmanska , jej corka jest mlodasza od mojej i z tego co pamietam to sprawiala wzesniej problemy wychowawcze w szkole rowniez, ale nie o niej temat. Ja nie wiem co sie stalo, mysle ze poprostu mojej odbil sam fakt ze nowa skzola, nowe otoczenie i ten wiek w jakim czuje sie baardzo dorosla,a to jeszcze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mruczek01
Ja myślę że to efekt nowej szkoły, nowej grupy. Być może chce być zauważona, dzieci na początku gimnazjum szaleją bo muszą na nowo budowac swoją pozycję w towarzystwie. Jednym odpowiada wtedy kółeczko spokojnych dziewcząt inne chcą się wbić w bardziej popularne środowisko a na to musza zasłużyć ;) Piszę jako doświadczony nauczyciel w gimn. Proponuję nie rzucać karami tylko rozmawiać. Ważne żeby codziennie zapytać jak minął dzień a nie jaką ocenę dostała. Powoli zacznie się otwierać i wtedy można na nowo budować zaufanie zbuntowanej gimnazjalistki. A warto mieć ją w tym okresie blisko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przenieść do innej z wieksza dyscyppliną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko chodzi do zespołu szkół http://atena.edu.pl/. Nie ma z nią żadnych problemów. Może to jest wina towarzystwa, w którym jest córka, skoro wcześniej nie było z nią większych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×