chłopak, seks i te sprawy. Do Dziewczyn

no cóż.. pisząc jak najkrócej.. Mam problem, mam nieregularny okres, zdarza się tak że mam raz na kilka miesięcy, ogólnie jest masakra. Byłam u lekarza, prolaktyna lekko podwyższona ale niby nic groźnego. Dostałam tabletki, zaczęło być lepiej, potem był wyjazd i tabletki się skończyły, a okresu jak nie było tak nie ma. Postanowiliśmy z chłopakiem że moglibyśmy już zacząć uprawiać seks. Wcześniej były obawy bo mieszkamy daleko, teraz się poznaliśmy i chcielibyśmy to zrobić. Ale jak się zapewne domyślacie, dziecka narazie nie chcemy. A ja przez mój nieregularny okres mam taki psychiczny hamulec że nie mogę się przełamać, boję się czy nie wpadniemy, bo skąd mam wiedzieć kiedy mam dni płodne lub nie itp.. Za miesiąc wyjeżdżam , nawet jęlsi pójdę do lekarza to w ciągu miesiąca pewnie niewiele się wyjaśni i zastanawiam się czy jeszcze poczekać, powiedzieć mu że muszę to uporządkować, zadbać o zdrowie, wiem że on to zrozumie, czy moglibyśmy się kochać.. może prezerwatywa by wystarczyła a może nie.. nie wiem

Ale zaczęłaś drugie opakowanie tabletek czy nie?

jak masz zespół napięcia przedmiesiączkowego to masz dni niepłodne. Dni płodne to śluz( z nie podniecenia). Przed dniami płodnymi też zakładam dni płodne bo mam różne cykle i uważam to za coś naturalnego i nie faszeruję się niczym

Jeśli chodzi o pezerwatywy to myślę że mogą być problematyczne a i też jak mam płodne prezerwatywa mi nie wystarczy. Wolę nyć grzeczna. Można ryzykować gdy wiem że chcę mieć z tym dziecko i nie najgorsze warunki

tabletek zjadłam kilka opakowań, jak jadłam okres był częściej ale zapomniałam chociaż raz w miesiącu i okresu już nie było. No i ten stan napięcia przedmiesiączkowego u siebie czasem łatwo mi zauważyć ale mimo tego okresu nie ma, czasem nawet ten PMS się nie pojawia wgl..właśnie boję się że prezerwatywa to może być za mało a nie chcę już czekać z seksem. no ale leczenie potrwa miesiącami..

Wystarczy prezerwatywa. Pogadaj też ginekologiem, a nie na kafeterii..

Branie tabletek nie jest do końca zdrowe. Pomyślcie same, jest to ingerencja w naturę.

Może powodować problemy z płodnością w przyszłości, bo jak myślicie, że nagle odstawicie i sobie jajniki zaczną od razu normalnie pracować, gdy przez lata były sztucznie sterowane... Ja w to nie wierzę. Tak samo mogą przyczynić się do chorób nowotworowych. To chemia, trujecie się.

dlatego tabletki odstawiłam. W międzyczasie wykryto u mnie torbiel pajęczynówki, w spzitalu pytali o okres więc może to ma jakiś wpływ. Kiedy rozmawiałam z moim ginekologiem dlaczego nie mam tego okresu co jest nie tak to było gadanie że tabletki wezmę i zobaczymy co będzie dalej. Przestałam brać ale okresu nie ma

lepiej się przebadać i wiedzieć na czym stoisz