Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem w ciazy i mam takie mysli

Polecane posty

Gość gość

jestem w ciazy, za 2 tygodnie koncze 1 trymestr, mam 36 lat to moja 1 ciaza, nie jedna osoba by mi powiedziala ze to ostatnia szansa. Mam czasem takie mysli ze szkoda mi zycia ze bede miala dziecko, do tej pory bylam singielka, zwiazalam sie z facetem ale zamierzalam sie z nim rostac i wtedy dowiedzialam sie o ciazy wiec jestesmy nadal razem. Ciaza byla nieplanowana, wiele lekarzy mi mowilo ze bede miec problemy z zajsciem w ciaze a ja zaszlam bez zadnego problem. Do tej pory prowadzilam aktywny tryb zycia, wyjazdy w gory itp, mam czasem takie mysli ze szkoda mi tego wszystkiego, bo przeciez z malym dzieckiem za bardzo sie nie wyjedzie nie mowiac juz o wycieczkach gorskich, czy inne kobiety w ciazy tez maja takie mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie aż takie ale podobne Mam 34 lata i do tej pory byłam wolnym ptakiem Boje się co będzie po porodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też miałam różne myśli, głównie denerwował mnie mój facet z którym chciałam się rozstać ( zanim zaszłam w ciąże byliśmy ze sobą dosyć krótko), jednak jak urodziła się córka wszystko się zmieniło, zbliżyliśmy się do siebie i jesteśmy szczęśliwą rodzinką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego chciałaś się rozstać z ojcem dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pójdziesz w góry z dzieckiem, da się ☺dobre nosidlo i na szlak. A z facetem najwyżej się rozstaniesz trudno, bywa. P. S tez kocham góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety "wolności" już długo nie zaznasz,chyba że masz kogoś do pomocy..musisz być dobrej myśli,bo inaczej przez pierwszy rok zwariujesz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzialam jak ludzie chodza z dziecmi po gorach, mysle ze to moze byc udreka, co najwyzej nad Morskie Oko mozna isc z wózkiem albo na 1 dzien wyjechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciaza była nieplanowana a Ty zaszłaś bez problemu...? Ty sie słyszysz? A to zły ginekolog! Jego wina! Jak mogł tak nakłamać.....! Ty biedna nieświadoma... Po uj sie roochalaś bez pamięci skoro nie chciałaś byc z tym facetem i lubisz byc singielka wolna jak ptak? Kurfa takich niedorajd życiowych nigdy nie zrozumiem. Nie chce dziecka-zabezpieczam sie. Nie Chce byc z jakims facetem-rozstajemy sie. Chce byc samotna-jestem. Teraz przygotuj sie na los jaki sobie zgotowałas-bycie z facetem ktory dla Ciebie nie jest wazny i pewnie sie męczysz z nim, bycie inkubatorem i zmiany w wyglądzie ciała, pozniej porod i reszta "przyjemnosci" a na sam koniec udupienie sie w pieluchach minimum 2lata, podporzadkowanie sie dzieciakowi i jego trybowi dnia, myslenie wiecznie o nim-jedzenie, pocie, pieluchy, spanie, zabawy itd. Powodzenia-przyda Ci sie z takim nastawieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raz sie niezabezpieczylam i zaszlam, a mam miesniaki wiec lekarze i mowili ze moge sie o dziecko starac latami bez operacji, zreszta dziekuje za rady i za ten jad w odpowiedzi powyzej:) ludzie sa rozni na tym forum jak zawsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarze mówili-i co z tego? A wiesz ze zdarzają sie rzeczy jakie im sie nie śniły? Lepiej dmuchać na zimne. Biedactwo...raz sie nie zabezpieczyłas... Jej.. Nic tylko współczuć! Teraz musisz wypić piwo jakie sobie nawazylas. Nikt nie przeżyje za Ciebje tego a szkoda! Bo jest masa osób ktore starają sie latami o dziecko i nie maja a zapewne byliby lepszymi rodzicami niz Ty-wygodna, samolubna życiowa "SINGIELKA".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak miałam takie myśli, i tak właśnie się stało jestem bardzo ograniczona przez dziecko, i nie nastawiaj sie , że bedzie super bo poczatki to bedzie koszmar, bedzie ci ciezko. ale autorko za pare lat to dziecko bedzie twoim kompanem na takich wycieczkach i jedyna , najukochansza istota na swiecie. ja np. nie wychodze z domu od 18-19 bo córka idzie spac, wiec jakiekolwiek spotkania muszą się odbywac u nas w domu, na dodatek córka chce tylko do mnie , bywa tak, że idziemy w gości a moje dziecko ciągle cos ode mnie chce i to tata nie moze , ciocia tez nie , wisi na mnie caly czas , że odechciewa mi sie wychodzic wogole z domu, bo u ludzi mam wiecej obowiazkow przy niej niz w domu, ale moge napic sie piwka, w niedziele wyskakujemy gdzies na cały dzien, jakos się żyje, nie żaluje mimo iż czasem mam chęc córe przez okno wyrzucić;) szczerze to mam takie mysli , że moglabym byc samotna matką, niestety stalo sie to co wielu kobietą, czyli masz dziecko-facet niepotrzebny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście zwykłe egoistki nie patrzcie na uczucia jakimi ktoś was obdarowuje. Ja patrzę na związek czerpiąc przyjemność i by mój mąż był szczęśliwy. Nie ma tajemnic w związku a gdy ja czy on chce coś zmienić w związku po prostu ROZMAWIAMY. Mąż jest zawsze przy każdym badaniu ginekologicznym cipki i wspierał porody nie jestem zacofana by wstydzić się osoby najbliższej a obcego gościa ginekologa nie ciemnota! Mam Prawo obecnośc***artnera podczas badań i zabiegów nawet w szpitalu. Również jest to asekuracja przed z bocznym ginekologiem bo i tacy są jak opisuje pacjentka. .... Badanie u ginekologa: Lekarz rozpiął rozporek - A ile tępych i zacofanych kobiet wstydzi się przyznać do nagannych zachowań ginekologa! Takie przeżycia jak obecność przy badaniach czy zabiegach zbliżają partnerów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koleżanka ma mięśniaki i bez problemu zaszła w ciążę, ale jej nie utrzymała niestety coś ci lekarze nie do końca prawdę mówią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmen
Karmić piersią nie musisz, możesz odciągać siarę przez tydzień i dawać z butelki, potem przechodzisz ma modyfikowane. To jak szybko odzyskasz formę po porodzie zależy tylko od Ciebie. Reszta do obgadania z partnerem, jak dziecko będzie karmione z butli to bez znaczenia które z was z nim zostanie. Podzielicie się czasem i we dwójkę dacie radę. Wystarczy czasu nawet na hobby. Możliwe też, że po porodzie instynkt macierzyński odpali w Tobie z taką siłą, że zapomnisz o bożym świecie. Bardzo dużo zależy od partnera i tego jak sobie wypracujecie podział czasu i obowiązków. Więc wyluzuj, dziecko to nie koniec świata, to nowy rozdział :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci tak, zaryzykuje stwierdzenie, że każda kobieta ma w ciąży dylematy jak to będzie, jak się dziecko urodzi :), nieważne ile ma lat, czy planowane, czy nie...tak to już z tym jest i to normalne :) a z lekarzami nawet tymi super wybitny, to prawda jest taka, że te ich twierdzenia o ciąży u danej kobiety, to sa tylko przypuszczenia i jak tym jest czasem się to sprawdza, a czasem nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba każda ciężarna kobieta oczekująca pierwszego dziecka ma takie myśli..Szczególnie jeśli do tej pory prowadziła aktywne życie, miała dużo zainteresowań itp. Ja rodziłam pierwsze dziecko w podobnym wieku co ty, autorko, miałam 34 lata. Teraz córka jest cudowną czterolatką i właśnie zaczyna się cudowny okres dogadywania się z dzieckiem, wspólnych wypadów itp. Ale pierwsze 3 lata to totalna rewolucja w dotychczasowym życiu i podporządkowanie się dziecku w wielu kwestiach. Ale wszystko mija i układa się wraz z upływem czasu, będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem jak można zamierzać się z kimś rozstać ale na odchodne jeszcze uprawiać seks. Chore. A najgorsze że wiele tu takich bezmózgich jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Środki antykoncepcyjne zawiodły czy może brak zabezpieczenia i danie sie ponieść chwili z myślą że jakoś to będzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko po porodzie zmieniają sie nasze priorytety, inaczej patrzymy na wiele spraw i co innego sprawia nam radość. I tak nagle może sie okazać ze dalej bedziesz kochała góry ale tylko wtedy gdy bedziesz przewodnikiem dla swojego szkraba :-) pozdrawiam i powodzenia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarz ci powiedział pewnie na zasadzie że możesz mieć taki problem na takiej samej zasadzie jak otyłemu mówi że ma zwiększone ryzyko zachorowania na cukrzyce ale to nie jest jeszcze żaden gwarant a jedynie ostrzeżenie! Jesteś nieodpowiedzialna i zwyczajnie głupia. Ale oczywiście pretensje do całego świata i oczekiwanie głaskania po głowie. Standard. Za chwile urodzi sie dziecko i na nie przeleje frustracje za swoją własną głupote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moze jeszcze stracisz to dziecko albo umrze przy porodzie. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.09 - sól tobie w oczy a pomiotło w zęby, co komuś życzysz niech do ciebie wróci!!!!! nie wiesz że bezkarnie nikomu się źle nie życzy? to teraz się przekonasz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikomu nic nie zycze sama autorka takie pierdoly pisze. Nie chce dziecka to niech go nie ma. Albo niech odda do adopcji i juz. Tyle kobiet marzy o dziecku! A tu jakas niunia durna pisze ze nie chce dziecka. To mogla usunac. Zajebiscie jest byc dzieckiem ktorego matka nie chciala i widziala w nim przeszkode pojscia w gory .... Ja pierdole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba prawie wszystkie kobiety mają takie myśli. Mam nawet wrażenie że prędzej takie które czekają z utęsknieniem i idealizują sobie obraz macierzyństwa, później są rozczarowane i ciężej im się przystosować. Lepiej mieć świadomość tego jakie mogą zajść zmiany. Pewnie że wszystko stanie na głowie. I piszę to jako matka dziecka które jest urodzonym podróżnikiem, wspaniale znosił i znosi wszelkie wyprawy, wycieczki, bez względu na warunki (nieraz mało komfortowe) i dystans. Nie tylko nie zmniejszyliśmy ilości podróży, ale wręcz wydłużyliśmy je, żeby dziecko mogło więcej skorzystać, zobaczyć. Motywuje nas też do tego żeby gdzieś podejść, zwiedzić coś nowego, dotrzeć w nowe miejsce, nawet jak sami mamy "niechcieja", a jego entuzjazm jest naprawdę ogromny i zaraźliwy. Odkrywanie świata z dzieckiem, zwłaszcza małym- w roli mentora, to zupełnie inny wymiar. Ale daleka jestem od stwierdzenia że "nic się nie zmienia". Zmienia się, wręcz staje na głowie. Właśnie w czasie ostatniej podrózy, leżeliśmy sobie beztrosko nad jeziorem, mały chlapał się przy brzegu, i zaczęliśmy się zastanawiać... co my właściwie robiliśmy kiedy go nie było? Ciężko mi przypomnieć sobie czym wypełnialiśmy dnie, z dzieckiem nawet wyjście do sklepu trzeba zaplanować, nawet jak starsze- to nie jest tak że zakładasz buty i wychodzisz, to jest tak że usypiasz, budzisz, karmisz, przewijasz, przebierasz, odciągasz od rysunku, lego, każesz zmienić brudne spodnie i dopiero wychodzisz. Atrakcje zmienne w zależności od wieku. Masz człowieka który jest nieustannie od ciebie zależny, a ty za niego odpowiedzialna, o tyle dobrze jeśli para jest zgrana i współpracuje się z partnerem czy mężem, chociaż to już zupełnie inny związek i inna bajka- przeważnie "czas dla siebie" ma tylko jedno, kosztem drugiego, tego czasu dla siebie we dwoje jest tyle co kot napłakał. Fakt, widziałam wielokrotnie że rodzice z pasją często zaszczepiają ją dzieciom. Też mnie cieszy że mały interesuje się tym co robimy i chce brać w tym udział, uczyć się, próbować. Mam w rodzinie też taką pasjonatkę gór, teraz ma sześciolatka, małego bierze w góry praktycznie od urodzenia, teraz dzieciak potrafi robić dziennie bez większego problemu kilkunastokilometrowe szlaki, na nartach też jeździ świetnie, więc nawet w zimie mały do "przedszkola" narciarskiego a rodzice sami na stok, a potem trochę rodzinnie. Tak samo jest z rodzicami kochającymi biegi, rowery, pływanie itd. Dziecko zwykle chętnie się przyłączy. Tyle że to nie znaczy że kochane maleństwo daje samą radość, a ty w roli matki czujesz się na swoim miejscu. Ja chciałam dziecka, planowaliśmy, czekaliśmy, baliśmy się o niego przy zagrożonej ciąży. A i tak czasem jak przez godzinę użeram się z przedszkolakiem który uważa że ukochany polar z traktorkiem to najlepszy strój na dwudziestopięciostopniowy upał, albo tyle samo słucham wycia bo "na pewno" dodałam mu mięty do jego truskawkowej pasty i on nie będzie mył zębów, albo dwa miesiące pod rząd czytam co wieczór jedną i tą samą bajeczkę, mam ochotę walić głową w ścianę. I zastanawiam się- co ja tutaj robię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym czytala o sobie tez mialam 36 lat jak zaszlam w ciaze i mialam takie mysli,dzis mam 2,5 letnia corke i razem jezdzimy rowerem-ona w foteliku,wycieczki i spacery to codziennosc,bylismy tez juz nad morzem i w gorach,dziecko rosnie ,wiec i bedzie bardziej aktywne ,glowa do gory,bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.19 bardzo fajnie napisane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekkomyślność i tyle. Jeszcze można to wytłumaczyć w przypadku 20-latki bo to sie jeszcze kwalifikuje jako wiek cielęcy, ale 36 latka ??? O_O To to już jest umysłowe zatrzymanie się w rozwoju. Kobieto jesteś w moim wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie dobrze dziewczyno a jak naprawde nie chcesz dziecka to od razu oddaj do adopcji. Ktos sie naprawde ucieszy. A Ty odzyskasz wolnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stara już jestes a zachowujesz się jak nastolatka...Powinnas w końcu dorosnąć a nie martwic się ze się nie wyszumialas, bo na to był czas i kiedyś w koncu trzeba usiasc na tylku i dorosnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×