Boję się że stracę faceta

Cześć. Zacznę od tego że na początku tak nie myślałam, ale jak zaczęłam go poznawać to z dnia na dzień dotarło do mnie że nic go nie zatrzyma jak kiedyś zmieni zdanie. Czasem czuję że nie mam żadnej kontroli w naszym związku. Wszystko potoczyło się tak szybko, heh nawet na początku mieszkał z rodzicami, ale jak poznał mnie to przeprowadziliśmy się i poznałam jego znajomych (bo wcześniej nie widziałam żadnych). Widzę teraz ze trochę odstaję od jego koleżanek a te raczej nie przejmują się mną, on też nie widzi że one próbują go podrywać... wydaje mi się że z dnia na dzień mógłby zmienić swoje życie i być beze mnie.

ble ble biedactwo !

Największy ból doopy że nie masz kontroli nad nim, prawda?

To najwyżej kupisz sobie psa skoro oczekujesz posłuszeństwa i chcesz mieć nad kimś kontrolę.

Jeśli ma taki charakter to raczej się nie zmieni, więc jeśli nadal mu nie ufasz to lepiej go zostaw, ale jeśli jest godny zaufania to oddaj mu się całkowicie, bo on pewnie widzi twojego bzika... i możesz tym posypać związek.

Nigdy w życiu, na żadnym etapie, nie będziesz mieć kontroli nad facetem. To autonomiczna jednostka, która w każdej chwili może odejść i zacząć od nowa. Warto, żebyś to sobie uświadomiła i się z tym pogodziła. Facet to nie pies.