Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż wybrał inne życie

Polecane posty

Gość gość

Drogie Panie, piszę do Was, bo po już nie wiem, jak sobie z tym poradzić. W ubiegły czwartek wyprowadziłam się od męża, standardowa kłótnia, zresztą jak od 3 lat (czyli od ślubu), bo nie szanuję jego matki i rodziny. Zacznę może jednak od początku. W 2013 roku wzięliśmy ślub, nie mamy dzieci, mieszkamy sami w mieszkaniu teściowej (nie mieszka z nami, przed ślubem twierdziła, że mieszkanie będzie męża ). Przez pierwszy okres po ślubie, odwiedzaliśmy rodziców, zarówno moich, jak i jego. Jednak od pewnego czasu, jako, że oboje pracujemy i miałam problemy zdrowotne (torbiele jajników), prosiłam męża aby ograniczyć te wizyty. Nie lubiłam wizyt u mojej teściowej, wiecznie mnie krytykowała, dogryzała i wypominała, że przyszłam do jej mieszkania z jedną walizką. A w momencie, kiedy życzliwi sąsiedzi donosili jej, że się kłócimy, kazała oddawać klucze i wracać do rodziców. Do tego siostra męża, która totalnie mnie ignorowała. Niestety pracują razem z moim mężem i siłą rzeczy mają codziennie kontakt. Ustępowałam, zagryzałam wargi i znosiłam to przez 2 lata, jak tylko próbowałam zwrócić na to uwagę mężowi np. że boli mnie kiedy jego mama odzywa się do mnie w ten sposób, odpowiadał "to co już nic nie może powiedzieć". W tym roku jednak sytuacja stała się strasznie trudna. Odkąd zmarł teść wizyty stały się jeszcze częstsze, a jak tylko nie jechałam z nim, to wracał pełen pretensji. Teściowa i bratowa potrafiły nawet naskarżyć na mnie moim rodzicom ( zapomniały tylko o jednym mam 32 lata i już się rodziców nie boję ), że jak ją odwiedziła jej siostra, to z zachowałam się niewłaściwie ( w dniu tej przymusowej wizyty bardzo bolały mnie jajniki, poza tym jak wchodziłam do pomieszczenia, gdzie one siedziały to milkły, albom zmieniały temat). Na moje pytanie, co musiałoby się wydarzyć, aby nie jechać, mąż odpowiadał, że on musiałby złamać rękę. Poza tym zauważyłam, że mąż przestał żyć naszym życiem, nie było już planów na przyszłość np. kupmy nową kanapę - on nie chce. W domu teściowej wiedział co należy zrobić - w domu nie widział cieknącego kranu przez miesiąc. Wracał z pracy kładł się na kanapie i grał na telefonie. Wszystko to znosiłam - do ostatniego tygodnia. W sierpniu wylądowałam w szpitalu na planowanej operacji tych torbieli, w szpitalu byłam tydzień, który mój mąż spędził u teściowej, po wyjściu ze szpitala wróciłam do domu, ale mój mąż poszedł do pracy, po kilku dniach kiedy moja rana zaczęła krwawić, próbowałam zadzwonić do męża do pracy, bo potrzebowałam pomocy, zignorował mnie, mimo 9 nieodebranych połączeń, na drugi dzień zdjęcie szwów, poszłam sama, mąż znowu w pracy, wróciłam z antybiotykiem i 40 stopniową gorączką, do wieczora w łóżku. Po takiej operacji przez najbliższe 2-4 miesięcy nie powinnam dźwigać, czy podnosić ciężaru pow. 2 kg. Prosiłam męża, aby posprzątał mieszkanie, prosiłam 5 dni. Zapytałam męża dlaczego ze mną nie poszedł na te szwy - odpowiedział "to co mam latać nad Tobą na wysokości lamperii". Czułam się jakbym dostała w twarz. To mnie już załamało, próbowałam z nim rozmawiać, a on standardowo, że nie szanuję jego rodziny i mam się zmienić. Więc powiedziałam mu, że się wyprowadzam, usłyszałam, że to dobrze i zadzwonił do siostry poinformować ją, że się wyprowadzam, nie miałam wyjścia, spakowałam się, jeszcze stał nade mną i patrzył co zabieram, zabrał mi klucze i wyszłam. Wróciłam do rodziców, całe trzy dni płakałam jak głupia, a on jak się dowiedziałam od wspólnych znajomych pojechał sobie z siostrą nad jezioro, nawet nie zadzwonił do mnie od tego czasu. Podobno potrzebuje czasu Z jednej strony jestem na niego wściekła, z drugiej go kocham, a z jeszcze innej mam ogromny żal, że odpuścił teraz kiedy go najbardziej potrzebowałam, czyli po mojej operacji. Już nie wiem co myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz jest prosta: on Cie nie kocha. Tak sie nie zachowuje mezczyzna ktory kocha kobiete. Zrob z tym co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On cie nie kocha, lepiej ogarnij sie z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw go niech tam z siostra i mamusia sobie życie układa. On ma Cię w nosie Ty jego też miej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby Cię kochał to Ty byłabys na 1 miejscu to ty jesteś teraz najbliższą rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mysle ze cie niestety nie kocha :(. Przykro mi ale zobacz ile osob ci to samo napisalo i wyciagnij z tego wnioski .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwicie się? Ja też bym olał taką babę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jaka -chorą bo jeżeli facet by kochał to by pomagał troszczy się o żone .odejdź zapomnij niech on żyje z mama i siostra a ty się uwolnij nie macie dzieci masz szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W niezłą kupę wdepłaś. Ciekawi mnie czy za parę dni podkulisz ogon i wrócisz do swojego pana, czy zaczniesz wreszcie żyć i czerpać z tego życia ile się da. Jedno trzeba przyznać, że głupia jesteś. To taki minus w Twoją stronę. Plusa też masz, że możesz to zmienić. Jak wybierzesz, tak będziesz żyć. Czym się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za facet w ogóle?!!! Zona zle się czuje ma 40 stopni gorączki a facet ma to w dooopie!! I lata do teściowej, dziewczyno ty spierdzielaj od niego póki dzieci nie macie- bo wtedy mamunia i siostrunia calkiem cie zgnębią, jesli facet w ten sposób cie traktuje to sie raczej nie zmieni, ja ze swoją teściową nie bardzo się lubimy ( ona jest złośliwa dla każdego) i mąż sam jej uwagę zwraca kiedy robi sie jedzowata- zresztą ograniczylismy wizyty u niej do raz na 1-2 mies bo strasznie sie wtrącała.radze ci dobrze, spierdzielaj o takiego faceta,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak ty autorko z nim wytrzymałaś, ja bym sobie nie pozwoliła nawet na tydzień takiego traktowania mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobrze mąż zrobił a co mu po takiej żonie chyba tylko strzał w potylice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadxieje,ze sie kiedys ogarniesz i za jakis czas napiszesz topik "ten krytyn wreszcie mnie od siebie uwolnil". Widze tu kilka problemow, pierwszy juz eymieniony ON CIE NIE KOCHA i nigdy nie kochal. Na brak milosci nie poradzisz nic i to niemtwpja wina ,poza tym:: 1. Nie odcial pepowiny wiec nigdy nie zyl Waszym zyciem,to nie jest tak,ze wybral inne zycie i przestal zyc waszym. On nigdy nie zaczal zyc Wami 2. Jest egoista i obawiam sie,ze nie jest w stanie kochac nikogo z wyjatkiem siebie i swojej matki oraz siostry. Nigdy nie bedziesz od nich wazniejsza, 3. Twoj blad,ze ustepowalas. Trzeba bylo juz dawno zasadzic kopa w doope. On powinien za toba stac murem i bronic przd matka wlasna piersia bo to twoje samopoczucie powinno byc dla niego najwazniejsze. Oczekiwanie ze bedzie za Toba to nie jakis przywilej ale normalna rzecz w zwiazku,tak oczywista,ze nawet nie powinno sie o tym wspominac. Podsumowujac,za hakis czas bedziesz szczesliwa...ale zamiast pisac "nie wiem co myslec" zacznij sie ewakuowac z tego zwiazku. Nie macie dzieci,nad czym sie zastanawiasz? Bo ty go kochasz" ale on ciebie nie! Szanuj sie i nie zebraj o cos co powinno byc oczywista sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko i tak długo wytrzymałaś.... nie wiem ile masz lat ale na pewno ułożysz sobie jeszcze życie ale nie z tym PANEM",który nie odciął pępowinki od mamuni i siostry.... dobrze zrobiłaś wyprowadzając się i co najważniejsze ciesz się, że z tego związku nie było dzieci! bo potem byłoby jeszcze gorzej. Troche pocierpisz przebolejesz a potem czas na zmiany na Twoja korzysc.... dosyć toksycznych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez sie dziwie, ze tak dlugo wytrzymalas. Maz Cie nie kocha, nie ma do Ciebie za grosz szacunku i jestes dla niego zlem koniecznym. Odnosze takie wrazenie, ze wolalby, zeby Cie nie bylo. Woli matke i siostre, a Ty jestes gdzies na szarym koncu - o ile w ogole bierze Ciebie pod uwage, wnioskujac po jego bucowatym zachowaniu wobec Ciebie po operacji. Dla mnie to bylby koniec. Os/raj go ciepla sr/aczka, dla swojego swietego spokoju. Maminsynek i siostrosynek, ktory ma Cie gleboko gdzies nie jest Ci do niczego potrzebny - chyba, ze chcesz sie nadal zadreczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co sie dzieje z dzisiejszymi kobietami albo chora na jajniki albo na depresje u lekarza kolejki młodych ludzi co sie kurwa z tym światem dzieje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kocha cie,nie szanuje,nie liczy sie z twoimi potrzebami,nie stoi za toba murem..chcesz wiecej wyliczen? poza tym pomysl,i przeczytaj swoj post raz jeszcze,jako post np twojej kolezanki,siostry,matki,innej kobiety w kazdym badz razie-co bys pomyslala i co bys jej doradzila,lub inaczej po dobrymi radami pieklo wytaeptowane-jaka bys miala pierwsza refleksje na temat tegoz"meza" :o pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies cie jebal beznadziejna suko, jak ty oczekujesz szacunku skoro sama do siebie go nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On moze ciebie kocha ale nie poczuł straty, nie ma jak sie o tym przekonać. Zawsze ciebie jakaś zastępuje jak nie matka to siostra, seksu i tak pewnie nie macie wiec wiesz... Z nimi sie nie kłótni , nie musi nic robić, manipulują nim, pojechał nad jezioro bo miał z kim , siostra go pocieszała, rozmawiała. Przestaliście sie lubić. Cos nawaliło i teraz trudno to odkręcić, faktem jest ze nie możesz na niego liczyć. Nie macie dzieci wiec proponuje terapie szokowa. Nie płacz za nim bo i tak ciebie nie wspierał. Pilnował co bierzesz? No ludzie kim ty dla niego jesteś? Dziewczyno, otwórz oczy i zdobądź sie na poważna rozmowę, nie daj sie zakrzyczeć a potem wóz albo przewóz . Konkret. Nie marudź tylko cos z tym zrob. Zadam tobie to samo pytanie: co jeszcze musi sie zdarzyć abyś nie zmuszała sie di tkwienia w tym syfie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Nie wiem co ci powiedzieć a chciałabym z racji życiowej mądrości mhmmm... dla mnie nie jesteś osobą wiarygodną,niestety coś ukrywasz o czym ni chcesz napisać. Jeśli są peroblemy w rodzinie to nie ma tak że jest winna tylko jedna strona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko coś wiem na ten temat, ale nie będę tutaj pisać. Może i dobrze, że tak sie stało, Lepoiej wczesniej niz później, Gdybys miała dziecko, twoja tesciowa buntowałaby dziecko przeciwko tobie, Dla mnie takie kobiety sa toksyczne ...i najlepiej trzymac sie od nich z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O męzu juz nie wspominam, bo to chłopczyk mamusi i nie ma o czym mówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milosc to wsparcie i poleganie na sobie,kiedy cos sie dzieje.to zwyczajny egoista,wyprany z wszelkich odczuc.Ode mnie kopa by dostal i tyle.Lepiej sie pomeczyc troche,niz potem cale zycie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co sie dzieje z dzisiejszymi kobietami albo chora na jajniki albo na depresje u lekarza kolejki młodych ludzi co sie k**wa z tym światem dzieje, xx pytasz co się dzieje.. poczytaj na forum większość poszukuje pytongów ponad 20 cm, większość lubi w kakaowe oko (rak od/bytu czy jelita grubego), same są tego winne. & Autorko masz 32 lata, kolesia wzięłaś pewnie z rozsądku, bo zegar biologiczny zaczął Ci bić już przed 30, ale jesteś w komfortowej sytuacji, nie masz dzieci. Nie widzę innego rozwiązania jak rozwód i facet stabilny co najmniej 10 lat starszy, bo rówieśnik pewnie cię oleje. Mimo wszystko powodzenia. Ja osobiście mam 50 jestem po rozwodzie, jestem ustabilizowany, dom samochody, mała firma, szukam w przedziale 40-50, ale mam wymagania, oferuje komfort życia i myślę, że kiedyś znajdę. Dodam, że oczywiście Twój wiek nie jest w moim targecie :) Oczywiście nie szukam na cafe (patrz początek mojego postu :)), ale czytuję to forum w wolnych chwilach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja osobiście mam 50 jestem po rozwodzie" x ciekawe czemu żona cię kopnęła w dupę może nie lepszy jesteś od męża autorki mało facetów po rozwozie jest normalnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.34 a to co? anons matrymonialny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez jestem ciekawa czemu tego pana 50 zona kopnela,babiarz czy sadysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Myślę że facet miał dość fochów,chorej zazdrości,manipulowania noooo i menopauzy która niektórym wali na łeb. Jeśli poszuka to może znajdzie sobie jaką perełkę ale radzę mu niech traktuj***aby jak towar,bo to to leci tylko na kasę i u nich kupuje się "miłość" poprzez gruby portfel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "Ja osobiście mam 50 jestem po rozwodzie" x ciekawe czemu żona cię kopnęła w d**ę może nie lepszy jesteś od męża autorki mało facetów po rozwozie jest normalnych xxx oczywiście spodziewałem się tego..., przecież jestem na cafe :). Żadna z tutejszych dewotek w swoim upośledzonym rozumowaniu nawet nie weźmie pod uwagę, że facet też może być zdradzany, szczególnie jak żonie przewraca się z dobrobytu w doopie. Oczywiście dla potencjalnej partnerki, wyrok sądu jak najbardziej do pokazania o wyłącznej winie pozwanej. To nie anons, Musiałbym chyba mieć równo pod beretem, aby zadawać się z kafeteryjnym zdewociałym towarzystwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kim ty jestes drogi misio,ze obrazasz tu kobiety?Stary,zdewocialy ,zapasiony dziad ,wszedobylski i wszystko wiedzacy:Dmyslacy,ze jest cool.Czas rozaniec kupic i na roraty chodzic:D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×