Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam wrażenie że niektórzy mężczyźni mają większy szok po porodziekobiety niż ona

Polecane posty

Gość gość

jakby w jakimś szoku byli, w jakimś widzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, od dawna wiadomo że obserwator przeżywa większy szok bo jest bierny . Rodząca kobieta jest "w tym " wydarzeniu, uczestniczy w bólu i zmęczniu i nie myśli o tym jakie to straszne tylko pracuje by jak najszybciej mieć to za sobą. Facet nie znosi tego co kobieta więc ma więcej czasu na rolzmyślanie :D. Co do szoku poporodowego to też kobieta poddana hormonom i natychmiastowej opiece nad noworodkiem, nie może sobie pozwolić na zastanawianie się czy uciec z domu na trzy godziny czy nie a facet niestety ma tą opcję dlatego mu odbija .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, jak się pracuje to nie ma się czasu na myśl o głupotach. Faceci to przeżywają szok nawet wtedy kiedy nie mogą włączyć kompa po pracy lub obejrzeć meczu piłki nożnej więc nie warto sie nimi zbytnio przejmować bo mają w tym przeżywaniu szoku doświadczenie to przeżyją :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:01 z tym kompem to trafiłaś.A mój by wyjśćz "szoku poporodowego" postanowił że przyjmie ofertę wyjazdu z szefem na szkolenie które NIE jest obowiązkowe. Co prawda szkolenie bedzie jak dziecko będzie miec 6 tygodni, ale cóż...dla mnie to i tak dziwny objaw z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.22 a ty jakaś niedorobiona jesteś że mąż cię musi niańczyć? dziecko będzie miało 6 tygodni a nie 6 dni więc nie przesadzaj :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno chce się wyrwać z kieratu. To prawda ze faceci przeżywają szok poporodowy. Moj po tygodniu porodu stwierdził ze ślub ze mną byl pomylka. Dodam że dziecko poczęte rok po slubie. Przed porodem wyznawać miłość, po porodzie, jak opisałam. To duży skrót. Dziś sama wychowuje dziecko. To co wtedy powiedzial przekreslilo zwiazek. Potem była równia pochyla. Jeszze 5 mc z nim mieszkałam a potem ucieklam. Ja byłam w.szoku ze tak można potraktowac kobietę która właśnie urodziła dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni przeżywają szok jakim jest nagła odpowiedzialność i praca :D, to ich przeraża . Kobieta przeżywa to samo plus zmiany hormonalne a do tego często niemiłe odczucia fizyczne po porodzie. To co przeżywają faceci to ich urojenia i strach przed poświęceniej bo poświęcać się nie lubią, wszak egoizm im na to nie pozwala. Ja bym się tym nie przejmowała i nie traktowała tego jak szok poporodowy tylko tupnęła ostro i zagoniła do pracy. Moja koleżanka zrobiła błąd bo sama wykończona porodem martwiła się stanem psychicznym swojego męża a ten widząc jej troskę szybko to wykorzystał i nic nie robił przy dzieciach . Jej dzieci mają po 3 i 6 lat a on nadal jest nieszczęśliwy i zmęczony pomimo że nic w domu nie robi , ona zastanawia się gdzie popełniła błąd. Nie dajcie się dziewczyny. Mój mąż od początku wiedział z czym się to je , pomagał i robił swoje i nie było użalania się nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, szok poporodowy bo dziecko płacze i wymaga, skończyło się słodkie nic nierobienie i traktowanie się jak pieszczoszka swojej połówki :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze znajdzie się jakaś głupia naiwna która z dzieckiem na ręku będzie głaskać męża po głowie i martwić się jego samopoczuciem :D. Mężczyźni to rasa która nigdy nie lubiła się przemęczać, zresztą dziecko i dom traktują jak obowiązek jednej osoby a jak do tego wysłuchają mądrych porad kumpli to bunt gwarantowany i kobieta zostaje sama .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mąż mojej znajomej przeżywa szok poporodowy do dziś a dziecko ma już 6 miesięcy. Oczywiście jej mąz nie był przy porodzie ale jak przyszło się niewysypiać nocą bo mały płakał to ten doszedł do wniosku że nie tego od życia chce i że trzeba coś zmienić :D. Raz mu znajoma spakowała rzeczy na przedpokój i w sumie szok mu trochę zmalał tylko że nie na tyle że cokolwiek przy dziecku zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się tak właśnie bałam, że mój mąż będzie kijowym ojcem i słabo będzie się zachowywał - a dlatego tak pomyślałam, że on po moim porodzie zachowywał się naprawdę dziwnie! Jak nie on. Miałam wrażenie, ze jest zagubiony i że nie wie jak pokochać to dziecko. Na szczęście po 2 tygodniach coś się w nim zmieniło...zupełnie inna postawa, teraz jest spoko ojcem, pomaga, nie jęczy że dziecko płacze w nocy itd. Pomaga naprawdę. A było grubo, już się bałam że mu odwaliło..serio. To ja takiego szoku jak on nie miałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×