Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż wziął tylko 3 dni urlopu po moim porodzie. co o tym myślicie?

Polecane posty

Gość gość

Ma własną działalność i pracuje na kontrakcie i nie miał bezpłatnego urlopu. Mimo to mam żal. Rodziłam w niedziele, poniedziałek był wolny (święto bylo) i wziął tylko 3 dni bo piątki ma często wolne i tak. Potem mama mi pomagała 4 dni. W efekcie byłam z ludźmi tylko pierwsze dwa tyg.pologu. wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój miał tylko dwa dni opieki nad starszym synem po porodzie naszej córki i dalam rade z dwójka dzieci sama. Pracować musial za coś żyć trzeba.po pracy pomagal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wziął 3 dni, ale był tydzień więc nie przesadzaj. Mój był 1 dzień i dałam radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzasz. Mnie wystarczył jeden dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj byl 3 tyg z nami,ale u nas inna sytuacja byla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzęś się tak nad sobą,autorko. To i tak sporo; weź pod uwagę fakt,że są kobiety,których mężowie żadnego urlopu nie biorą,ledwo da się ich w ogóle do szpitala zaciągnąć... Mój z pierwszym dzieckiem też nie wziął urlopu,bo po prostu nie mógł,a moja fanaberia,że ja tak chcę i już doprowadziłaby do jego zwolnienia z pracy,no niestety. Z drugim dzieckiem już był,ale to już byliśmy za granicą,sytuacja inna,także sama wiesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak ciebie pieprzył to też brał urlop i mamusia wam wtórowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz czy to dużo czy mało to raczej od ciebie zależy. skoro piszesz że mało tzn że tak rzeczywiście jest. nie można mierzyć wszystkich swoją miarą i porównywać, tak jak komentarze powyżej że innej wziął 1 dzień i przezyła a innej to też tylko trzy dni i sobie dała radę. poród porodowi nierówny (może miała cesarkę, a może była nacięta, a może miała dużą stratę krwi - nie czarujmy się, kobiety w rożnym stanie wracają po porodzie), inna kwestia to taka,że czasem wraca się do domu z maluchem a tu jeszcze np. 2 czy 3 starszych dzieci i je też trzeba ogarnąć albo i inne obowiązki (typu np pies w domu, z którym tez trzeba wychodzić albo np. kobieta karmi piersią wiec musi sb też coś extra ugotować bo syfu jesć przecież nie będzie), albo kwestia inna to taka o której mąż wraca z pracy mimo, że do niej już idzie, bo jeden idzie do pracy i wraca o 15, innej o 18 a jeszcze innej o 22, takich kwestii jest mnóstwo i nie można generalizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dostajesz 500+ na dziecko to nie narzekaj, bo mogę brzydko powiedzieć, wstawaj i do roboty przy dziecku, jeżeli nie, no to nie narzekaj, najwyżej możesz oddać dziecko do rodziny zastępczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i przede wszystkim jak różne są kobiety i porody tak różne są noworodki, jeden będzie spał całą dobę z przerwami na karmienie, a inny taki, którego z rąk nie można spuścić. i proszę nie mówić, ze czasem te dzieci wiecznie płaczące to kwestia tego że jego mama go tak rozniańczyła albo nie umie się nim zając albo jest nie zorganizowana i dlatego nic przy dziecku zrobić nie może a i tak jeszcze z trudem samo dziecko ogarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj nie wziął ani dnia. Ze szpitala odebrala mnie siostra . zresztą tam też to ona mnie zawiozla do porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kur... gratuluję Wam mężów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×