Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Etapy odkochiwania

Polecane posty

Gość gość

Na jakim etapie jestem, jeśli nadal myślę o tej osobie przez większość czasu ale już nic od niej nie chcę? Ile to jeszcze potrwa? To już prawie dwa lata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje ci sie ze nic niechesz, gdyby ta osoba kiwnela palcem to pewnie bys polecial/poleciala, skoro ciagle myslisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wciąż początek drogi. Na tym etapie, wystarczy się spotkać, i wszystko może wrócić do punktu A. Etapem końcowym jest moment, w którym czasem pomyślisz, ale tylko przez moment (już jakby z nawyku), a kiedy sobie to uświadomisz, to pójdziesz np włączyć TV, ponieważ już nie będzie Ci się chciało nawet myśleć. Bo i po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta osoba wie ze ja kochasz? Może jest jakaś szansa? na miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wie, szansy na nic nie ma. Ja też już nic nie chcę, tylko się odkochać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochales/as się. Jeszcze trochę to kiedys minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie chcesz od tej osoby nic to nie kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:37 pięknie mylisz miłość z pożądaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję że mi pomożecie podjąć mała decyzję. Jestem na etapie odkochiwania się, minęło juz 2 lata. Z ta osoba nigdy mnie nic nie łączyło i nie będzie , choc bylo to uczucie odwzajemnione. 3 miesiące temu zaprzestałam go widywac, celowo- chcialam zamknąć ten temat raz na zawsze w swojej głowie - w mysl : "Co z oczu to z serca" Zostają między nami pewne wspólne sprawy. Mamy minimalny kontakt głównie sms, jest coś do omówienia i mamy się jutro spotkać zeby ustalić kilka kwestii- dosłownie na parenascie minut. Mam jakis dziwny stres. Nie wiem jak zareaguje ja, on , po takiej przerwie. Obawiam się czy nie wrócę do punktu wyjścia.. Wydaje mi sie ze NIE , ze juz jest mi obojetny A z drugiej strony ten niepokój.. Nie wiem co robić, zastanawiam się czy moze jakos z tego mie zrezygnować? W sumie mogę sobie poradzić bez jego pomocy Co byście zrobili na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.56 nadzieja umiera ostatnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadzieja już jakiś czas temu umarła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci u mnie umarło wszystko,ale potrzeba było dużo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś teraz szczęśliwy? Do tego co umarło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli zatruwa cię człowiek i w końcu wyrzucasz go ze swoich marzeń i myśli to jaka mogę być? Teraz nawet gdy myślę o nim to tak jakbym myślała o kimś apotkanym na ulicy,zimno i obojętnie... i tylko pusty śmiech mnie ogarnia kiedy wspominam wstecz siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczynam obojętnieć. Długa droga jeszcze przede mną, ale coś drgnęło w stronę odkochania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×