Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam mało pieniędzy

Polecane posty

Gość gość

Hej mamuśki. Nie macie tak czasem, że brakuje wam pieniędzy? Nie chodzi mi bynajmniej o kasę na podstawy takie, jak jedzenie, ale czasem chciałabym gdzies wyjsć, czy poszaleć na zakupach, kupic lepsze buty, niż Lasocki, a jakoś wciąż mi szkoda. Macie jakiś system, fundusz torebkowy, itp? Dodam, że mojemu dziecku materialnie nie brakuje nic - jest dobrze ubrany, najedzony, uczęszcza na zajęcia dodatkowe. Ja zaś czuję, że chciałabym zaszaleć, ale brak mi na to kasy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uwielbiam zakupy... Mogłabym dziennie chodzić po sklepach i kupować! Niestety nie stać mnie na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może pożycz od męża..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam męża - z moim facetem mamy osobne budżety. Nie chcę też pożyczać od nikogo - tak jakoś czuję, widzę kobiety fajnie poubierane - a ja nie mam kasy na to, ani siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np buty z Kazara - te ceny dą chore. Żal wydać taką kasę na buty, teoretycznie mogłabym, ale chyba jestem skąpa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie masz męża to bierz kasę za numerek - co ci szkodzi? Za tygodniówkę powinnaś uje/bać na kazara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wczoraj kupilam buty i torebke Kazara. Raz sie zyje, zarabiam wiec kupuje, maz nie ma nic przeciwko. Kiedy bylam na macierzyńskim i mialam mniej pieniedzy to sam dawal mi na ciuchy, fryzjera itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie ma męża to można zaszaleć, ale autorka jeździ na karte rowerową. No i gdzie taka moze zajechać? Co najwyżej do lidla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecku też kupujesz buty Lasocki, czy jednak "lepsze"- tzn, droższe, choćby Ecco? Dziecko ma na zajęcia dodatkowe- czy ty masz czas i pieniądze na kursy hobbystyczne, szkoleniowe czy zajęcia sportowe dla siebie? Dziecku kupujesz pewnie prezent min. 3 razy do roku (urodziny, Dzień Dziecka, gwiazdka), na swoje przyjemności takie ekstra przeznaczasz podobną kwotę? Jeśli siebie traktujesz gorzej niż dziecko, to po prostu przemyśl i zacznij rozsądniej gospodarować wspólną kasą. A tak poza tym... ekstra praca albo oszczędzanie, nie ma innej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam takich problemów. Wystarczą mi buty Lasockiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze macie rację - moze wraz ze wzrostem zarobków wzrosły u mnie "potrzeby". Nie mam zajęć dodatkowych dla siebie, głownie z braku czasu. Pracuję na pełen etat i wracam do domu ok 18. Wtedy zajmuję się dzieckiem, bo partner jest w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawdzilam te buty z KAZARA , cos okropnego Wole Lasockiego czy Aldo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie Lasockiego nie podobają mi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ubieram się elegancko, zazwyczaj w drogich sklepach, ale rzadko kiedy chodzę na zakupy, po prostu nie cierpię chodzić po tych butikach, szukać i przegrzebywać ubrań. Idę jak już musze cos sobie kupić i to zazwyczaj wchodzę do 2, 3 porządnych sklepów, żeby szybko kupić i mieć z głowy, wybieram i wracam szybko. Na takich zakupach czuje się dziwnie, jakbym się dusiła, nie znoszę tego. A te babki ciągle latające po tych centrum handlowym, kupujące ciągle cos nowego wydają mi się takie...głupie i puste...:\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×