Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ślub i wesele po 9 latach

Polecane posty

Gość gość
jak bym byla ks. w sutannie i miala taka wladze to bym wam tak latwo grzechow nie odpuszczala. o nie, przeczolgalabym was, pol roku mszy o 6:30 tak skur.wysyny, kosciol poszedl tutaj na latwizne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak bym byla ks. w sutannie i miala taka wladze to bym wam tak latwo grzechow nie odpuszczala. o nie, przeczolgalabym was, pol roku mszy o 6:30 tak skur.wysyny, kosciol poszedl tutaj na latwizne usmiech.gif xxx "kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka z centrUm
A ja mam 30tke, razem z przyszłym mężem mamy 6 letnie dziecko. W związku jesteśmy prawie 10 lat i uwaga: za ponad dwa tygodnie mamy ślub i wesele na 120 gości i będę w białej sukni. I co? I wisi mi co kto o tym myśli, w ogóle nawet nie pomyslalam ze to nie wypada,tutaj dopiero czytam jakieś farmazony. Będę bawić się najcudowniej w świecie z moim mężem i córcią to najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wypada aniu, nie bylas posłuszną słuzka Najświętszego Serca Pana Jezusa... tylko wybralaś grzeszną cielesną miłość..zwieńczoną seksem prokreacyjnym. blogoslawieni cisi i przesladowani <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Wystarczy żal za grzechy i otrzymanie rozgrzeszenia od kapłana. " Kolejna niedouczona - a zadośćuczynienie, to ..uj?? No i u anki też widać "wiarę twojego kościoła". Żenada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Będę bawić się najcudowniej w świecie z moim mężem i córcią to najważniejsze. " Do tej pory nie było najcudowniej na świecie czy co w takim razie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka z centrUm
Ślubu i wesela codziennie się nie ma, logiczne? Ale tu pełno zazdrośnic, aż syczy jak temat się otworzy. Ja mam w xxxx co ktoś o mnie myśli, moje małżeństwo zniszczy wasze czy jak? Hehe zalosne i śmieszne. Uciekam, hej<łapka>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"i będę w białej sukni." A dlaczego w białej? Stań przed ołtarzem w czerwonej - jak jesteś taka odważna i masz wyje/bane na wszystko i wszystkich. I niech twój bękart niesie za tobą dwie podpaski używane i dwa nowe dziurawe kondomy. To dopiero będzie jazda - a nie biała suknia na zwyużywanym ciele bezwstydnej "panny młodej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:41 za takie teksty mam nadzieje ze Bóg ci wynagrodzi nadobnym. Współczucia dla męża idioty że siedzi z czymś takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa, masz w dupie, aż wchodzisz i opisujesz jak bardzo masz w dupie. Akurat nie wiem o co zazdrość, ślub po wielu latach i urodzeniu dziecka to chyba nie jest nic nieosiągalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e tam, lepsze po 9 latach niz tak jak nasze matki w latach 80tych - po roku znajomosci, w 4 msc ciazy w bialej sukni :D ile wtedy bylo wesel z wpadek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty z 17;41. Jak tam bękarty świńskie Rydze kryje na karmione? Wiec wyp*-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w tym wątku nie ma wypowiedzi z 17:41 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlagość
Dla mnie to zalosne odstawiac taka szopke po tylu latach zycia w konkubinacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tych co się wypowiadają do wyimaginowanego gościa z 17:41 X Zmieńcie dilera albo kreskę. Amen. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlagość dziś Dla mnie to zalosne odstawiac taka szopke po tylu latach zycia w konkubinacie. XX Co jest rybciu dla ciebie żenadą? Ze dwoje kochających się ludzi chce po 9l. przypieczetowac swoją miłość i założyć rodzinę? Co w tym jest żenującego? To, że się sprawdzili, jest im ze sobą dobrze i są szczęśliwi? A może żałosny jest trend wygrzmocić pół dyskoteki, by nagle w świętości iść do ołtarza po 2 latach znajomości, by po kolejnych 2 wziąć rozwód?! Nie, to jest cool. Rzekłabym, że na czasie, w dobie kiedy co 3 małżeństwo kończy się rozwodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W symbolice katolickiej biel oznacza niewinność, a welon dziewictwo - więc ile trzeba mieć tupetu i pogardy dla tej wiary i ludzi, żeby mając 6 letnie dziecko i 9 lat konkubinatu, ubrać sie w białą suknię i welon do takiego ślubu. Bo wesele to już inna sprawa - tu ważna jest kasa od gości, popijawa i dymanie po krzakach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio dymasz się po krzakach na weselach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:42 dołączam do pytania haahaha. Do innej co pisała ; A z tym welonem i suknią to w biblii wyczytalaś? Tradycja to nie nakaz, młoda może w jeansach iść do ołtarza i co ci do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:27 kur*** na jakich weselach dziewczyno Ty bywasz??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co sie chodzi na wesela? Żeby pojeść, popić i porochać. Zazwyczaj da się spełnić wszystkie trzy życzenia. I nie jestem dziewczyną :classic_cool: -> a pewnie że możesz nawet i z gołą dopą klękać przed ołtarzem i księdzu obciągać - nic mi do tego. Ale........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w życiu na żadnym weselu ( a często na nich bywam) nie dymałam się po krzakach i nikogo takiego nie widziałam, no ale wystarczy mieć rodzinę i znajomych na normalnym poziomie mentalnym, a nie jakieś dno społeczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja brałam ślub po 10 latach związku i normalnie robiliśmy wesele, bo dlaczego nie? Miałam 29 lat, mój mąż 31. Jesteśmy 6 lat po ślubie i nie rozumiem dlaczego mielibyśmy nie brać tego ślubu? bo co? bo w tym wieku i po tylu latach NIE WYPADA, nie wolno, bo tyyyyyle lat w grzechu więc tylko kotły piekielne dla nas? czy o co chodzi? Dodam też, że wesele było na 50 osób, ślub był kościelny i miałam na sobie białą suknię, wianek z żywych kwiatów i długi welon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś głupia jesteś jak but! Biel w naszej wierze oznacza żałobę! To królowa Wiktoria w wylansowała modę na białą suknię ślubną. to jest moda nic więcej, a welon miał chroić przed demonami w drodze do ołtarza i pochodzi jeszcze z czasów prasłowiańskich. Widziałaś rozhisteryzowana pseudo-katoliczko jaka durna jesteś? a co do dymania się po krzakach na weselach w twojej rodzinie no to wasza sprawa, ja takich patusów u siebie w rodzinie nie mam i wśród znajomych też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja za rok biorę ślub po 7 latach związku, cywilny bo jesteśmy niewierzący, ale z weselem tyle że dla samych najbliższych (ok 50 osób). I mam głęboko w poważaniu czy czyimś zdaniem to ma sens czy nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej co pisała, ze ślub po 2-4 latach maksymalnie. Ja jestem z mężem od 19 roku życia. Po 4 latach związku byliśmy oboje na studiach i jeszcze częściowo na utrzymaniu rodziców. Trzeba być kompletnym kretynem, żeby w takich warunkach brać ślub. Byliśmy już wtedy zaręczeni ale nie w głowie nam było branie wtedy ślubu. Skończyliśmy szkoły, poszliśmy do pracy, zarobiliśmy na wesele i dopiero wtedy wzięliśmy ślub. Za swoje, nie za rodziców pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czym jest ten ślub skoro głównym jego wymaganiem jest kasa i impreza? Skoro ślub jest zawarciem związku małżeńskiego i przysięgą to do tego żadnych pieniędzy i biesiad nie potrzeba. Ale jednak nie dla kafeterianek A tu wychodzi, że ślub to po prostu impreza. Kiedyś ślub oznaczało wspólne zamieszkanie, wspólne konto, dzieci, wzięcie kredytu. A teraz - wszystko przed ślubem, ale ślub ma być zgodnie z tradycją bo trzeba poszpanować i się pokazać, że się umie imprezkę zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie jest takie po co właściwie i czy w ogóle chcesz wziąć ślub? Chcesz przypieczętować związek czy zrobisz to pod publikę dla imprezki, dla kogoś innego. Wbrew sobie? Ja z moim narzeczonym bierzemy niedługo ślub (też minie wtedy 9 lat) i nie widzę w tym niczego dziwnego gdyż od początku wiedzielismy że ślub jest dla nas tak samo ważny (obydwoje jesteśmy wierzący, podobne wychowanie, wartości i coraz częściej jednak przeszkadza nam stan obecny nieformalny i nie pobłogosławiony ;) ). Przez te lata jednak uczyliśmy się siebie, zmieniliśmy się, dorośliśmy, chciałam konieczne skończyć swoją edukację, odłożyć pieniądze (a nie bawić się w dom i rodzinę na koszt rodziców, to żadna dorosłość). Nie uznajemy także rozwodów stąd między innymi taki wcześniejszy strach, niepewność i chęć sprawdzenia się jako pary. Byliśmy podlotkami którzy nic nie wiedzą o życiu.. Obecnie jest lepiej niż kiedykolwiek, co więcej, pragnienie ślubu jest silniejsze niż kiedykolwiek. BTW, dodam że staż związku nie ma tak naprawdę znaczenia, ważne jest na jakim etapie rozwoju człowiek się znajduje. Ktoś jest gotowy do roli żony/męża/partnera tuż po 20stce a ktoś inny dopiero wiele lat później. Można z kimś chodzić 5 lat i nic z tego nie będzie a można chodzić rok i później mieć super relację małżenską. Chodzi wyłącznie o dojrzałość osób. Gderanie że po jakimś czasie czegoś nie wypada jest pustym farmazonem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×