Zdradziłam męża wybaczył ale zaobserwowałam dziwna reakcje

Nie chce się wybielać ale zdrada to zawsze wina dwóch stron. Z jego strony ciągła praca a z mojej oczekiwanie na namiętność na żar aby był miedzy nami. Wraca późno z dyżurów ale nie wpadnie na to aby mnie zaskoczyć....Zdradziłam.... Dowiedział się poprosiłam o wybaczenie. I tu zaczynaja się schody...po długiej rozmowie on mi wybaczył. Nie krzyczał na mnie, trochę popłakał - osobiście uważam ze to niemęskie bardzo jest- ale jest normalnie... Jak było...zastanawiam się czy nie wybaczył mi tak łatwo bo sam może mieć coś na sumieniu.

Też wydaj mi się to dziwne. Popłakał się zamiast urwać ci łeb przy samej dopie?? Hmmmm...

Prowo lub jestes szmata, zerem!

Podejrzewam, że jedno i drugie.

Zdrady nikt ci nie wybaczy spoko nawet się nie łudź , bo nawet obcy powie ci żeś szmacisko i to do końca dni twoich .

W sercu ci nie wybaczyl , to niemozliwe ale pewnie cie kocha wiec zostal. Fakt , troche to swiadczy o nim ze jest bezjajeczny i niepewny siebie.

Tia tu po prostu nie ma uczucia

goń się worku na spermę

płakał zapewne ze strachu, że sie teraz wenerą może zarazić :D

Płakał, to płakał - ale dlaczego qrwiego łba nie urwał? Oto jest pytanie!! Może jeszcze sie ogarnie i urwie....

Ona jest niewinna bo to przez niego zdradziła. To jego wina bo nie zadbał o nią.

Fajnie. Ciekawe jak byś sobie tłumaczyła gdyby to on zdradził

Wcale by sobie nie tłumaczyła, tyko by wyje/bała łajdaka na zbity ryj i zażądała orzeczenia o winie + alimenty do końca życia. A ponieważ sama się łajdaczy, to sobie tłumaczy...