Znam laskę która od 7 lat zawsze jest w związkach

Ma 24 lata i ZAWSZE kogoś miała. Teraz jest chyba z 4 chłopakiem z kolei, z ostatnim była 2 lata i nagle zerwali. Za pół miesiąca już miałą nowego, w dodatku kolejnego przystojnego. Nie jest wielką pięknością, ale ma fajną, lekko azjatycką urodę i jest drobna, no i uśmiechnięta. Z charakteru troszkę nienormalna, ma dziwne jazdy czasami, ale do zniesienia. Akurat mi się to nie podoba, takie zmienianie partnerów i wikłanie się w nowe związki po zerwaniu starego, no ale ja zawsze byłam uznawana za ładną, a ostatnio w związku byłam 3 lata temu :X. Tylko ja nie jestem tak bardzo otwarta....

Ty jej po prostu zazdrościsz i tyle.

tez tak mam, zastanawiam sie jak to niektorzy robia ze sa ciagle w zwiazku... nie rozumiem takich osob

Tak, zazdroszczę jej łatwości w nawiązywaniu kontaktów z facetami. Nie tego, ILU ich miała :). I zastanawiam się, jak się tego "nauczyć".

4 to żaden kosmos, szczególnie, że to były długie związki. I obawiam się, że nie da się tego nauczyć. To "coś" się ma, albo nie.

Czego tu zazdrościc że ma już r*******a c**e?

A to co mam zrobić, żeby mieć to coś?