Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość danullla

spotkanie zapoznawcze w pracy, można nie iść?

Polecane posty

Gość danullla

zaczelam niedawno prace, dyrekcja postanowila zorganizować spotkanie zapoznawcze zeby lepiej poznac nowe osoby. mamy ustalony termin.. ale nie chce mi się isc, juz sie poznalam z tym z kim pracuje, nie musze znac wszystkich ludzi w firmie bo i tak na co dzien sie z nimi nie widze, poza tym szkoda mi weekendu, ktory wole spedzic z rodziną.. jak myslicie, czy jesli wykrece sie jakas wymowką to bedzie to jakas wielka gafa? naprawde nie mam ochoty isc..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego musze... nie wiem czy nie bede chciala zmienic pracy, wcale mi sie nie chce tracic wolnego czasu w weekend na jakies sztuczne spotkania.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktos byl w takiej sytuacji? prosze o porade.. nie bylam do tej pory na takich imprezach bo miejsca gdzie wczesniej pracowalam nie organizowaly tskich.. nie wiem czy to mam traktowac jako przymus czy jak nie przyjde to bedzie niemile widziane ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wykpisz się, że coś tam wypadło i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiem ze moge cos wymyslic, ale dostalismy oficjalne zaproszenie odgórnie.. i boje sie ze potem bede zle traktowana przez szefa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba troche nie wypada odmówić ludzie uznają cię za dziwną nie miłą ? lepiej iść zrobić dobre wrażenie pogadać pouśmiechać się a później pod jakimś pretekstem wrócić szybciej do domu skąd wiesz może poznasz fajnych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na żadne spotkania firmowe nie chodzę, niech sobie myślą co chcą. Do pracy idę żeby zarobić, nie żeby się socjalizować. Szkoda mi mojego prywatnego wypoczynku na takie pierdoły. Jak chcą, niech robią takie spotkania w godzinach pracy, to przyjdę. Generalnie im więcej się w pracy starałam, tym gorzej byłam traktowana, bo myśleli, że mogą na mnie zepchnąć wszystko. Im większą olewkę stosuję, tym lepiej mam ostatnio. To tylko praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w sumie jestem troche niesmiala, jak bede musiala opowiadac o sobie cos ekstra, bo juz wiem ze planują gry integracyjne , to bede sie tylko stresować.. znam juz ludzi z pracy, niektorych z widzenia , innych blizej troche i tyle mi starczy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli jest to impreza zrobiona, aby starzy pracownicy mogli poznać młodszych to myślę, że warto pójść. Później może Tobie być trochę przykro, że inni lepiej się niż Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najbardziej to stresuje mnie ten szef, jest taki oschły i surowy, nie bede na pewno czula sie tam swobodnie.. wiem ze jak nie pojde to wlasnie z jego strony odczuje to, ze bedzie mnie nemilo traktowal, po ludziach zlosliwosci sie raczej nie spodziewam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię, u mnie też mają takie pomysły, gry integracyjne, obiadki, pierdoły. W tę sobotę np ekipa jedzie na ... uwaga... zaległe wolne bożonarodzeniowe! Bo w święta musielismy pracować... No chyba ich pogięło. Oczywiście dojazd do innego miasta gdzie wszystko ma miejsce musimy sobie opłacić, w restauracji też kazdy swoje zamówienie płaci, ot tyle, że posiedzi się z ludźmi z pracy... to po kij mi to pytam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zrobiłam tak że mogę ale razem z mężem bo mamy razem wyjechać i nie mogę mu zrobić taki numer by spędzał sam czas. Okazało się że był mąż i było fajnie. Z jednym kolegów nawiązaliśmy bliskie stosunki na tyle że uprawiamy seks w trójkącie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem wlasnie... wiadomo ze w pracy i tak ludzie sa generalnie u mnie pomocni i wspolpracujacy bo inaczej z szefem by mieli do czynienia a tu sie go troche boją...no i ja wole tenczas spedzic w domu z chlopakiem , odpoczac psychicznie po pracy ale trzeba isc sie popisywac przzed innymi jakim to sie nie jest fajnym..:( wydaje mi sie ze ta cala idea integracji tojakas chora jest. jak ludzie sie chca integrowac to sie i tak zintegruja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy ktos jeszcze mial taka sytuacje ze nie poszedl i jakie to potem mialo faktyczne konsekwencje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chodzę na żadne takie. I nie obchodzą mnie te całe układy, układziki. Przychodzę do pracy, robię swoje, zamykam drzwi i zapominam. Moje życie jest gdzie indziej. Jasne, jak polubię się z kimś, to czemu po pracy by się nie spotkać. Ale te całe integracje, to niedobrze mi się na samą myśl robi, tak jak mówisz-trzeba pokazywać, jakim się jest fajnym i zintegrowanym... mega sztuczne to jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×