Czy taka relacja to trójkąt?

1 K, 2 M. I teraz tak: kobieta jest oficjalnie w związku z jednym z tych mężczyzn i tylko z nim się całuje, natomiast z nimi oboma spędza czas (z oficjalnym partnerem minimum więcej czasu,ale zazwyczaj czas spędzany we trójkę),przytula się z oboma, chodzi za ręce, żartuje w dwuznaczny sposób, leży w łóżku, smsuje i czatuje (jeśli chodzi o to ostatnie to z oficjalnym partnerem cały czas, a z drugim kolegą od czasu do czasu). Seksu z żadnym z nich, z oficjalnym partnerem jedynie pieszczoty, a z drugim co najwyżej przytulanie, trzymanie za rękę, gładzenie po policzku itp. Czy taka relacja to trójkąt?

a jak ty uważasz? :P

czy ja wiem... Nie ma sexu, czyli nie trojkat...

Tak.

Ten oficjalny jeszcze nie dał w pysk koledze, a dziewczyny nie ustawił ostro do pionu? Dziwny jakiś.

16: 49 Też bym tak zrobiła na jego miejscu, nawet lepiej, bo powinien z taką dziewczyną zerwać, ale już mniejsza o to. Odpowiadajcie ludziska :) 16: 43 Uważam, że trójkąt to nie tylko sex, moim zdaniem można też prowadzić codzienne życie w trójkącie, a na początku związku nie zawsze jest sex.

Żeby był trojkat to i ci faceci powinni się calowac i przytulać ze sobą. A tak to jest suka która kręci na dwa fronty i dwóch debili.

Z tym się nie zgodzę, że żeby był trójkąt to faceci też powinni przytulać się i całować ze sobą, bo oni są hetero i z tego co wiem/ czytałam to do trójkąta nie musi być tak,że każdy z każdym. Owszem, ze strony dziewczyny to nie było fair zachowanie, ze strony "kolegi" też nie, ale zawsze spotykała się z nimi jednocześnie, czasem kręciła z jednym jak drugi nie patrzył,np. w innym pokoju albo wszystko działo się na oczach całej trójki, ale nigdy nie spotykała się raz z jednym, raz z drugim tylko jednocześnie.

Ktoś jeszcze odpowie? Nie chodzi mi o ocenianie tych ludzi tylko o konkretną odpowiedź, czy ta relacja to trójkąt.