Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja przyjaciolka nie odpowiada

Polecane posty

Gość gość

Miesiac temu zerwalam kontakt z przyjaciolka. Wszystko poszlo o to ze zarzucila mi ona ze nie majac pracy ani wyksztalcenia jestem w ciazy i kaze swojemu mezowi pracowac 7 dni w tygodniu w czym poparla ja moja tesciowa i matka kiedy im sie rozplakalam i opowiedzialam co ona mi powiedziala. Matka z tesciowa zaczely mnie dolowac ze maz nie wytrzyma takiego tyrania, ze za 2tys nie damy rady utrzymac siebie i dziecka a do tego wynajmowac mieszkania. Przyjaciolka zareagowala agresja kiedy po raz ktorys zaczelam jej sie rozpisywac o tym jak planuje odpowiadac matce i tesciowej na ataki na mnie ze nie pracuje i zarzucila mi ze ja olewam calkowicie to o czym ona mi pisze, o swoich przemysleniach itd i jestem egoistka a ona nie chce teraz byc w roli chustki do wysmarkania bo ma powazne problemy na glowie (przyjaciolka ma miec w przyszlym miesiacu operacje na nowotwor ktory zdaniem jej lekarza jest niezlosliwy a ona zyje strachem ze to rak). Nie raz ja pocieszalam z tym ale rzeczywiscie moze olewalam jej wywody na temat pracy z ktorej chciala uciec a oddzialowa ja sila zatrzymywala(przyjaciolka jest pielegniarka) czy opowiesci o wyczynach jej kota itd bo jestem zaabsorbowana swoja ciaza i czasem mi umykaja rozne sytuacje. Po tym jak wulgarnie mnie zaatakowala napisalam jej ze mam dosc tokycznego kontaktu i przestalam sie odzywac a ona nawet slowem nie odpisala. Dobrze sie stalo bo odezwala sie z przeprosinami do mnie inna kolezanka z ktora bylysmy sklocone wiec nie bylo mi tak smutno. Po 2 tygodniach dostalam smsa w ktorym przyjaciolka mi wszystko od a do z wypisala co o mnie mysli, ze jestem egoistka, ze zawistna (bo po rozstaniu z swoim bylym jak przyjechal wujek z zona ktory mi co prawda bardzo pomagal to czulam zlosc i przykro mi bylo ze oni byli tacy szczesliwi on i ta zona ale to normalne po rozstaniu), ze plytka i nie mam zadnych zainteresowan, ze ona mi nie ufa bo wysmiewalam do niej swojego bylego kumpla z ktorym potem normalnie gadalam(tyle ze on pewnie robil ze mna to samo, poza tym jego partnerki mialy na niego taki wplyw ze zrywal kontakt a potem wracal..dodam ze to tylko przyjaciel, oboje nie jestesmy w swoim typie bo on za niski dla mnie a ja za gruba dla niego) i ze ona sie juz wypalila, ze ma dosc. Rozplakalam sie i kazalam jej s*******ac. Po czasie jak ochlonely emocje chcialam do niej zadzwonic bo bylo mi smutno bo z tamta kolezanka znow jestesmy sklocone a jej telefon jest caly czas wylaczony. Nie ma zadnych fb itd, nie mam jak sie z nia skontaktowac. Mieszkamy od siebie 350km . Boje sie ze jej sie cos stalo. Do jej meza nie mam numeru. Co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klocilysmy sie o rozne rzeczy. Dodam ze ona tez pracuje w kratke i ciagle ma jakies problemy z zoladkiem, nerwica, sercem, rakami itd. Wymysla rozne bzdury a tez jest na utrzymaniu meza tyle ze jej maz zarabia 6tys i maja wlasne mieszkanie. Dzieci przeklada na dalszy plan mimo ze jej maz pewnie chce a w mieszkaniu 40metrow trzyma duzo roznych zwierzat, w tym weza i pajaki jak jakies male dziecko a ma 25lat i kota ktorego traktuje jakby to byl jej syn. Ona tez nie jest bez winy, agresywnie sie zachowuje wobec ludzi, jest aspoleczna. Usprawiedliwialam ja tym ze byla wysmiewana w dziecinstwie i zgwalcona ale mnie tez wysmiewali a ona mnie nie usprawiedliwiala. Mimo to ciezko tak przekreslic tyle lat przyjazni a mnie martwi to czemu ma wylacozny telefon. Boje sie ze moze naprawde ma raka albo nie zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na moje oko to ty jesteś zdrowo p****aaana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzsiekuje za mile slowa. Sam/a jestes p******y! To dziwne ze sie martwie ze od tygodnia probuje sie dodzwonic do niej a ma caly czas wylaczony telefon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie chcialabym miec takiej przyjaciolki jak ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wsiądź w pociąg,autobus czy samochód i pojedź do niej jak tak naprawdę sie przejmujesz! Ale na moje oko to rownież jakieś dziwne relacje masz z "przyjaciółkami" ciagle kłótnie itp.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie moge przyjechac bo jestem w ciazy a raz juz pornoilam wiec pociagi odpadaja a maz nie moze wziasc wolnego w pracy. w czym komu zawinilam ze tu czytam jaka to ja zla jestem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo już raz pisałas już post o tym problemie i 100% osób powiedziało Ci , że jesteś walnięta i zę, to Ty masz problem z ludzmi i jesteś egoistką. Jak się znowu pokłociłaś z kimś to potrzebujesz drugiej przyjaciólki? macie wątek pierwszy, poczytajcie sobie jaka autorka jest chora i nie bierze na klate tego, że nie ma racji: http://f.kafeteria.pl/temat/f4/denerwuje-mnie-przyjaciolka-p_6595791 dobrze ze cie kopnela w d**e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno , jesteś poważnie jebnięta . Ty potrzebujesz psychiatry ,szkoda dziecka i męża. Jesteś toksyczną osobą , jesteś agresywna i na dodatek zła. Cieszę się że nie znam czegoś takiego jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×