Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kardulaki

Wyjechalibyście w wieku 30 lat zagranicę??

Polecane posty

Gość kardulaki

Rozpocząć nowe życie..? Jestem sama mam marną pracę do tego wpadłam w pętle długów...:(. Jest tu ktoś taki kto wyjechał w podobnym wieku za granicę...? Zaznaczę ,że już byłam kilka lat za granica i wiem mniej więcej jak wygląda tam życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wyjechałem mając 28 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Uk, szybko się tu odnalazłem, tak mam znajomych i szybko ich poznałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja 32 razem 2 dzieci/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz coś więcej powiedzieć na temat życia tam? Jak z pracą? Gdzie zamieszkałeś.? Znałeś wcześniej język angielski..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcesz wyjechac na zawsze i ulozyc tam sobie zycie czy uciekasz od długów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie chce uciekać od długów chce je właśnie szybciej spłacić,a w Polsce zajmie mi to kilka lat.:(. Myślałam ,że inaczej mi się życie ułoży poznam kogoś, założę rodzinę będę spokojnie żyć w swoim kraju nie chce znowu wyjeżdżać z Polski ale cóż.. Fakty są takie ,że mam długi , wynajmuję mieszkanie, na które za chwilę nie będzie mnie stać. Mam fizyczną pracę. Zaczęłam szkołę policealną ale chyba nic mi po niej ..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś z Wali
Ja wyjechałam jak miałam 27 lat. To było 3 lata temu. Tak naprawdę nikt nie podejmie decyzji za Ciebie. Mogę Ci napisać,że za granicą , to co jest najtrudniejsze to tęsknota za Polską, za ukochanymi miejscami, za rodziną, przyjaciółmi. Finansowo jest łatwiej. I w ogóle żyjąc tutaj zapomniałam co to znaczy stres, czy martwienie się o pieniądze. Ja pochodzę z małego miasteczka, z tzw."ściany wschodniej".Skończyłam w Polsce studia artystyczne, pracowałam w agencji reklamowej,ale oczywiście zarabiając najniższą krajową i siedząc do późna w pracy. Mój mąż też skończył studia, pracował w dużym zakładzie pracy, który z dnia na dzień zamknięto. Wynajmowaliśmy mieszkanie. Myśleliśmy o kredycie. Mój mąż po stracie pracy pojechał do Londynu. Znalazł tam zatrudnienie. Ja po kilku miesiącach dołączyłam do niego.To było ponad 3 lata temu.Bardzo szybko przenieśliśmy się do Walii. Oboje pracujemy. Przez 2 lata udało nam się odłożyć 30.000 funtów i kupić na aukcji mały domek - szeregówkę do remontu. Teraz po roku, gdy remont jest skończony( sami go zrobiliśmy,ja jestem plastykiem,a mąż przez całe studia pracował przy wykańczaniu wnętrz) myślimy o sprzedaży tego domu- jest wyceniany obecnie na 65.000-70.000 funtów, i chcemy się przenieść do Cardiff. Do stolicy Walii. Ja już nie tęsknię za Polską, tak bardzo zachwyciła mnie dziewicza, zielona, piękna Walia. Cardiff jest bardzo fajnym miejscem do życia. Wystarczy wyjechać parę mil i jest się nad oceanem. Mamy tu przyjaciół. Polaków, Anglików i mam koleżankę Walijkę. Bardzo fajnie się tu żyje. Angielski oboje znaliśmy, choć ja musiałam się uczyć 2 lata by mówić płynnie ( w liceum i na studiach miałam francuski, angielski tylko na studiach).Myślę,że możesz spróbować przeprowadzić się do dużego miasta w Polsce. Z tego co się czyta wydawać by się mogło,że w Polsce zaczyna się porpawiać....jednak koszty życia do zarobków są dużo gorsze niż na zachodzie. Zarabiając 3000 funtów, można spokojnie sobie odkładać 1500 i w coś zainwestować, moim zdaniem najlepiej w mały domek....tutaj spełniło się nasze marzenie- mamy dom, z kominkiem, ogródkiem. Urodziło nam się tutaj dziecko. Mam wrażenie,że w okolicach 30 zaczynamy osiągać jakąś małą stabilizację. Myślę,że w Polsce- gdybyśmy się przenieśli do dużego miasta byłoby podobnie,ale zajęłoby to chyba więcej czasu. Mój mąż jednak nie chciał zostać w kraju, gdzie jak powiedział okrada się zwykłych ludzi. Tutaj stopa wolna od podatku to ponad 10.000 funtów rocznie. Nie ma zusu, gdy zakłada się własną działalność urzędnicy są bardzo mili i pomocni. Ja sama mam swoją małą działalność- poza pracą maluję i sprzedaję obrazy. W Polsce byłoby to nie realne, bo musiałabym ZUS płacić....jest łatwiej. A może po prostu jest normalnie. Tak powinno być wszędzie. Ja nie zakładam,że do kraju nie wrócimy. Myślę,że to otwarta droga. Jeśli wrócimy to z jakimś kapitałem. Mając nieruchomości za granicą. Ostatnio w Polsce kupiliśmy sobie śliczną działkę rekreacyjną z domkiem, z dojściem do jeziora.Mamy prawie 5 tygodni urlopu i myślę,że będziemy go spędzać właśnie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś z Uk
I gdybyś chciała się przenieść do Anglii to BARDZO Ci odradzam Londyn. Piszę to ze swojego doświadczenia- chyba,że jesteś jakimś specjalistą typu lekarz, pracownik IT,itd...Ja pamiętam,że my w Londynie płaciliśmy za wynajęcie 2 bed house- małej, 3 pokojowej szeregówki 1100 funtów, i to było bardzo tanio. Po pół roku przenieśliśmy się do małego walijskiego miasteczka, gdzie wynajęliśmy domek za 350 funtów-:) To pozwoliło nam w dwa lata odłożyć 30.000 funtów i kupić na aukcji domek do remontu-:). Remont jaki trzeba było zrobić był spory,ale uważam,że warto się było potrudzić, bo cena rynkowa tego domu praktycznie się podwoiła. Więc jeśli Anglia- to nie bardzo drogi Londyn. Słyszałam,że dość tani jest Menchester. Ja jednak zakochałam się w Walii. Bardzo piękne miejsce do życia. Ja z mojego domu mam widok na góry... Cardiff zostało niedawno wybrane najlepszym miejscem do życia z całej Anglii. Jest tutaj bardzo dużo młodych ludzi, mnóstwo studentów- są ciekawe szkoły artystyczne, akademia teatralna imienia mojego ukochanego aktora Anthony Hopkinsa. Teraz jesteśmy z mężem na etapie szukania domu. Chcemy by był dość blisko centrum....bo bardzo dużo fajnych rzeczy dzieje się na mieście, ciągle są jakieś festyny, koncerty. Ostatnio pojechałyśmy z przyjaciółką do Cardiff, do fryzjera i na zakupy. Chodząc ulicami mija się kawiarenki, małe restauracyjki, puby, klubiki....wszędzie mnóstwo szczęśliwych ludzi...pijących kawę, piwko, czasem lampkę winka. Ludzi zrelaksowanych, roześmianych, szczęśliwych, nie spieszących się nigdzie. Tutaj ludzie wychodzą z pracy i idą do kawiarni, do restauracji, na drinka. Wieczorami kluby,puby są pełne młodych ludzi. Chciałabym by było tak w Polsce. By ludzie więcej cieszyli się życiem. Jak byłam na urlopie to miasto w dzień jest wymarłe. Wszyscy pracują. Bardzo dużo pracują. Szkoda czasem,że więcej młodych ludzi nie wyjedzie na kilka miesięcy chociaż by móc zobaczyć,że ludzie tutaj żyją zupełnie inaczej.Mniej pracują, dużo więcej się bawią i odpoczywają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za odpowiedź .. Ja jestem po zaocznej średniej szkole także wchodziłaby w grę tylko praca fizyczna..Nie znam języka tak żeby się łatwo porozumieć. Poza tym jestem sama trochę boje się jechać..Może przez jakąś agencję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś z UK
Jedno co Ci poradzę na pewno to ucz się języka bardzo intensywnie- jak na poważnie planujesz wyjazd-:) Drugą radę jaką Ci dam to pojedź tam, gdzie koszty wynajmu są małe- możesz je sprawdzić na takich serwisach jak: "zoopla" czy "rightmove"- gdybyś wyjechała sama pewnie zaczniesz od wynajęcia pokoju. Musisz mieć pracę, to najważniejsza sprawa. Początek jest bardzo, bardzo trudny....moim zdaniem to pierwsze 3 miesiące do pół roku. Potem to zależy od wielu rzeczy. Od Twojej pomysłowości, chęci uczenia się, mobilności. Za granicą jest trochę więcej 'opcji" niż w Polsce,ale na pewno osobie samotnej jest ciężej finansowo niż parze, chyba,że mieszka się w pokoju,ale moim zdaniem to jest bez sensu- chyba,że ktoś ma jakiś dalekosiężny cel- jak właśnie kupno nieruchomości, czy założenie jakiejś działalności. Natomiast wegetacja w pokoju przez lata, nie odkładając niczego jest moim zdaniem dość smutnym rozwiązaniem. Nie oceniam tego,bo nie mam prawa. Nie znam historii danego człowieka. Natomiast jest też coś takiego jak koszt 'psychiczny". Naprawdę trudno jest tutaj osobom samotnym, bez rodziny. Mam dwie samotne przyjaciółki, i one często łapią stany depresyjne. Co innego gdy ma się męża,dziecko. Mam tutaj także koleżankę, która związała się z Anglikiem, i są fajną ,szczęśliwą parą, bo to dobry człowiek. Więc można i tutaj ułożyć sobie życia osobiste-:) Powodzenia. I odwagi. Tak jak Ci pisałam...możesz spróbować w dużym mieście w Polsce- być może skutek będzie podobny-:) Jednak w Polsce musiałabyś zapewne skończyć studia, by lepiej zarabiać. Za granicą mając fizyczną pracę da się naprawdę żyć na luzie, może bez szaleństw,ale spokojnie, bez długów. Ja patrzę na Polskę, i dla mnie NIEWAŻNA jest polityka. Czy to jest PIS.PO czy inna partia to uważam,że trzeba zmienić zasady wyzysku. Podoba mi się 500 plus, bo po raz pierwszy wyzyskiwacze nie mogą płacić groszy....jednak hm, na większą skalę to wygląda tak,że dużo młodych ludzi wyjechało z Polski ( szczególnie z moich stron, ze "ściany wschodniej") ale do Polski przyjechało mnóstwo z Ukrainy- i oni pracują za te małe stawki, mieszkając pewnie w pokojach, w mieszkaniach po kilka osób. Tak nie powinien wyglądać świat. Dziś mój mąż był w Cardiff, w banku, a tam połowa stanowisk jest obsługiwana przez automaty...Sama mając 30 lat zastanawiam się jak 'obejść" ten niewolniczy system. Myślę,że coraz więcej młodych ludzi będzie się przemieszczać, w takich krajach jak Grecja, Włochy, Hiszpania, Portugalia jest coraz większy problem z pracą dla młodych ludzi. W Cardiff jest spora grupa ludzi z Portugalii, Włoch i Hiszpanii. To nie jest tak,że tylko młodzi Polacy muszą emigrować- to zaczyna dotyczyć także południa Europy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie ze jedz , dasz rade wiek jeszcze masz dobry zeby zaczac wszystko od nowa. JA Jjestem w niemczech i idzie zyc . Praca jest nawet bez jezyka sie znajdzie jak sie troche pochodzi. Nie szukaj przez agencje bo oni tylko twoja kase sciagaja lepiej samemu cos znalezc bezposrednio u pracodawcy wtedy sie lepiej zarobi. Jak masz jakies pytania to pytaj smialo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam pytanie. Bo chce wyjechać do Niemiec lub Holandii a zupełnie nie wiem jak się za to zabrać . Chyba znajdę pracę przez agencję bo sama nie dam rady, nie wiem jak :( kasa przez agencję będzie mniejsza ale chyba to i tak lepsze niż tyrka w Polsce za tysiaka netto ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki znasz jezyk i co chcesz tutaj robic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary kawaler z Puław
Dziewczyno, jak ja bym miał teraz30 lat, to prysnąłbym w minutę !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na sprzataniu i produkcji jest troche teraz pracy przed swietami i potrzebuja ludzi bynajmniej tu gdzie ja mieszkam , nawet bez jezyka. po swietach bedzie troche zasoj gdzies do marca. Radze wiec brac sie teraz do wyjazdu poki jest robota a zalatwic wszystko to nie problem. NApisz ile masz lat i skad jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z Lubina, mam 35 lat i kilka lat temu wyjechalam do Niemiec;) Z wykształcenia jestem pielęgniarką,a tam zajmuję sie osobami starszymi:) Jestem bardzo zadowolona , wyjeżdżam za pośrednictwem tej samej firmy- interjob juz od kilku lat. Na początku w ogóle nie znałam języka i miałam wiele pytań. Na szczęśćie Panie z obsługi cierpliwie i z życzliwością odpowiedziały na każde moje pytanie;) Na miejscu są dobre warunki, płaca, opieka polskojęzyczna, premie, a nawet zwracają koszty wyjazdu! Na prawde warto jeżeli myslisz powaznie o pracy za granicą !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalikamal
Podobnie jak koleżanka wyżej od paru lat jeżdżę z Inter Job do Niemiec jako opiekunka osoby starszej. Co dla mnie najważniejsze to warunki jakie oferuje firma i rodziny jakie załatwia. Nie mogę narzekać, na co też wskazuje to, że już pracuję u nich ładnych parę lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×