Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lampkawinna

Jestem z żołnierzem

Polecane posty

Gość lampkawinna

Witajcie, naszła mnie taka refleksja na temat mojego związku z osobą, która czuje silną potrzebę służby swemu kraju. To jest dosyć młody chłopak, przed 30stką. Zanim jednak opowiem o swoich spostrzeżeniach na temat mundurowych, bardzo proszę o Wasze. Chciałabym stworzyć coś w rodzaju kółka kobiet związanych z żołnierzami, policjantami, marynarzami itp. Czytałam wprawdzie podobne wątki na Kafe, ale żaden nie jest aktywny. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mogę tylko napisać, że to psy na baby bez wyjątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampkawinna
Oczywiście, zaraz znajdzie się ktoś, kto napisze, że wrzucamy wszystkich do jednego worka. Oszczędźcie. - proszę o to z góry. Ja do swojego związku mam niezwykły dystans. Dlaczego? Komentarz wyżej jest odpowiedzią. Tak jest. To psy na baby. I jest w tym dużo psychologii. Dlaczego taki piekarz, księgowy czy nawet chirurg nie jest ogólnie uznawanym 'psem na baby'? bo nie jest 'psem na baby'. ( tak wiem, wyjątki). Ale, ale... Mundurowi mają w sobie zawyżone/zaburzone poczucie własnej wartości. Czują, że kobiety są ich, bo oni mają przewagę. - chociażby samym mundurem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja napiszę tak. Mnie osobiście mundur u faceta bardzo podnieca. Facet nie musi być jakoś szczególnie przystojny czy inteligentny dlatego, ze mundur robi za niego jakies 80%. Niestety, tak już mam. Wiele razy się sparzyłam, bo za każdym razem liczyłam na poważny związek. Kiedy uświadomiłam sobie, ze ten typ tak ma, to postawiłam na luźne znajomości, seks. Za nic w świecie nie chciałabym być w związku z mundurowym! Raz spotykałam się z żonatym, który ma dwoje dzieci - nie wiedziałam o tym, powiedział mi po 3ech miesiącach znajomości, wtedy z nim zerwałam. Najgorsze było to, że był tak cholernie zadowolony z tego, że żona nawet go o nic nie podejrzewa i stawia za wyjątek w tym swiatku. Wysłuchałam co ma do powiedzenia i wiecej mnie nie zobaczył. z moich obserwacji mogę śmiało stwierdzić, ze duzo piją, zdradzają, mają wyolbrzymione ego, nie na dłuższą mete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×