Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Historia prawie filmowa.

Polecane posty

Gość gość

Historia prawie filmowa. Zadzwonił do mnie obcy facet, zaprosił na kawę. Ja odmówiłam, bo z obcymi się nie umawiam. On ,że nie jest tak zupełnie obcy, że znamy się z widzenia , że chodziliśmy do tej samej szkoły. Po licznych jego namowach w końcu się zgodziłam. Spotkanie. i rzeczywiście twarz znajoma zaczęłam sobie przypominać . Znam faceta z dawnej szkoły, ba znają się nawet nasze rodziny, ale my nigdy się właściwie nie poznaliśmy, nigdy nasze drogi się nie przecięły. Spotkanie jak spotkanie, było całkiem miłe, wspominaliśmy dawne czasy. Facet jechał na spotkanie 300 km. ( obecnie mieszkamy w innych miastach). Okazało się, że facet całe życie uważał , że jestem miłością jego życia, jego przeznaczeniem. Chciał sprawdzić, czy to przeznaczenie czy nie. Cały kłopot polegał na tym, że ja nie miałam pojęcia właściwie nawet o istnieniu tego faceta, a tu nagle spadł na mnie z nieba. Był bardzo miły, ale było to tak nierealne, że natychmiast zaczęłam zastanawiać się , gdzie jest haczyk, że to niemożliwe ( mi się takie rzeczy nie przydarzają ) , nie ma takich facetów . Spotkanie zakończyło się słowami , „mamy telefony”. I historia mogłaby mieć dalszy ciąg, ale on się po prostu nie odezwał. Czy liczy na to , że ja mam teraz wykonać ten pierwszy drugi krok, skoro on wyłożył na spotkaniu kawę na ławę mówiąc mi , że to przeznaczenie itd. i teraz to ja powinnam podnieść słuchawkę i zaprosić go ? Czy może zorientował się po spotkaniu, że to nie to i dlatego milczy. Czy może jak wielu facetów, jak był odważny umawiając sie ze mną, tak teraz jest nieśmiaty i boi się zapytać czy coś z tego może być. Dodam na koniec, że on naprawdę był interesujący i normalny i chętnie nawiązałabym znim dalszy kontakt .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No więc .... macie telefony ;) A do czego (poza tym oczywistym faktem, że się telefon ma) telefony służą? Jeśli przeznaczenie spowodowało (?) Wasze spotkanie, to owo przeznaczenie już swoje zrobiło a reszta? W Waszych rękach, nogach, głowach itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne że się nie odezwał słowem chociaż "to jest przeznaczenie " skoro by uznał że naprawdę Cię kocha czy coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On się już odezwał, pokonał tę odległość 300 km i być może nieśmiałość, by wyznać jak na spowiedzi a teraz pewnie biedny czeka na... wyrok? :( Weź ten telefon do ręki i zadzwoń. Nie musisz odpowiadać od razu, że za niego wyjdziesz :P :D ale porozmawiaj z nim skoro sama przyznajesz przed sobą, że Cię zainteresował a to znaczy, że warto się lepiej poznać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Czy to znaczy ze od spotkania ani razu sie nie odezwal? Czy dobrze dojechal czy mu sie spotkanie podobalo czy zeby ci zyczyc dobrej nocy - nic a nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic a nic . Zastanawiam się teraz czy przypadkiem czegoś już niezpartoliłam, jak to ktoś celnie ujął. Na spotkaniu, w stresie różne rzeczy się mówi i zastanawiam się czy przypadkiem on opatrznie nie zrozumiał , że dałam mu kosza przez to moje " takie rzeczy mi się nie zdarzają, nie ma takich facetów itd. ". A to byłby już koniec świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babafemi
Moze to przemyslana taktyka, chce cie swoim zachowaniem zaintrygowac. Chyba mu sie nawet to udalo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jeśli mu się udało zaintrygować, to on o tym nie wie i dobrze by było, by nadal nie wiedział, jakiś czas nie wiedział a może nawet i nigdy się nie dowiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
…pewnie chcecie wiedzieć jaki był ciąg dalszy….. a więc , w końcu ja zadzwoniłam, rozmawialiśmy długo i dowiedziałam się, że on jechał te 300 km nie dla mnie, ale dla siebie. Ostatnio poznał jakąś dziewczynę , ale gdzieś wciąż miał mnie w głowie i musiał się przekonać czy to nie ja jestem jego przeznaczeniem, czy coś zaiskrzy jak się w końcu spotkamy czy nie i będzie mógł zamknąć ten nierozpoczęty rozdział ( w końcu wcześniej się nie poznaliśmy) i pójść dalej. Jak mi powiedział , jednak nic nie zaiskrzyło, a przynajmniej z jego strony, ale o mnie nie pomyślał. Nie wziął pod uwagę tego, że skoro już zagościł w mojej głowie, to ja też mogę mieć jakieś uczucia. Ja przez te wszystkie lata nie wiedziałam o jego istnieniu , a jak już się dowiedziałam i nawet wydał się ciekawym facetem on teraz się wycofuje prawie bez słowa. To poco w ogóle zawracał mi głowę , mógł się nie ujawniać, nie umawiać , ja nic bym o nim nie wiedziała i wszyscy żylibyśmy sobie szczęśliwie. A teraz ja zastanawiam się co takiego musiałoby się stać , żeby „zaiskrzyło” tak natychmiast, bo rozmawiało nam się naprawdę świetnie. O co chodzi ? Czy któryś z szanownych panów odwiedzających to forum mógłby mi to wytłumaczyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze czeka na telefon od ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcial sie przekonac czy jeszcze mu zalezy na tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys podobal mi sie jeden facet.ale jak go poznalam to przestal mi sie podobac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jakim sensie czeka, skoro mi powiedział , że spotkał jakąś dziewczynę… i chciał sprawdzić , czy to nie ja jestem przeznaczeniem, spotkał stwierdził , ze jednak to nie ja i kropka. Chyba raczej czeka na telefon od niej , a rozdział ze mną to raczej jest zamknięty. Okropnie pisać rozdział ze mną , bo ja nie zdążyłam nawet zagościć w żadnym "rozdziale".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobali mi sie rozni faceci ale teaz bym ich nie chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... na koniec muszę coś dodać...Kiedyś jako nastolatka nie byłam jakoś specjalnie ładna. Przynajmniej tak mi się wydawało. Uważam , że obecnie wyglądam 10x lepiej niż w podstawówce czy na początku liceum (potem wyjechałam). Świetnie sobie radzę finansowo, lepiej teraz wyglądam, poczucie humoru mnie nie opuszcza ;) z tego co wiem. I tylko nie wiem po co ktoś , dla własnego spokoju naruszał moją prywatność, najpierw namawiając mnie na spotkanie, potem wykładając kawę na ławę , że jestem jego przeznaczeniem..., a na koniec stwierdzając, że spotkał kogoś innego i musiał mieć pewność , że przeznaczeniem jego to ja jednak nie jestem. Po co mu to było? Po co mnie w to wciągał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze to na Twoim miejscu przestalabym sie nad tym zastanawiac moze egocentryk ,narcyz albo zwykly swir , cos nie tak ma chyba pod kopula,zeby tak naciskac na spotkanie , a potem ewidentnie widzac,ze zrobil na Tobie pozytywne wrazenie daje Ci kopa w twarz ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a on ci sie podoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćdziś Mądrze powiedziane .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i właśnie to MOZNA SPRAWDZIC... nawet bez tego "spotkania", może on nie wiedział O TYM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ma dziewczyne to juz za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
….hmm…. czy on mi się podoba? Z całą pewnością mnie zaintrygował tym, że istniał i myślał o mnie przez te wszystkie lata. Właśnie dowiedziałam się też, że parę razy próbował się ze mną skontaktować ( ale coś nie wyszło), potem wyjechał. Cóż można powiedzieć na podstawie jednego spotkania ( na którym ja głównie byłam zaskoczona pozytywnie  ) i rozmowy telefonicznej ( i tu również byłam zaskoczona tyle że już trochę inaczej) , fajny facet, inteligentny, po prostu normalny, to co mnie najbardziej zainteresowało to fakt , że rozmowa z nim sprawiała mi ogromną przyjemność jakbyśmy się od dawna znali i mówili wszystko szczerze i bardzo otwarcie. Nawet informację o nowo poznanej dziewczynie przekazał mi w taki sposób, że trudno się na niego gniewać i mieć pretensje. Nie będę go tłumaczyła, bo ostatecznie wyszło dziwnie. Ja z całą pewnością chętnie chciałbym go bliżej poznać. A czy on mi się podoba? Pamiętając go z podstawówki ( z widzenia) , teraz z całą pewnością wygląda lepiej , ale czy wygląd w tym wszystkim ma jakieś znaczenie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wyszlo dziwnie" i tyle na ten temat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jest spod znaku wagi, to normalne u nich "zawsze są w tym mitycznym stanie niepewności POMIEDZy i chce miec pewnosc jak i co przeważyć, itd" to norma u nich? wiesz coś o tym? ps. a Ty taka konkretna, pewnie byk? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zaiskrzylo i sie skonczylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćdziś A ja nie byłbym tego taki pewien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie, nie byk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pewnie konkretna panna, albo coś takiego, no chyba nie dumna lwica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×