Jak oduczyć faceta przeklinania

Nie mam już na niego siły. 1500 razy już zwracałam uwagę. I ciągle jest to samo. On kiedyś nie przeklinał. Nie przypominam sobie w każdym razie. Przy obcych zachowuje się normalnie. Sprawia wrażenie człowieka wykształconego, kulturalnego i na poziomie. Kiedy już jest tylko ze mną to już lubi sobie zakląć z byle pierdoły. Ja za każdym razem zwracam uwagę, ale to nic nie daje. To mnie powoli już zaczyna doprowadzać do szału. A już jak rozmawia z kumplem przez tel to jest już dramat straszliwy. To wtedy już leci co drugie słowo na k przeplatane z żartami. Nie wiem o co chodzi. Ci kumple to nie jest jakaś patologia. To ludzie inteligentni z wiedzą. Zajmują się z czymś co można podpiąć pod sztukę. Jak słysze tego swojego męża to już po chwili zaczyna mnie telepać ze złości że takiego wieśniaka z siebie robi. Wstyd mi za niego. Już mu to mówiłam że to mu nie dodaje testosteronu tylko buractwa, ale odzew żaden. Po prostu żaden. Jak było tak jest to samo cały czas Próbowałam sie do niego nie odzywać ale życie wymusza technicznie pewne sytuacje i sie nie da.