Noc poślubna

Hej Jestem ciekawa ile procent nowożeńców kocha się w noc poslubna. Wiadomo że spora część z was mieszkała i uprawiała sex przed ślubem. To nie jest tak że już się nie ma na to siły po całej nocy tancowania i zamawiania gości czy wręcz odwrotnie? Było inaczej z mężem czy bez różnicy? Jak tam było u was? Opowiadajcie bo jestem ciekawa to wszystko jeszcze przede mną Nie wiem jak wy ale ja bym była trochę rozczarowana gdyby nic nie było...

U mnie nie bylo nic, zeszlismy z wesela o 5 nad ranem. Moj swiezo poslubiony maz pod koniec byl juz mocno wstawiony wiec od razu zasnal ale mi tez sie nie chcialo wcale, bylam wykonczona. Za to po poprawinach bylo ostro, lacznie z pikantnym filmikiem ;-) Nic sie nie zmienilo odkad robie to z mezem a nie narzeczonym.

A jak zachowywał się na weselu poświęcał Pani uwagę? Bo ja to bym się chyba połamane jakby mnie olewal

Pierwszy raz powinien byc juz z zona / mezem tylko tak warto cudowny pierwszy raz po oddaniu sie sobie na zawsze, a nie jakies powtórki