Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozstanie w wieku 28 lat

Polecane posty

Gość gość
Noż.... do tych wszystkowiedzących, którzy odzywają się chyba tylko po to, żeby drugiego zgnoić. Zamieszkała z facetem - "po co od razu z nim zamieszkalas i zaczelas uprawiac seks skoro chcialas czegos wiecej", trzymaj dziewictwo - pewnie "facet ma swoje potrzeby, nic dziwnego, że odszedł, nikt już tak nie robi". Dobra, ja sama zamieszkałam z facetem dopiero po ślubie, ale teraz wspólne mieszkanie przed ślubem jest tak nagminnie, że nie jest to główny czynnik rozpadu związku. A takie teksty są po prostu niesprawiedliwe A co do Ciebie Autorko... Potraktuj to jako szansę na coś nowego. Popracuj nad swoją głową. Chyba potrzeba Ci kogoś, kto sprawi, że poczujesz się pewna siebie, zobaczysz swoje zalety, wartość. Bardzo szanuję to, że nie chcesz być zależna. W obecnych czasach (m.in. brak napiętnowania rozwodu) niebezpiecznie dla kobiety jest zdawać się tylko na męża. Twój ex/obecny nie wiem... (bo to chyba się jeszcze nie skończyło) może obawiać się, że jesteś lepsza od niego i próbuje Cię podporządkować (tak sobie gdybam, może być inaczej) żebyś nie odeszła. To nie jest dobre i źle wróży. Nie rozumiem też parcia na dzieciaka bez ślubu. Cywilny kosztuje chyba koło 100 zł (teraz może jest inaczej, nie siedzę w temacie). To nie są pieniądze, szczególnie w porównaniu do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też nie wiem czemu chciał dziecka, a nie ślubu.. Pewnie mu po prostu bardziej zalezało na tym żeby zostac ojcem niż na mnie w tym momencie :O Bo sam powiedział, ze nie widzi mnie w roli żony kiedy nie chce się mu podporządkować - powtarzał mi wiele razy, ze w domu powinien byc podział obowiązków, że on jest tak przepracowany, że to ja musiałabym zajmować się domem i dzieckiem i takiej kobiety szuka. Więc nie na rękę byłaby mu moja kariera zawodowa jakakolwiek... Zresztą ja nie mam w ambicji robić nie wiem jakiej kariery, nie musze być panią dyrektor itd., ja tylko chcę byc niezależna od faceta i zarabiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm... czyli moje podejrzenia mogły być słuszne. Jeśli jest jak piszesz i jak myślę, to będziesz się jeszcze cieszyć z tego rozstania. Mężczyzna despotyczny nie jest dla Ciebie, zwiędłabyś przy nim, albo by Cię "karał" za przejawy niepodporządkowania i samodzielności. Byś może uniknęłaś strasznego losu. Wiem, że w tym momencie może Ci się wydawać, że straciłaś szansę na bycie szczęśliwą, ale to dlatego, że jesteś w sytuacji niepewności (zwiększanej jeszcze wiekiem) i zmiany. Moim zdaniem jest odwrotnie. Nauczyłaś się czegoś , dojrzałaś i wiesz już czego i kogo chcesz. Nie mam na myśli byle miernoty tylko człowieka, który będzie odpowiedzialny, czuły i troskliwy, ale będzie Cię wspierał także w rozwoju i budował przyszłość nie na porównywaniu się do Ciebie i próbie ustawienia w jakiejś roli. W ramach detoksu - poczytaj o toksycznych mężczyznach. Mam przeczucie, że Twój podpada pod jakąś kategorię. I ciesz się kobieto! wiesz jak paskudną rzeczą jest rozwód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noż.... do tych wszystkowiedzących, którzy odzywają się chyba tylko po to, żeby drugiego zgnoić. Zamieszkała z facetem - "po co od razu z nim zamieszkalas i zaczelas uprawiac seks skoro chcialas czegos wiecej", trzymaj dziewictwo - pewnie "facet ma swoje potrzeby, nic dziwnego, że odszedł, nikt już tak nie robi". x tak tylko ze kazdej akcji towarzyszy reakcja kazdy musi ponosic konsekwencje woich czynow to co gadasz to typowe bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:55- no uniknęłam, częsciowo na wlasne zyczenie bo to co prawda, teraz on sie wycofuje, ale wczesniej ja nie chcialam przystac na ego warunki. tez mysle, ze to z jednej strony dobrze, ale z drugiej strony ciezko mi jest jak dawno juz nie bylo..Czuje taka pustke bez niego... W koncu to bylo 7 lat, wiec sie do niego przywiazałam, mimo, ze moze na to nie zaslugiwał, ale mial tez swoje zalety.. Ciezko mi teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×