Koleżanka mnie zaatakowała ze podałam dziecku potrawkę która spadła na ziemie

Garnek z potrawka spadł mi nieszczesliwie na kafelki i duza jej czesc wyleciala na podloge. Wiec zebrałam i zagotowałam i tak wystudzone dałam dziecku. Na co ona do mnie z morda ze tam sa same bakterie - po zagotowaniu?! Co sadzicie?

To zależy jak czystą miałas podłogę w kuchni:D Dobre te bakterie, 100 stopni a te nic;)

Obrzydliwość, swoją zupę też byś zgarnęła z podłogi? A dla gości też byś tak zrobiła? Trzeba było zagotować to co zostało w garnku, a nie ścierać z podłogi, fuj!

Ale w granku zostało już mało a podłogi nie mialam brudnej, bo mamy 2 psy i czesto ja zmywam

Bakterii nie ma. Ale ja bym tego nie zbierala do gara, przynajmniej nie tego co bezposrednio lezalo na podlodze. Ale ja mam kota, w kuchni mi sie kruszy, sama bym nie zjadla z paprochami i klakami, tym bardziej dziecku bym nie dala. A on sam je niestety wszystko co znajdzie z podlogi, wiec na nasze bakterie domowe jest dawno odporny.

Nie mam obsesji na punkcie czystości, tez się zdarza że dziecko coś znajdzie, okruszek i zje zanim zareaguje. Ale dwa psy w chacie, sos na podłodze, zebrać do gara i zjeść?? Lekkie przegięcie. Obrzydliwe.

Obrzydliwe, ja bym już tego nie jadła mimo wszystko

Fleja i leniuch z Ciebie. Trzeba było nową potrawkę zrobić, a z podłogi zetrzeć ścierką i wyrzucić. Sama byś zjadła to jedzenie? Chociaż to pewnie prowo.

Po co zbieralas?trzeba bylo dziecku dac lyzeczke niech je z podłogi resztę psy by wylizaly i czysto byś miala.

Sądzę że miała rację. Myłaś tą podłogę, z odkażaniem, pięć minut wczześniej? Dwa psy w domu, nie wierzę że nie było tam włosa, że od poprzedniego mycia nie usiadły tyłkiem w tym miejscu ani nie przeszły nawet. Wyobraź sobie że idziesz do teściowej na obiad, jej się wylewa gulasz na podłogę, ona go zgarnia z powrotem, podgotowuje i serwuje wam znowu- naprawdę dla ciebie to normalne, zdrowe i apetyczne? Czy wszystko jedno co dziecku dasz, przecież nie widziało? Obrzydlistwo i tyle. Nawet jeśli nie bakterie, to po prostu brud z podłogi.

łeeee... masz dwa psy w domu i zebrałaś z podłogi jedzenie i dałaś dziecku :O obrzydliwa jesteś :O

Bez przesady. Mnie nie raz się zupa wylała, to starłam ścierką i wyrzęłam z powrotem do garka. Przecież po zagotowaniu nie ma barterii.

a sciereczka wisi na rurze w kiblu bo maz obsikuje naokolo muszli i czesto scieram ta sciereczka podloge w wc

A sprawdziłaś czy psiego ogona z rozpędu razem z potrawką nie zagotowałaś? Powinnaś dłużej gotować bo ogon może być jeszcze twardy:D

NIenormalne :/. Nawet jak podłoga czysta to sam fakt jest jakiś odtręczajacy. Co innego jak kanapka spadnie, albo jakieś warzywo nawet i ktoś zje bez umycia, ale jakieś danie i to zbierać potem...feee.