Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy pozbywacie się rzeczy po pierwszym dziecku, jeśli planujecie drugie dopiero

Polecane posty

Gość gość

za kilka lat? Ja pozbywam się rzeczy po córce, bo miałam problemy zdrowotne w ciąży, mam je nadal i dostałam zalecenie odczekać kilka lat z drugim, a później też nie wiadomo, czy od razu się uda. poza tym nie wiadomo przecież, jaka będzie płeć drugiego dziecka no i moda się zmienia i takie rzeczy sprzed powiedzmy 5-6 lat to nie to samo co zostawianie rzeczy dla drugiego dziecka jak sie ma dzieci w odstepie max 2-3 lat. Poza tym wózek, fotelik, czy niania el. już nie będą nawet na gwarancji po ponad 2 latach od zakupu. Czy jest sens to trzymać? Moja dobra koleżanka ma już 5-letnią córkę i ona wszystko po niej trzyma na strychu, nawet pieluszki tetrowe i smoczki, zeby nie musiała drugi raz kupować... która z nas postępuje słusznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można ocenić ktora postępuje slusznie... kazdy robi co uwaza. Ja zostawiam wózek,wanienke lozeczko, krzeselko do karmienia,wszystko kupilam w kolorze szaro bialym zeby pasowalo do chlopca i dziewczynki. drugie dziecko planuje za kilka lat.Natomiast smoczki,butelki,pieluszki tetrowe,wyrzucam bo uwazam ze to nie jest drogie i lepiej kupic nowe do kolejnego dziecka.natomiast np wozka szkoda mi odsprzedac bo kosztowal 1600zl i chce go wykorzystac do drugiego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja trzymam rzeczy po córce, trzymam w zasadzie wszystko, poza smoczkami. Sporą część rzeczy kupiłam dobrej jakości i nowe, i mimo że nie będą na gwarancji to raczej się nie zepsują. Głupotą by było gdybym sprzedała dobry wózek za 500 zł (kosztował 1500), a potem przy drugim dziecku kupowała kolejny za 1500. Na modę nie patrzę, nie ma dla mnie znaczenia czy teraz modne są sukieneczki w paseczki czy groszki, więc ten argument zupełnie do mnie nie przemawia. Jeśli się okaże, że 2 dziecko będzie innej płci to wtedy można się pozbyć typowo dziewczęcych ciuszków i po kłopocie. Biorąc pod uwagę ile kosztuje wyprawka dla dziecka nie widzę sensu w wywalaniu/oddawaniu wszystkiego, a potem w kompletowaniu na nowo. Szkoda kasy i nawet jeśli się ma sporo pieniędzy, to kasę zawsze można inaczej przeznaczyć, na coś innego. A jeśli masz czekać dłużej to jedynie trzeba sobie przemyśleć dobrze jak te rzeczy spakować, żeby się nie zniszczyły i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pozbywałam się, myślałam ze drugie pojawi się wcześniej...a będzie 4,5 roku różnicy, dużo i nie, ubrania przez ten czas jeszcze jakoś mocno się nie zestarzały, wózek tym bardziej, tak samo łóżeczko, leżaczek, to w sumie najdroższe. Wszystko było nowe, porządne, głupotą jest kupować tylko na jakiś czas wszystko nowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulanoska4
Ja miałam w planach drugie dziecko, także nie pozbywałam się ani ubranek, ani rzeczy typu wózek czy łóżeczko. Moje drugie dziecko jeździło w wózku po starszym bracie, ale dla trzeciego kupiłam nowy. Wózek nazywa się Aspena, marka jest polska, nie był też drogi, ale jestem zadowolona, przede wszystkim z miękkich amortyzatorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty chyba autorko nie potrafisz myslec logicznie :P jesliplanuje drugie to po cholerę będę się pozbywać rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za głupie pytanie "która z nas postępuje slusznie"? Każdy robi jak uważa i dopóki nikt nikomu krzywdy nie robi, to można powiedzieć że każdy postępuje slusznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
jak można pozbywać się rzeczy po dziecku?przedmiot to wspomnienia,to symbol no i dziecko też pamięta czym się bawiło,kiedyś mu przypomnisz jakie miało fajne zabawki. A jeśli wyrzucisz rzeczy,to tak jakbyś wyrzuciła część historii,część tożsamości,dziecko też zapyta "gdzie moje zabawki" i co wtedy? To tak nie można podchodzić egoistycznie ,tylko pomyśleć głębiej na pewne tematy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza mam córcię, wszystko oddałam po niej gdy urodziłam synka, po drugim dziecku pozbyłam się dosłownie wszystkiego, miałam bardzo drogi wózek i łóżeczko,. Oddałam wszystko do opieki bo nie znałam nikogo, ubranek masę, część z metkami jeszcze (nie sprzedaje takich rzeczy) oddałam praktycznie wszystko. Babcia mi powiedziała że bardzo dobrze zrobiłam i że mi Bozia wynagrodzi to:-) wiecie co się stało?po dwóch miesiącach wpadliśmy z mężem:o też będzie chłopczyk. Dziecko nie planowane i w głowę zachodze kiedy je zrobiliśmy:o aczkolwiek dziecko nieplanowane nie znaczy nie chciane. Już go bardzo kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że rzeczy długo nieużywane niszczeją od samego leżenia . Można się czasem zdziwić gdy wyciągnie się z pudła śpioszki czy pajacyki. Wiele moich koleżanek tak miało i były złe na siebie, że nie sprzedały ciuszków odrazu tylko trzymały. Większość z nich nie nadawało się do noszenia a te które były ok po 5 latach były już porostu niemodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka moda dla niemowlaka? Przecież takie małe czy chłopcy czy dziewczynka w spioszkach każdych może być aby były wygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Jeżeli przedmioty wsadzone do pudła były suche i były przechowywane w suchym miejscu,to nie ma prawa nic złego się stać. Ale jeśli była wilgoć,to wiadomo że wszystko szlag trafi już po roku! Trzeba sprawdzać i suszyć rzeczy przed zapakowaniem.Najlepiej w pudła a nie w worki. O jaką modę chodzi? A modę dla niemowlaka?Moda zmieniła się po 5 latach? Czytam ,nie wierzę,normalnie. Moda to się zmienia u kobiet bardzo często,to wiemy! Ale nie u małego dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja znajoma przyniosła mi rzeczy po swoim dziecku. Mega kolorowe kurteczki,sweterki z jelonkami, sztruksowe ogrodniczki z bardzo szerokimi nogawki i bluzeczki z obrazkami szyte zgodnie z zasadą im więcej kolorów tym lepiej. Raczej nikt już tak dzieci nie ubiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co miasto to inny obyczaj.To co ci się wydaje że nikt nie ubiera,to pojedziesz gdzie indziej i okaże się że ubiera. Dzieci nie wolno wpędzać w mody i sztywne schematy,tylko pozwolić im ubierać się różnie,tak jak lubi i jak mu się spodoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady z tą modą, może dla starszego dziecka faktycznie, albo motywy z bajek, ale mam dzieci z różnicą 6 lat, większość ubranek niemowlęcych po starszym młodszy dalej nosił. Pajacyki gładkie, jednokolorowe, albo wzór typu paski, gwiazdki, spodenki prawie wyłącznie gładkie, najlepiej dresowe, trochę z bawełny imitującej jeans, bluzeczki bawełniane też gładkie, albo z prostą, przyjemną aplikacją, body tak samo. Po prostu jak ktoś kupuje pstrokaciznę (nie mówię że moje szaro-biało chodziły, chodzi o natłok niedobranych wzorów i kolorów), to po paru latach nie można na to patrzeć. Nie mówiąc już o kurtkach i kombinezonach zimowych, głównie z Decathlonu. Ja zostawiałam właśnie ze względu na planowane dzieci, zresztą zakupy przy pierwszym robiłam z myślą że to na lata. Zostało łóżeczko, wózek- świetny i kolor uniwersalny, wanienka ze stelażem, leżaczek, chusty do noszenia, nosidełko ergonomiczne, łóżeczko turystyczne, laktator elektryczny, karuzelka, mata edukacyjna, torba z wbudowanym przewijakiem, rożki, kocyki, pościel. Pewnie że trochę rzeczy trzeba było dokupić, część ciuszków, materac, smoczki i inne d**erele, ale wyszedł ułamek kwoty z pierwszej wyprawki. Nie trzymałam też rzeczy podniszczonych ani niepraktycznych. A po drugim wiem że więcej nie będzie dzieci i sprzedaję bez żalu wszystko jak leci, te mniej ładne czy z defektami oddaję jak ktoś chce. Musiałabym na głowę upaść żeby trzymać w ramach sentymentu stare gryzaczki, grzechotki czy smoczki, może jedynie klocki Lego zostaną dla wnuków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×