Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu z tak wieloma mężczyznami nie da się pogadać na poważne tematy

Polecane posty

Gość gość

Kolejny facet, którego poznałam, nigdy nie rozwija poważnych tematów, ma dosyć 'proste myślenie' - jest inteligentny, ale operuje takimi typowymi pojęciami, nie da się z nim rozwinąć dyskusji na jakieś poważne, życiowe tematy - albo przytaknie albo rzuci właśnie jakieś proste hasło - prawdopodobnie go takie tematy po prostu nie interesują. Mam jednego jedynego przyjaciela, który jest inny, ale chemii do siebie nie czuliśmy i on ma narzeczoną. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że tak mi brakuje takich rzeczy, dopóki nie zaczęłam spotykać się z większą ilością facetów... Tu nie chodzi o wiedzę, ale umiejętność myślenia, ciekawość świata i wszystkiego wokół, posiadanie swojego zdania (A ten chłopak mi we wszystkim przytakuje, skąd mam wiedzieć, czy robi to dlatego, że naprawdę sam tak sądzi, albo bezrefleksyjnie, czy też próbuje mi się przypodobać?)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez większość ludzi taka jest... mówisz o facetach, a nie widzisz jakie sa kobiety ? puste jak wydmuszka...jedyne tematy to facet, ciuchy, kosmetyki, bachory, pieniądze...i tak w kółko jedno i to samo... w ogole jak rozmawiam z ludzmi i zejde na temat polityki, religii to robi sie nieciekawie, ludzie są tak głupi, że jest to smutne :( nic dziwnego że bydlaki w sejmie i księża robią z nami co chcą...skoro mają całe stada tępych debili :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
"Czemu z tak wieloma mężczyznami nie da się pogadać na poważne tematy" Bo to w większości niewyrośnięte dzieciaki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:42 Kobiety też. Ale mówiłam bardziej o partnerach. Wiesz, ja też porozmawiam na temat kosmetyków :D. Jestem wręcz maniaczką, tylko, że nawet to nie daje mi wspólnych tematów do rozmów - bo ja do tego podchodzę bardziej "naukowo", i jak mówię koleżance, że ta maska do włosów wcale nie różni się zapachem, a zawartością protein/emolientów/humektantów to dziwnie na mnie patrzy :D. I niekoniecznie widzę, żeby ludzie chcieli się w tym doszkalać. Co do religii i polityki - o polityce nie mam wielkiej wiedzy, tylko podstawową, nad czym ubolewam. Choć ostatnio dorwałam książkę "W obronie polityki" :). Polecasz jakieś książki nt. polityki, tak, żeby lepiej zrozumieć jej mechanizmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co konkretnie rozumiesz pod pojęciem 'poważny temat'? Chyba nie zawartość procentową protein/emolientów/humektantów w jakimś smarowidle? Wówczas, dla przeciętnego, choć ciekawego świata i dosyć rozgarniętego mężczyzny starcie słowne na pierwszym spotkaniu z takim interlokutorem jak Ty stanowiłoby wyzwanie. Wyzwania są ogólnie fajne, ale czego lub kogo konkretnie oczekujesz? Wyżelowanego omnibusa w rurkach? Polihistora w dżinsach i kraciastej koszuli? Polimatę w markowym garniturze? Człowieka renesansu w skórze jaskiniowca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja gdzieś napisałam, że rozmawiam z mężczyznami o kosmetykach...? Jest masa poważnych tematów, od psychologii, rozwoju osobistego (właśnie o tym próbowałam pogadać z tym mężczyzną, z którym się spotykam, jakoś to rozwinąć), po hierarchię wartości i motywacje za nią stojące, śmierć etc etc. Oczekuję kogoś podobnego do siebie. Ja będę wiedziała, kiedy natrafię na kogoś takiego :). P.S Powierzchowność może niekiedy zmylić - pamiętaj o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście rozmowa o zainteresowaniach rozmówcy, wydarzeniach na świecie też się liczy :). Przecież nie siedzę na spotkaniach i ze śmiertelnie poważną miną nie zaczynam tematu... "a co sądzisz o umieraniu?" "kara śmierci? jesteś za czy przeciw?" "gdzie jest seks w twojej hierarchii wartości?" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(...a przynajmniej nie na początku ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z wami też nie da się pogadac jedynie potraficie gadac o złamanych tipsiarach i jakich przystojniaków wyrwałaś w klubie :) z wami się po prostu nie da pogadac na każdy temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze mną można porozmawiać na każdy temat tyle, że z wy nie chcecie wolicie gadać o przystojniakach i seksie tyle macie w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zatem szeroka, interdyscyplinarna wiedza jest wymagana na tym sprawdzianie choćby w niewielkim stopniu. Bez niej umiejętność myślenia, ciekawość świata i wszystkiego wokół wyklucza posiadanie swojego zdania. Własne zdanie można wyrobić jedynie w oparciu o minimalną choćby dostępność danych. Zakres egzaminu to: filozofia klasyczna + psychologia + nawet nie wiem jak to zakwalifikować. Nie dziwota, że trudno chłopakom uzyskać zaliczenie. Znaczy się zaliczenie egzaminu. Oczywiście. A szanse na powtórkowy termin niepewne wobec postawy wymagającego egzaminatora. Temat śmierci jako temat do rozmowy na pierwszym spotkaniu uważam za wyborny! Nietuzinkowy. Romantyczny. Jakże krzepiący. Pamiętam, pamiętam. Wszak to tylko powierzchowność. W odniesieniu do pięknej kobiety odzianej w zmysłową bieliznę - a niech tam zmyla! Choćby i często!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli kolejność poruszanych tematów tj.:"a co sądzisz o umieraniu?" ,"gdzie jest seks w twojej hierarchii wartości?" jest nieprzypadkowa, to robi się coraz ciekawiej, by nie powiedzieć - mroczniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.42 zastanawia mnie, skąd tyle jadu w stosunku do poslòw? Panuj nad gniewem, to niezdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem facetem i zawsze żałowałem, że nie ma koleżanki, z którą mógłbym tylko pogadać. Panie nie potrafią być koleżankami, a co dopiero przyjaciółkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×