Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Gdy facet płacze i wpada w amok. Co robić?

Polecane posty

Gość gość

Witam was. Mam 26 lat i jestem w związku z 33 letnim facetem. Z poprzedniego związku mam dwoje uroczych dzieci i z ich tata się dobrze dogadujemy. Mam problem z obecnym partnerem. Jest zazdrosny. Dosłownie o wszystko. Ze poszlam do lekarza (faceta) który mnie "obmacywal", że kontaktuje się z moim byłym choćby w sprawie dzieci. Kiedy mu tłumacze ze go kocham i nie życzę sobie takiej zazdrosci z jego strony to na chwile jest spokój a potem od nowa. Jest bardzo wrażliwym mężczyzna łatwo wiernym kochającym i jest najlepszym przyjacielem. Ale kiedy coś nie idzie po jego myśli zaczyna płakać i tarzac się po podłodze, krzyczeć w płaczu "co ty mi robisz" " ratuj mnie " itp. Wtedy ja nie wiedząc co mam robić za wszystko go przepraszam próbuje uspokoic daje jakieś zapewnienia przytulam i dopiero wtedy się uspokaja. Ale schemat jest zawsze podobny. Ja pisze z byłym choćby głupie "cześć" to on od razu ze pisze do byłego a nie rozmawiam z nim (obecnym) zaczyna się kłótnia jego płacz furia i moje przeprosiny. Ja juz tego nie wytrzymuje. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że twoj facet ma jakieś problemy psychiczne. Nikt normalny się tak nie zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań go co chwila przepraszać. Te jego płacze i tarzanie po podłodze może działały na jego matkę, jak miał 4 lata. Jako dorosły zachowuje się śmiesznie. W takiej chwili usiądz spokojnie na kanapie i przeczekaj. Powiedz mu, ze jak sie uspokoi i zacznie zachowywac jak dorosly, to mozecie porizmawiac. Tarzający się 4 latek nie jest partnerem do rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy facet płacze i wpada w amok. Co robić? x Należy dać mu całusa i schować się po łóżko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy on jest normalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw go w kącie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmowa lekarstwem na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz z nim rozmawialam na ten temat i jaka dostałam odpowiedz? "No bo ja cie tak bardzo mocno kocham"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następnym rzem jak rzuci si na podłogę szybciutko obłóż go starymi gazetami i wrzuć za łózko - niech powymiata koty zza tapczanów :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pójdź z nim do psychiatry, przydadzą mu się leki na ustabilizowanie i stany lękowe. Czuje sie niepewnie, ma jakiś problem. Okazuj wsparcie, ale zdecydowanie tym powinien zająć się lekarz. Wiem, bo sama przechodzę coś podobnego, często nachodzi mnie paniczna myśl że mój zwiazek sie rozpada i go tracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarza juz mu proponowała to się zawarł i powiedział ze nie pójdzie bo on wariantem nie jest. Boje się tylko żeby sobie nie zrobił nic glupiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bidulek, a odrabiasz z nim lekcje? Czy sam sobie radzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przywal mu z liścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz faceta, którego nigdy nie zostawisz, nawet jakby byl najgorszy, bo sobie coś "zrobi". Nie ma to jak szantażyk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuu Autorko, co robić? Wiać. Serio, uciekać jak najdalej. Nie myśleć na jaką terapię go wysłać, czy tym bardziej "jak samej mu pomóc".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wydaje mi się żeby to był szantaz chyba że się nie znam. Przecież utwierdza go w przekonaniu ze jest cudowny kocham go itp. Tylko naprawdę nie rozumiem tego jego zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahahahahaha Dobre prowo :D :D :D Az sie glosno rozesmialam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorosły chłop tarza się po podłodze i wyje jak dwulatek? What? On jest upośledzony czy jak? :) Jak już chcesz się w takie coś bawić, to traktuj właśnie jak dwulatka - podczas "ataku" wyjdź, zostaw go samego i rozmawiaj dopiero jak się uspokoi. Oczywiście z zapowiedzią, że nie będziesz z nim rozmawiać, kiedy zachowuje sie jak niezrównoważony dzieciak. Wszystkie fochy też tak komentuj. Ale powiedz, po co ci związek z kimś takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze no kocham go i jest dla mnie najlepszym przyjacielem o jakim mogłam pomarzyć. Tylko właśnie nurtuje mnie to jego zachowanie i pytam was co robić w takich sytuacjach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szantażysta nie jest twoim przyjacielem. Jest podlym manipulatorem, który wie, że płaczem i awanturami wymusi na tobie takie zachowanie, jakiego on chce. Dopóki szantaż działa on się nie zmieni, bo po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, Już ci napisałam, uciekać. On jest zaburzony emocjonalnie. Będzie coraz gorzej. Jeśli chcesz takiego życia dla siebie, twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. Uważacie że potrzebny mu jest lekarz. Wiec jak go namowic na wizytę skoro on uważa że do psychiatry chodzą tylko szalency a nie zakochani ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On sam musi chcieć zmiany i pomocy w niej, ty go do tego nie zmusisz. Jeśli naprawdę chcesz, żeby popracował nad sobą, to niech odczuje konsekwencje swojego zachowania - on w ryk, ty oświadczasz, że wychodzisz i spotkacie się ponownie, kiedy się uspokoi. On straszy samobójstwem - bo pewnie i do tego dojdzie - ty mu spokojnie, że nie masz wpływu na jego działania, nie pozwolisz się szantażować i porozmawiacie, kiedy się uspokoi. Po wszystkim oświadczasz, że jego zachowanie niszczy wasz związek. Ale jakoś nie wydaje mi się, że cię stać na takie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym autorko odeszła na twoim miejscu. Nie wiadomo co takiemu strzeli do głowy a potem ty do końca życia będziesz mieć wyrzuty sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedna rada: WIEJ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiesz co się robi z takimi? Za łachmany i marsz do psychiatry. A jeśli się nie zgadza to do widzenia i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wizyta u psychiatry i to jak najszybciej. A jeśli się nie zgodzi, to do widzenia. Najlepiej wróć do tego poprzedniego, ojca dzieci, wszyscy będziecie szczęśliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z poprzedniczkami. On ci zatruje życie. Wiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka i pietruszka
Autorko, a Ciebie nie śmieszy trochę jak on wpada w te swoje fazy? Bo ja trochę się zasmialam czytajac to. Facet zwyczajnie Cię szantażuje i jest szczęśliwy, że reagujesz takim przejeciem, emocjami, przeprosinami... Jeśli on uważa, za tylko "wariaci" chodzą do psychiatry, przykro mi, ale kto dorosły i kulturalny, mądry tak się wyraża?:O To lekarz jak każdy inny. Niestety tu mamy rację, to jest zwykły szantaż..niedługo zacznie mówic, że się zabije, chociaż oczywiście tego nie zrobi. Manipulant. Przyszedł mi jeszcze do głowy zespół Otella, ale to stan charakterystyczny dla osób uzależnionych od alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boisz się zostać sama, dlatego siedzisz z psycholem. On jest NIENORMALNY. Uciekaj i to szybko. Twoje" bo ja go kocham" jest nic nie warte, w porównaniu do tego jakie życie ci szykuje. Musisz wybrać: albo normalne życie z dziećmi, albo siedzenie na wulkanie razem z nim. On jest niebezpieczny. Pamiętaj, że masz małe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×