Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

3 pazdziernika, popieram

Polecane posty

Gość gość

Nie wierze ze nie ma tu na kafe dyskucji na temat ustawy o aborcji i in vitro. Dziewczyny przeciez to jest o nas. Moja kolezanka, ktora ma dwoje dzieci niedwano usunela ciaza bo dziecko bylo zdeformowane i nie mialo mozgu. Przezyla to bardzo. Mowila ze gdyby nie miala dzieci to by urodzila to ale nie wyobrazala sobie zycia z dwojka i tak bardzo kalekim dzieckiem. Usunela bo miala wybor, kobiety powinnysmy miec wybor. To nie chodzi o usowanie ciazy przez nasze widzimisie ale o zagrozenie zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyśl trochę głupia babo, i tak to dziecko byłoby martwe bez mózgu. Pewnie by je poroniła a aborcja to jednak morderstwo i pozostawi ślad w psychice do konca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie chodzi o usowanie ciazy przez nasze widzimisie ale o zagrozenie zycia. x kazdy powinien miec mozliwosc robic z soba co mu sie podoba, zadna łajza nie powinna miec prawa mowic co jest dobre a co złe ! ja uwazam ze aborcja farmakologiczna powinna byc LEGALNA dla wszystkich i OGOLNODOSTEPNA tak jak ibuprom w Biedronce, ale tego na pewno juz nie doczekam...prędzej ten kraj stanie się częscią Rosji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto nie ma co pisac ani o tym dyskutowac. Dla wiekszosci problem staje sie realny kiedy ich dotyczy. Ja jestem mocno przeciw aborcji ale sa przypadki kiedy powinna byc dozowlona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiedzialam ze moje dziecko umrze zaraz po porodzie, nie mialo nerek. Urodzilam i to bylo straszne. Nikt w szpitalu mnie nie wsparl. Lezalam po porodzie z kobietami ktorym przynoszono dzieci a ja mialam malego trupka w kostnicy. Gdybym jeszcze raz miala przez to przejsc to usunelabym wczesniej. Nikt nie wie ja to jest kto tego nie przezywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o czym tu dyskutować? Dla przeciwnika aborcja zawsze będzie zabijaniem drugiego człowieka do którego nikt nie ma prawa, zwolennicy praw kobiet z kolei zakładają że kobieta zawsze- lub w poszczególnych przypadkach- ma prawo sama zdecydować o swoim życiu i płodności. Cieszę się że mężczyźni popierają protest, ale uważam że to kobiety powinny decydować. Statystyki są nieubłagane- to kobiety zostają bardzo, bardzo często same z chorymi, upośledzonymi dzieźmi, o dzieciach z gwałtu nie mówiąc. Chodzę z synkiem do różnych poradni, nieraz mam dość problemów które z nim są, ale jak popatrzę na innych... ja mam dobrze. Mam super zdrowe, sprawne dziecko, rozwinięte intelektualnie, które ma swoje problemy, jak to delikatnie mówimy, ale może funkcjonować samodzielnie w społeczeństwie. Oprócz rodziców małych niemowląt, nie widziałam tam ani jednego tatusia- są babcie, ciocie, a przede wszystkim mamy. Nawet mój mąż w jednej z poradni był pytany czemu żona dziś nie przyszła. Nie zakładam że tata porzuca rodzinę w każdym z przypadków (chociaż rozmawiam z mamami i i tak bywa), często gęsto pracuje, bo to on musi tą kulawą rodzinę utrzymywać. Ale to mama, dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, rok po roku, opiekuje się, pielęgnuje, karmi, wyciera buzię, uczy trzymać kredkę i grzebień, nazywać kolory... nie, nie mówię o dzieciach do 3 lat- mówię i o nastolatkach. Nastolatkach większych od tej strasznie zniszczonej na twarzy mamusi, która kilkanaście lat to swoje "dziecko" prowadzi, bo dziecko czasem nawet w szkole specjalnej nie może funkcjonować, bo dalej nie mówi, dalej się nie komunikuje, a terapia polega na tym żeby sprawiał jak najmniej problemów i dawał się obsługiwać, żeby ćwiczył rękę i dalej chwytał... Tak, te dzieci czują, nie wyobrażam sobie co będą czuć zamknięte potem na pół życia, jak mamy braknie albo jej braknie sił, w zakładzie, bez jednej uśmiechniętej twarzy i kochającego serca. I dziękuję losowi za moje dziecko. Nie słyszałam jeszcze o "obrońcach życia" którzy adoptowaliby te cudne, słodkie istotki, które ślinią się, do końca życia używają pieluch, które nigdy w żaden sposób nie okażą miłości, które zmienią życie- ale nie na lepsze. Żadna dyskusja nic nie zmieni. Natomiast zupełnie chore jest dla mnie wysuwanie argumentów natury religijnej- nie ma i nigdy u nas nie było nakazu aborcji. Jeżeli ktoś jest przeciwnikiem, po prostu może tego nie robić- ma wolność wyboru. I tą wolność wyboru należy zostawić. A w przypadku dzieci które bez wątpienia umrą tuż po porodzie, prawdopodobnie w ogromnych cierpieniach, tu już decyzja o kontynuowaniu ciąży jest po prostu nieludzkie. Są dzieci- płody które są w stanie funkcjonować w łonie matki, bo dostają z krwią wszystko czego potrzebują. Jak mają funkcjonować po urodzeniu, bez nerek, płuc, żołądka, mózgu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze ze dalej cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×