Moja wina czy jej?

Miałam "przyjaciółkę internetową". Kiedyś pisaliśmy na takim portalu,ale potem kontakt jakoś się urwał, sporadycznie tam pisaliśmy.Potem ona do mnie napisała,chciała przenieść się na fb.I tak znowu zaczęło się nasze pisanie,to były rozmowy o naszych problemach miłosnych.Ja jej od czasu do czasu coś doradzałam,ona mi ciągle.Wiem,że ją tym męczyłam, bo ja miałam zawsze pecha do facetów i "wypłakiwałam jej się w rękaw",przeżywałam wszystko strasznie,histeryzowałam,ale w tamtym okresie nie potrafiłam radzić sobie z emocjami.Bardzo mi wtedy pomagała,zawsze starała się coś doradzić.Pisałyśmy prawie codziennie.Pytałam ją czy nie przeszkadza jej,że tyle do niej piszę,przepraszałam ją za to,ale ona twierdziła,że nie ma problemu,że chętnie mi zawsze pomoże jak tylko będzie potrafiła. I rzeczywiście tak było,ale jak miałam problemy z kolejnym facetem i kiedy właśnie moja znajomość się z nim kończyła,ona odburknęła mi tylko,że może poznał inną i zablokowała mnie na fb.Pisałyśmy miesiącami,jak kiedyś przez tydzień nic wielkiego się u mnie nie działo i nie pisałam do niej to zaraz sama do mnie pisała co u mnie nowego,a teraz od jakichś 4 miesięcy nie mamy kontaktu.Ale mimo to lajkuje moje zdjęcia na instagramie.Dlaczego tak się zachowuje? Rozumiem, miała mnie dosyć, nie wiem, może nie miała odwagi mi tego powiedzieć,ale zablokowanie mnie było gorszym chamstwem.Bo jakby mi powiedziała,żebym tyle do niej nie pisała to bym zrozumiała.Ale skoro miała mnie dosyć to po co lajkuje moje zdjęcia? Mimo to nie odblokowała mnie na fb. Moja wina czy jej,że tak się zachowała? Co prawda nie ma to już większego znaczenia,ale męczy mnie to.

miala zly dzien i ci sie dostalo rykoszetem. Nic wielkiego

zachowuje sie dziwnie, jest jakas dziwna. to, że Cię zablokowała jeszcze bym zrozumiała - choć to rzeczywiście strasznie chamskie. ale to, że po tym, jak Cię zablokowała, lajkuje Ci zdjęcia na instagramie, świadczy, że jest p**lnięta. sama nie wie, o co jej chodzi. kompletnie nie ma wyczucia. olej ją, jakaś dziwna laska.

Dzieci zacznijcie żyć w realnym świecie!!! A idź i jej spytaj co się stało, pogadaj, proste. A nie bo mi lika dała bo to bo sramto.

może byłaś nachalna ze swoimi zwierzeniami ,nie wyczulas momentu w którym trzeba nacisnąć STOP... ona też nie musiala chcieć cię wysluchiwac ,

chciałabym mieć takie problemy