Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jesteśmy razem już 11 lat czy on mi się jeszcze kiedyś oświadczy?

Polecane posty

Gość gość

Nie mamy już po 20 lat, a jak widzę dookoła zaręczające się albo biorące ślub pary to aż mnie ściska w dołku. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po cholerę ma się oświadczać ? Jest z tobą tyle lat, czy nie? Czy ten kawałek papieru jest taki niezbędny? Jak jest to mu to spokojnie i rzeczowo wytłumacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mieszkacie razem? Moim zdaniem jakby chciał to by się już dawno oświadczył. Moim zdaniem ślub mu niepotrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro dajesz dupy i gotujesz, to po co ma się oświadczać? Pozna jakąś fajną laskę i jej się oświadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkamy razem od siedmiu lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykły wygodnicki, który ma ugotowane, posprzątane, ma z kim się przespać i dzielić rachunki, a jednocześnie zostawia sobie otwartą furtkę. I to wszystko z jego strony. Za jakiś czas kopnie autorkę w tyłek, i to bez żalu, a z nową panią ożeni się po max dwóch latach, bo to będzie "ta właściwa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, że da się żyć i bez ślubu i wiele par tak robi ale sądziłam że po tylu latach nie będzie już takiego zwlekania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby da się żyć bez ślubu, ale ten "papierek" jednak świadczy o jakimś zaangażowaniu. I człowiek zastanowi się zanim zakończy małżeństwo, bo to dużo trudniejsze niz zakończenie związku nieformalnego. Pewnie, że są rozwody, ale ludzie najpierw starają się ratować rodzinę. A bez ślubu wystarczy powiedzieć "To koniec, żegnaj". Takie życie latami na kocią łapę najczęściej znaczy, że mężczyzna traktuje tę kobietę tylko jako opcję przejściową i zwyczajnie zostawia sobie możliwość łatwego odejścia. A póki co jest mu wygodnie i zostanie dopóki nie spotka wymarzonej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jednak optuję, że autorka z tych, które nie powiedzą otwarcie o co chodzi, tylko facet ma się domyślić. Jak się ileś tam lat żyje razem to człowiek nie wnika w to co łatwiej, czy nie łatwiej, tylko zajmuje codziennością. Powtarzam. Chcesz kobieto koniecznie papieru, to mu to wyraźnie powiedz. I nie że może byśmy tak... Tylko otwarcie ma być i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasiu, ten papier ułatwia wiele spraw, kiedy ludzie chcą być razem. I ktoś, kto o tym nie myśli, tylko "zajmuje się codziennością", nie myśli poważnie i perspektywicznie o swojej partnerce tylko tak z dnia na dzień. Dzisiaj jest dobrze, a jeśli jutro się popsuje, to żegnaj Gienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc to my rozmawialiśmy już kiedyś na takie poważne tematy. W każdym razie on dobrze wie, że zależy mi na zalegalizowaniu związku, dzieciach, wspólnym domu, rodzinie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw sprawę jasno i powiedz, że albo albo. Inaczej on nigdy nie oświadczy się. Jesli zrezygnuje po ultimatum, to krzyz mu na drogę. Lepiej wczesniej niż później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie to żenujące tak prosić faceta żeby się ożenił :-) Gdyby traktował Cię jak tą jedyną na całe życie to już dawno zrobiłby to. Sama jesteś sobie winna. Nie trzeba było bawić się z nim w dom. Po co ma się oświadczyć skoro wszystko ma podane na tacy :-) Ja zamieszkałam ze swoim mężem dopiero po ślubie. Pewnie jak mu się nawinie jakaś młodsza, ładniejsza to pozegna Cię i to ona dostanie to o czym Ty marzysz. Przykre ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja postawiłam mojemu ultimatum i zadziałało. Nie jest idealnym mężem, ale ogólnie niezłym. Czekać i mozna się nie doczekać, a latka lecą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Czy oprócz tego, że mieszkaliście osobno to sypialiście ze sobą? Tak pytam z ciekawości. Wiem, że masz rację, ale czasami pary zamieszkują ze sobą by dowiedzieć się czy wytrzymają ze sobą w 4 ścianach sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja go nie chcę przecież prosić na kolanach żeby mi się oświadczył. :o Wolałabym żeby taka chęć wyszła od niego. Zamieszkaliśmy razem bo na studiach tak było łatwiej. Tyle że do ''studenckie'' życie trwa do dziś a już dawno jesteśmy po nich i ja bym chciała czegoś poważniejszego niż tylko życie od imprezy do imprezy jak para nastolatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrob Ty mu oswiadczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest z tobą z wygody ale nie jest pewny czy to Ty na całe życie bo jednak Ślub to jakaś forma deklaracji, szacunku i odpowiedzialności.. Może tak byc kiedyś że spotka kogoś kto mu zawrócić w głowie, oszaleje na punkcie tej osoby, zakocha sie, zauroczy i zafascynuje i SERIO cie zostawi. Bo nic go nie zatrzyma.. I nie musi to być młoda i ładna itp.. Wiem że ślub też nie daje gwarancji ale.. Ale ale.. Mężatki wiedzą o co chodzi.. Żona to żona a kochanka hmmm czasami facet kalkuluje i nie zawsze odchodzi od żony. Przeważnie kochanka to tylko ZABAWKA na chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja wiem czy na imprezowicza? :( No szczerze mówiąc mój chłopak nie jest jakimś szalenie poważnym sztywnym człowiekiem. Może nie imprezuje i nie piwkuje non stop ale bawić się lubi. Chodzić na imprezy czy wyjeżdżać gdzieś z kumplami też. Kiedyś miał trochę inne podejście bo rozmawialiśmy o przyszłości to mówił że jak będziemy starsi i po studiach i z pewną pracą to pomyślimy o ślubie itp. Ale widzę że stała praca nic nie zmieniła a raczej wprost przeciwnie- teraz jest kasa na przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno już być może zmarnowałaś najlepsze lata dla niewłaściwego samca. Daj ultimatum, jak się nie określi kiedy to odpuść i szukaj swojego miejsca w życiu z kimś innym. Bo ok 40stki on sobie znajdzie młodszą o 10-12 lat z którą się ożeni i będzie mieć dzieci. Życie to nie ciągła impreza. Nie obudź się z ręką w nocniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc z 16:27 dobrze gada. Twój partner to Pan Wygodny: jeść ma, ciepły kąt, wyprane, posprzatane, zadbane i doopeczka kiedy tylko chce.. Zapytaj wprost co z waszymi ,,planami,, ślubnymi i daj mu ultimatum. Bo naprawdę zostaniesz z ręką w nocniku. Za kilka lat On sobie ułoży życie ,, na nowo,, z młodszą: ślub dzieci a ty stara po 40- nikt cię już nie będzie chciał.. Zobaczysz że tak będzie... Mam taką koleżankę w pracy. Była z gościem z 10 lat. Rozeszli się miała kolejnego 5 lat. Rozeszli się. Teraz jest z 3 gościem już 4 lata. Pierwszy ma już od dawna żone i dwoje dzieci. Drugi chłopak ze dwa lata temu się ożenił w tym roku mu się dziecko urodziło. Z trzecim pewnie bedzie podobnie.. Laska dobiega do 40stki... Chcesz tak skończyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×