Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość98

zaniedbywana

Polecane posty

Gość gość98

Hej pisze żeby się wam wygadać i pożalić. Jestem z chłopakiem od roku i on nie kupuje mi żadnych prezentów, nawet głupich kwiatów czy czekoladek. Nie mam na myśli tego że ma na mnie wydawać pół pensji ale chciałabym poczuć się kochana i że mu zależy. Na urodziny dostałam naszyjnik a na święta perfumy ale szczerze nie chciałabym takich drogich rzeczy, ponieważ on mi to wypomniał kilka razy. Mam na myśli to że przy koledze pokazuje ten naszyjnik na mojej szyi i chwali się że tyle go to kosztowało.. Nieraz mówiłam mu delikatnie ze chciałabym dostać nawet jedna różę ale jak widać to nie działa. Jest mi bardzo przykro ze na walentynki ani na rocznicę związku nic od niego nie dostałam, nawet kartki walentynkowej. Kiedyś gdy powiedziałam mu ze bardzo tęsknię to powiedział że gdy wyjedzie za granicę to kupi mi takiego dużego misia żebym miala się do kogo przytulic. Ale oczywiście na tym gadaniu się skończyło. Nie jestem materialistka ale od czasu do czasu chciałabym poczuć się kobietą, by podarował mi coś od serca, z własnej woli. Czuje się zaniedbana i do niczego. Ja sama nie zarabiam ale zawsze staram się kupić mu coś, chociażby drobny prezent. A on na to ze mu głupio ale nic dla mnie nie ma. Ale pieniądze ma i wydaje je na swoje przyjemności albo na papierosy. Nie czuje się przez niego doceniana... Sama lubię dawać mu prezenty, pokazywać że mi zależy i wiedzieć ze go cieszą te upominki. Tak samo nigdzie nie chodzimy, przez ponad rok nie byliśmy ani w kinie ani w restauracji. Nawet na spacery juz nie chodzimy bo on nie ma siły po pracy, nie mieszkamy razem. Nie wiem jak powiedzieć mu o tym co czuje i myślę, boje się ze zle to przedstawię i wyjdzie ze jestem materialistką. A nie o to mi chodzi. Jestem zupełnie bezradna, zazdroszczę innym dziewczynom ze ich faceci tak o nie dbają i zabiegają. Co radzicie mi w tej sytuacji? Proszę pomóżcie, jest mi bardzo przykro..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość98
Nikt mi niczego nie doradzi? Help..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie nie jesteś warta żeby dbał o ciebie,może się puszczałaś wcześniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie puszczałam sie, dla twojej wiadomości. Jest moim pierwszym chłopakiem. Proszę o poradę ale jak zawsze odzywają się ci którzy nie mają nic mądrego do powiedzenia a jedynie kopią leżącego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie puszczałaś sie bo nikt cie nie chciał,musisz sie pogodzić z tym,że nie wszystkie dziewczęta są piękna i znajdz sobie brzydala którego tez nikt nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będę dłużej prowadziła tej chorej rozmowy z tobą. Jesli nie masz nic mądrego do powiedzenia to nie pisz i tyle. Proszę o poradę normalne osoby a ty na taka mi nie wyglądasz skoro potrafisz oczerniać osobę której nawet nie znasz, najlepiej jest osądzać kogoś i wytykać mu błędy albo wręcz je wmawiać zamiast skupić sie na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiesz.. zakładasz temat to skupiam się na tobie,a z twojego tematu wynika własnie to czego konsekwencją jest to o czym jest wyżej napisane,skoro chłopak nie dba o ciebie to ma wyjebane i co teraz? zamierzasz lizac mu dupę,a może błagać żeby łaskawca zajął się księzniczką? nie dba to go olej i znajdz takiego który zadba albo najlepiej nie szukaj wcale bo po co ci to, na siłę nic nie ugrasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniec tematu, cale szczęście ze są jeszcze normalne osoby na tym forum, oprócz ciebie. Pozdrawiam serdecznie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własnie,że nie koniec,wracaj tu i będziemy dyskutować dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×