Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dawniej nasze babcie tez nie mogły sie wyrobic przy dzieciach

Polecane posty

Gość gość

Nasze babcie tez nie mogły sobie trafic palcem do d**y przy dzieciach.Moja miała szescioro i gdyby nie stara panna siostra mojego dziadka to by babcia zgineła jak ciotka w Czechach.Dawniej kobiety miały istny syf w domu i nie przyruwnywało sie w ogole uwagi do porzadku. W kuchni był syf nieziemski i dopiero sie cokolwiek myło jak juz gara zadnego czystego nie było a podłoga była tak brudna ze nie było widac jakiego koloru jest.Owszem robiło sie na gospodarce ale było duzo osób w rodzinie wiec to szybko szło. Natomiast my bardziej sie narobimy bo nie dosc ze musimy pracowac zawodowo to po pracy ogarnac cały dom i dzieci.Nasze mamy tez robiły zawodowo i miały jeszcze gorzej bo była tetra, prały we frani , puste pułki w sklepach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi,ze zabrakło na słownik ortograficznh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy kto skad pochodzi. I nie mowie, ze nie ma wyjatkow, ale biedota panszczyzniana zawsze bedzie brudna, syfiasta, trudno sie wyrwac z takiego srodowiska. Ja tez jestem z bardzo glebokiej wsi, ale na wsi tez jest hierarchia, i to nie tylko o kase i zimie chodzi. bo moi sa malorolni. Moja babcia miala - uwaga! - 14 dzieci, ciaza dla niej byla stanem permanentnym, a nie widzialam w zyciu czystszego domu i obejscia. Wszytsko lsnilo, krystaliczne, wspaniale, nieskazitellne. Moj ojciec i jego rodzenstwo nigdy nie chorowalo. Higiena byla bardzo wazna, choc kibel i pompa na dworze. Moj ojciec mimo fizycznej pracy byl zadbany jak model, gdyby nie opalenizna i twarde rece, to nikt by nie podejrzewal pracy w budownictwie. Jedzenie bylo czysciutkie, pyszne, bez nadmiru cukru i tluszczu. A jakie zeby ma ta rodzina! Nie pochodze z POlski, ale wiem , ze i w Polsce takie domy bywaja na wsi - np. moja kolezanka ze studiow, najbardziej zadbana na roku, racowita, zorganizowana, sliczna, kulturalna, a z wioski, gdzie glowny temat to wykopki. Do tego w POlsce dochodzi problem alkoholu na wsi, zwielokrotniony przez nisa jakosc domowego bimbru, i od pokolen FAS. Dla mnie takie klimaty to kosmos, jakies usrane dzieci z koszula w zebach i rodzenie w polu. Koszmar jak z Kosinskiego, wspolczuje takim ludziom, mojej rodziny one nie dotycza. Jeszcze raz: nie kasa, ale zapewne sytuacja historyczna, np. brak ciezkiej panszczyzny , ktora trzymala ludzi na dnie, za morde krotko, i poila alkoholem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
So fuc.ihg what ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może u ciebie był syf, ja śmiem twierdzić, że w mojej rodzinie było inaczej ale przekonywać cię nie będę, bo ty jesteś z tych co i tak "wiedzą swoje" i na przykładzie swoim oceniają resztę świata. Szkoda słów na takiego imbecyla jak autorka. Zrozum kobieto, że to nie kosztem domu wychowywało się dzieci jak tutaj bredzisz ale kosztem dzieci utrzymywało się dom. Nikt na przedwojennej wsi nie bawił się w stymulowanie rozwoju, nie przesiadywał na placach zabaw, nie woził do szkoły ani na zajęcia dodatkowe. Matki nie patrzyły na siebie wilkiem jak my teraz, bo nikt się nad dziećmi nie spuszczał dziecko było, rosło i na tym koniec. Były ważniejsze sprawy niż trzęsawka nad dzieckiem.Starsze dzieci pilnowały młodszych, a niemowlęta brało się na pole, układało na ziemi i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
So f..ing what? Ano to, ze nie kazdy pochodzi z nizin spolecznych, gdzie od brudu nie widac podlogi, a dzieci usypia sie smoczkiem z gazy zanurzonym w wodce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Nie pochodze z POlski, x Ha ha ha ha. Kto nie pochodzi z Polski. Ty? Czy prędzej twoi rodzice, a ty się tutaj już urodziłaś. Gdybyś nie mieszkała w Polsce od niemowlęctwa, tylko jak sugerujesz przyjechałaś tutaj (jestem z głębokiej wsi), to nie miałabyś takiej ładnej składni, wyszukanych słówek, dobrej interpunkcji i zerowych błędów ort. Brak tzw. potocznie ogonków pomijam, wystarczy nie używać klawisza alt, oraz kilku literówek, które się pisząc na klawiaturze zdarzają. Nie ma szans wychowując się za granicą, mieć taki zasób trudnych słów: pańszczyzna, małorolni, permanentny. I ogólnie tak jakoś sama sobie przeczysz, bo biedota pańszczyźniana, zawsze brudna, a twoja babcia taka czysta na tej swojej głębokiej wsi. Przepraszam bardzo, ale był czas, kiedy wszyscy chłopi byli pańszczyźniani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak tzw. potocznie ogonków pomijam, wystarczy nie używać klawisza alt, oraz kilku literówek, które się pisząc na klawiaturze zdarzają. x O widzisz, ja pochodzę z Polski, jestem osobą czytaną, staram się nie robić błędów, a zrobiłam stylistyczny. "które się pisząc na klawiaturze zdarzają" powinno raczej być: "które zdarzają się, pisząc na klawiaturze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*czytaną - oczytaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam bardzo, ale był czas, kiedy wszyscy chłopi byli pańszczyźniani. xxx a we Francji bodajże do lat 60tych nawet :P Oczywiście, że cała europa, obie ameryki i azja były pańszczyźniane ale wiesz ona pochodzi z wyimaginowanej krainy i w tamtym jej raju z siedmioma górami chłopi byli uwłaszczeni jako jedyni na całym świecie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Moja babcia miala - uwaga! - 14 dzieci, ciaza dla niej byla stanem permanentnym, a nie widzialam w zyciu czystszego domu i obejscia. Wszytsko lsnilo, krystaliczne, wspaniale, nieskazitellne." Nie oszukujmy się. To pewnie nie wyglądało tak że baba miała przedszkole złożone z 14 dzieci którym jednocześnie jak to sie dziś robi czytała książeczki, bawiła sie kreatywnie i wysiadywała godzinami na placu zabaw ogarniając jednocześnie chałupe i gotując codziennie obiad dla 16 osób. Mam w swoim życiu styczność z rodziną gdzie kobieta miała 7ro dzieci i wyglądało to tak że najstarsze dzieci metrykalnie mogłyby być rodzicami tych najmłodszych i w dorosłym życiu ta funkcja przylepiła sie do nich na zasadzie przyzwyczajenia choćby nawet. Nie ma sie co czarować w takich domach nie ma sielanki tylko twarda szkoła życia dla wszystkich dzieci które muszą sie angażować w dom, więc matka ma dorosłych pomocników do prowadzenia domu, zespół. Jakby ktoś sie wyłamał to pewnie by miał p********e albo wypad z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście śmieszne. Czepiacie się kobiety, że robi błędy ortograficzne a innej, że pisze zbyt poprawnie. Zawsze źle. Śmiech na sali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Masz rację. Dzieci wychowywały dzieci, nie matki. Matki robiły kupę innych rzeczy. Autorka zapomniała, iż nasze babki również nie miały pampków do dyspozycji. Nie miały bieżącej wody, super proszków i mydeł, a jednak jakoś koszule były białe, a pościel też prana częściej niż co pół roku (jak to u niektórych kafeterianek bywa) i to w rzece w dodatku. Frania upowszechniła się w latach 80, więc autorka pisze o wsi powojennej, która się niczym od przedwojennej nie różniła. Tak, teraz jest za duży kult dziecka. W efekcie dzieci uważają, że od rodzica należy się im wszystko, ale od nich dla rodzica już niekoniecznie, na szacunku kończąc. Oczywiście dziecko jest ważne, ważne jest jego bezpieczeństwo ekonomiczne, emocjonalne, rozwój itp, ale bez przesady, aby dziecko trzymać do 3 rż w pampersie i mówić, że nie jest gotowe do samodzielnego siusiania i mnóstwo innych sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jesteście śmieszne. Czepiacie się kobiety, że robi błędy ortograficzne a innej, że pisze zbyt poprawnie. Zawsze źle. Śmiech na sali usmiech.gif x A ty jesteś wtórną, leniwą analfabetką, która nie rozumie co czyta i której nie chce się przeczytać uważnie. Ta osoba napisała, iż nie pochodzi z Polski. Ona pisze zbyt dobrze po polsku, oraz posiada duży zasób trudnych słów, abym jej uwierzyła, że nie urodziła się w Polsce. Dlatego się odniosłam do jej pisowni. A ty powinnaś wrócić do szkoły, nauczyć się czytać ze zrozumieniem. Nie czytało się lektur, tylko streszczenia, to jest efekt jaki jest. xxx gość dziś Dokładnie. To nigdy nie wygląda jak przedszkole. Moja babcia miała 12 dzieci. Pomiędzy najstarszym, a najmłodszym jest 22 lata różnicy. Więc tak naprawdę nigdy nie było 12 dzieci w domu, bo jak się urodziło najmłodsze, to już było kilkoro dorosłych. Chyba nigdy się nie zdarzyło, aby mieć 10 dzieci, rok po roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, nie wiedzialam, ze ten temat zyje. Chyba niezbyt precyzyjnie sie wyrazilam: ja wychowalam sie w Polsce od 1 klasy podstawowki, polski jest jezykiem, ktorym najlepiej sie posluguje. Moim "pierwszym jezykiem" mowie srednio, pisze z bledami. Nie chodzilam tam do szkoly. Moja rodzina jest z glebokiej wsi, na tejze spedzalam wszystkie wakacje poki babcia zyla. Ja sama bylam tam tylko do 6 roku zycia, potem w srednim miescie w Polsce. Oczywiscie, ze wychowanie 14 dzieci nie wygladalo wtedy tak jak zlobek czy przedszkole teraz. Roznica miedzy najstarszym i najmlodszym dzieckiem wynosila 25 lat. Ostatnia corka urodzona w 48 roku zycia babki. Gdyby dwojka nie urodzila sie okrecona peopowina, to byloby ich razem 16. Pochodze z Balkanow, nie mwie, ze tam panszczyzny nie bylo, ale podstawowym zjawiskiem na wsi byla " wlasnosc klanowa" - caly klan z " szefem" na czele posiadal ziemie, to szef klanu decydowal co kto dostaje w posagu, w spadku i rozdzielal prace. Moj dziadek nie byl szefem klanu i sie nie skarzyl, choc zawsze byl na gorszej pozycji. Chcial zostac duchownym, niestety nie bylo takiej mozliwosci. Nauczyl sie czytac i pisac sam, spisywal kroniki regionu. Ten swiat odszedl - zreszta w sumie dobrze - wraz z nastaniem socjalizmu i powszechna edukacja i kolektywizacja ( u nas dosc rzadka i na duzo mniejsza skale niz kolchozy lub PGR). I nie, u nas problemu alkoholizmu nie ma nawet w malym procencie tak widocznego jak w PL lub Ukrainie, Rosji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ona pisze zbyt dobrze po polsku, oraz posiada duży zasób trudnych słów, abym jej uwierzyła, że nie urodziła się w Polsce. Dlatego się odniosłam do jej pisowni. " I tylko na tej podstawie się czepiasz? Owszem, polski jest językiem cholernie trudnym, ale nie oznacza to, że nie można się go nauczyć. Sama znam Hiszpana, który polskiego zaczął się uczyć jakoś w połowie studiów, teraz ma niecałe 30 lat i po polsku mówi perfekcyjnie choć z akcentem. W tekstach pisanych jest praktycznie perfekcyjny, często dużo lepszy niż Polacy, bo np. błędu ortograficznego czy czegoś w stylu "ubrać sukienkę" nigdy u niego nie spotkałam. A słowa trudne... znasz aż tak dobrze jakikolwiek język obcy? Bo jak tak, to czytasz w nim, oglądasz filmy, rozwiązujesz krzyżówki i te "trudne" słowa na takim stopniu zaawansowania wchodzą po prostu naturalnie. Ale widać ty w żadnym języku do tego etapu jeszcze nie doszłaś. A resztę dziewczyna, której się czepiasz, wytłumaczyła ci wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys kobiety nie mialy internetu ,seriali I glupisz programow na tvn ,dlatego mialy wychowane dzieci I czysto w domach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia na wsi miała bardzo czysto w domu. A rodzina też wielodzietna. Jak ktoś jest syfiarą to nic nie pomoże. Teraz znajoma singielka często ma syf w mieszkaniu, sama siebie nie potrafi ogarnąć. To zależy od człowieka. A nie od czasów w których żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś ja pochodzę ze wsi i u nas było czysto.Pewnie że trzeba było ciężej pracować bo nawet wody bieżącej nie byli.Ale to zależy od człowieka.Dzisiaj też niektórzy potrafią mieć syf ,a wygód nie brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sluchajcie! Ja wychodze z zalozenia a juz troche zycie znam ze albo sie ogarnie troche dzieci troche sprzatanie (mowie od 2 dzieci, bo przy 1 to luz i miod) albo dzieci albo sprzatanie. Skoro pisze kobieta ze jej babcia 14 dzieci tylko sprzatala to niech mi uwierzy ze stala w tej hierarchi gdzie dzieci chowaly dzieci. Naucz sie liczyc czas. Doba nie ma 60 godzin, a twoja babcia nie byla robotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak kiedyś były brudasy i ludzie lubiący porzadek tak samo jest i dziś. Kiedyś kobieta nie pracowała zawodowo ale miała więcej dzieci i wszystko robiła ręcznie dziś jest postęp zmywarka kuchenki gaz lub elektryczne, woda w kranie ale kobiety pracują zawodowo i bardziej się ugonia. W dzisiejszych czasach kobiety mają bardziej podniesiona poprzeczkę.A wracając do brudu itp.....to zauważyłam że w dzisiejszych czasach za bardzo się ocenia ludzi po wyglądzie znam kilka takich zadbanych lasek a w domu syf....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietajcie ze te babcie nie musialy chodzic na 10 dziennie do pracy zawodowej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczyna sie już robić plaga piszących po polsku którzy nie mianują sie Polakami. Rzygam już takimi ludźmi. A kurwa skąd pochodzisz ? Opowiedz nam swoją historie. Może nas urzeknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu moja wychowała pięcioro jedno maleńkie zmarło bo czasy były ciężkie :-( i leków nie było , ale była kobietą czystą ,schludną mimo że obydwoje z dziadkiem byli rolnikami mieli bardzo duże gospodarstwo to ja jeszcze jako wnuczka im pomagałam kuchnia węglowa , dom jak z bajki najcudowniejsze lata mojego życia czysty pachnący dom i dużo pracy :-) więc mów za siebie autorko . sama mam dzieci i żyję jak moja babcia jestem kobietą widać nie na te dzikie chore czasy :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo każdy kocha to co zna, czy ma nakazaną od rodziców robote czy nie, proste, ale kłócić sie jedna z drugą, napieprzać jedna na drugą, powiedzcie mi jaki to wszystko ma sens ? Czy w dawnych czasach tak było że jedna z drugą sobie do gardeł skakały tak jak dziś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz to nikt nie może wrobić przy dzieciach. Nawet mamy jedynaków wielce zmęczone i cierpiące, narzekające na brak wolności i uwiązanie. Coś wam powiem, nie oczekujcie wiele to i upadek będzie lżejszy. Nasłuchałam się jak to stracę wolność i tragedia, a ja się cieszę. Obejrzałam przed chwilą chirurgów, chwilka na kafe, a moja córka się bawi na macie. Zaraz jedzenie, spacer, ona spanie, a ja książka, potem wróci mąż, ja ogarnę dom i dzisiaj kino w planach. Dajcie sobie pomóc, nie wychowujcie dzieci na mama za ciebie zrobi, mama ci poda pod nos, mama nie zostawi cie na sekunde i będzie wam lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na macie sie bawi. Ojej. Pamiętam te czasy, wtedy miałam czas nawet na ćwiczenia i czytanie książek ale te czasy już minęły, dziecko zacząło chodzić, biegać i trzeba cały czas mu już coś organizować. Kiedyś na wsi to była chałupa i pole to dzieciarnia biegała samopas, i nikt nie pilnował wiem bo sama nią byłam. A jak ktoś mieszka w centrum miasta to gdzie puścisz samopas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no moja babcia samopas dzieci nie puszczała i nauczyła nas szacunku ,pracy i miłości pewnie dlatego dziś jesteśmy szczęśliwi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dodam że moje dzieci też się bawią same na podwórku bo już są dość duże , rozsądne bo nie chowam kalek życiowych za którą się biega z chusteczką i soczkiem z rureczką bądź strzykawką z piciusiem Tylko wychowuje normalne dzieci :-) nie uważam żeby chujfon był wyznacznikiem moje dziecko ma wszystko :-p Czyli otępiający zabijacz czasu Wiedzą co to jest pole ,plony, rolnik piekarz I wali mnie to że tu na kafe macie mnie za patologie królice itd. itp. Ja się cieszę że jest piękna jesień my zdrowi czuć miłość w domu a ja nie jestem otępiona jadem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez wielu dziesiejszych przesadnych rzeczy nie rozumiem: skad sie bierze ta mania zabierania polowy lodowki na plac zabaw? Przeciez nikt tam nie mieszka, bultelka z woda wystarczy, a przynajmniej dziecko porzadnie zglodnieje do posilku. I duzo innych takich. Oczywiscie, ze dawniej dziei lataly samopas, ale starsze byly PRZYZWYCZAJONE do odpowiedzialnosci z amlodsze,to byla czesc wychowania. Teraz glowne haslo to "Och, bron BOZE nie obciazac starszego opieka nad rodzenstwem!" A niby czemu? Nie mwie, ze ma byc to robota full time, ale po co chowac egoistow? Relacja z rodzenstwem, opieka, ksztaltuja wazen postawy w poznijszym zyciu. Ej, te osoby, ktore nie wierza w " epidemie" cudzoziemcow w Polsce", chyba naprawde w wioskch mieszkaja. Polska to bardzo jednolity kraj, owszem, ale ja nawet z mojego pokolenia znam cudzozimcow mowiacych po polsku jak Polacy. Wmsamym liceum, w niezbyt duzym miescie (100tys. mieszkancow) mialam osoby z Senealu, Kamerunu, Peru oraz Syrii. W swoich jezykach mowili slabo, bo od dziecka w Polsce . Ze nie wspomne o pokoleniu moich dzieci: u nich osoby z Nigerii, Wietnamu, Chin, Gwinei, to jest normalka. Wietnamczyk ze szkoly syna jest Mistrzem Ortografii na poziomie miasta. tak, polskiej ortografii. Po swojemu w mare sie komunikuje, ale nie pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×