Wrzuciła na fb zdjęcia z mojego mieszkania ze mną w tle.

Przyszła pożyczyć drożdże. Poszłam do kuchni, a ona wtedy zrobiła telefonem zdjęcie bałaganu w moim domu, a w tle jestem ja w podomce, w której grubo wyglądam i jeszcze z tłustymi włosami. Wrzuciła na fb i oznaczyła mnie na zdjęciu, więc wszyscy moi znajomi zobaczyli, a podpis dała słodki "u mojej najfspanialszej, kofanej sąsiadki na którą mogę zawsze liczyć. To dzięki niej te pyszne pączki. Kofam" i zaraz obok fotka jej podrasowanej jak na wesele z talerzem pączków i miną w dziubek (z cukierni nota bene, bo drożdże były pretekstem). Co robić?

"Przyszła pożyczyć drożdże" i już dalej nie czytałam. Po co wymyślać takie durne prowokacje. Nie szkoda ci czasu?

Ktoś w tych czasach lata w podomce jeszcze,oprócz 70 letnich babć?

Osoby w wyobrazni autorki chodza w podomce :)lecz sie kobieto i skonczz tymi durnymi prowokacjami. Twoje zycie jest mega nudne.

A co powiecie na to ze byla mojego meza z ktora rozstal sie 20 lat temu wrzuca jego fotki z mlodosci na swoj profil i podpisuje "moj piekny Arek", "to byly czasy!", "moja milosc" - a my jestesmy szczesliwym malzenstwem od pietnastu lat!

Nie rozumiem Was, podomka to przecież domowa sukienka. Ja uwielbiam podomki, w moim przypadku są to wzorzyste, kwiatowe sukienki przed kolano, mąż i dzieci je uwielbiają. Poza domem noszę klasyczną elegancję. Moja koleżanka jako podomki ma trzy dresy, ale takie ładne, każdy w innym stylu. Podomka dziś a kiedyś to co innego :) A co do tych zdjęć z przeszłości z Twoim mężem (wpis wyżej), to ta kobieta jest psychiczna. A Wy ją macie w znajomych????