Nie mam już siły naprawdę

(lepszej niż moja wcześniejsza, bo wydaje mi się, że trzeba się stawać lepszą wersją siebie, i to są takie małe sukcesy :) a nie porównując się do kogoś. Do tego też dojrzewam).

idz do psychologa to ci pomoze

Wiesz co , co prawda mam 42 lata i podejrzewam że mam niewiele młodszą od Ciebie córkę . Ja w młodości przechodziłem podobną gehennę , zresztą moja córka również . Przez fakt znania tematu udało mi się nakierować córkę na właściwą drogę , obecnie boryka się również z problemami lecz potrafi sobie z nimi radzić . Obecnie jestem pod tym kątem człowiekiem nie do zajechania , znam swoją wartość i to do mnie lgną ludzie którzy kiedyś mnie zlewali . Jeżeli potrzebujesz z kimś takim jak ja rozmowy to daj znać , z chęcią pomogę . Pozdrawiam PS.Temat ten dodałem do ulubionych , głowa do góry , zobaczysz będzie ok.