Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

babcia przyjdzie do wnuka ale tylko jak będzie ładna pogoda. czy to nie chore??

Polecane posty

Gość gość

Mój mały synek ma babcię (moją teściową) która najpierw deklaruje chęć widzenia się z nim a potem okazuje się, że lata na okrągło do innego wnuka (jej pierwwszego wnuka) a mojemu męzowi powiedziała że przyjdzie do naszego ale pod warunkiem że będzie ładna pogoda. Co to ma być i z kogo ona chce zrobić idiotę?? Co ma do tego pogoda, skoro ona przemieszcza się komunikacją miejską. Jakoś do Zary i innego Mohito może jezdzic w najgorsze ulewy. poza tym to nie ja ją o cokolwiek prosiłam, to ona to proponowała i kazała dać znać kiedy mi pasuje. Dalismy z mężem znać i co? I robi ze mnie żebraka Zrobiła ze mnie idiotkę bo najpierw deklaruje chęć pomocy a potem wydziela ją żeby to wyglądało tak jakbym ja o tę pomoc żebrała conajmniej! Załuje ze jej uwierzyłam że się zmieniłą. Żałuję i nie wierzę w tę jej niby miłość do wnuka. Ale się nacięłam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego dziwnie się czuję bo całą ciążę deklarowała chęć pomocy (nie mam nikogo do pomocy, moja rodzina mieszka bardzo daleko, ja wyjechałam za pracą), kazała mi dawać znać, a kiedy już dawałam znać to już kilka razy się wykręciła a to że ją serce boli, a to że nogi, a to że zimno jest i deszcz pada i ona z domu nie wychodzi. NO TO PO CO robi ze mnie idiotkę? Czy słusznie uważacie że powinnam od teraz się zamknąć na nią i NIGDY nie proponować i nie zapraszać do siebie, niech ona sama się ofiaruje do nas jeśli chce????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwi mnie tylko ten jej "ogrom" uczuc dla wnuka. ona NIC do tego wnuka chyba nie czuje, a taMTEN to jej cały świat. przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak daleko od was mieszka,w tym samym miesci? Czy pracuje,ile ma lat,w jakiej jest kondycji zdrowotnej bo to wszystko ma znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszka w tym samym mieście! Ma do nas niedaleko, pracuje ale na pół etatu, czasem kończy pracę o 10:00 i mówiła że chętnie przyjdzie a teraz co, robi z nas durnych? Kondycja zdrowotna hmmm...ma problemy z sercem, to fakt, ale nie przeszkadza jej to w pracy zawodowej choć ma już wiek emerytalny i wyliczoną prognozę emerytalną jak na polskie warunki bardzo zadowoalającą. Ma problemy z sercem, ale na shopping ma czas. Ma problemy z krążeniem, ale do innego wnuka lata na każde zawołanie. A rzekomo to mój mąż jest przecież jej pupilem, nie tamten ojciec tamtego dziecka czyli jego brat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A musi .Może jej się nie chce.Może nie lubi małych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa ewidentnie ciebie nie lubi mimo że twój mąż /a jej syn/ jak piszesz jest pupilem.Myślę że zle sie czuje w waszym domu stąd niechęć do odwiedzin.Ponoć jak się nie lubi żony syna to do wnuka jest dystans.Tego nic nie zmieni trzeba z tym żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może zaprosiłabyś ja na kawę a nie tylko po to żeby się wnukiem zajęła, bo prawdopodobnie ty chcesz wyjść jak się domyślam? A jak było na początku, czy odwiedziła was? Czy chciała przyjść jak mały się urodził, czy jej pozwoliłaś, jaki był twój stosunek do niej, dlaczego piszesz, ..."uwierzyłam, że się zmieniła" co się między wami działo wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Róznie autorko to można zrozumieć.Ty nie potrzebujesz zdrowej relacji rodzinnej to mozna wyczuć po twoim wpisie,Ty potrzebujesz darmowej opiekunki,bo mamusia daleko,rodziny ze swojej strony nie masz a tu zoonk,teściowa by się przydała ale na określonych warunkach. Ty nie poprosisz o pomoc bo to naruszysz swoje ego,tesciowa widzi to samo co ja więc cie unika . Jak sobie wyobrażasz, to twoje dziecko i jak potrzebujesz pomocy to masz grzecznie poprosić bo babcia niczego nie musi.Może dziecko lubić ale nie musi mu poświęcać swojego czasu lu ciebie wyręczć.Ona swoje już w życiu zrobiła i daj ci Boże byś zrobiła ty tyle dla swojego dziecka. Nie rób z siebie królewny na ziarenku grochu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to juz bylo..... Nie nudzi cie pisanie po kilka razy takich samych prowokacji? Wiem zd bylo bo ci odpisywalam. Moja ma zawsze za wymowke pogode. Zima zimno i pada snieg,latem za goraco, wiosna zle sie czuje i na jesieni tez i do tego leje deszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że gdybym ja mieszkała dalej od teściowej to też by nie odwiedzała wnuczki, i to nie dlatego , że ma ją w dopce tylko przez brak sympatii do mnie, moja tesciowa jak mnie odwiedzala, to rozmawiala tylko do niemowlaka -corki, ze mną nie zamienila słowa, ja do niej tez się nie odezwałam, tylko czasem się do siebie usmiechnelysmy:) więc domyślam się , że ona by chętnie wnuka odwiedzila, ale jak sobie wyobrazi , że w końcu przy wnuku jesteś ty to odechciewa jej się wizyty haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co jestem po stronie synowych ale ja bylabym szczesliwa gdyby tesciowa nie przychodzila i nie wtracala sie. To naprawde najlepsze co mozna od niej miec. Najlepiej jak sie kobita nie wpieprza. Uwierzcie mi ja mam taka tesciowa wtracalska mojego meza to ma chyba za jakiegos niedorozwinietego bo co tak traktuje jest natretna i nachalna. Daje jej do znaku ze jej nie chce a z nia tak jakby na nia plul a ona mowi ze deszcz pada no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie ja tez nie ogarniam jak można mieć żal , że tesciówa nie przychodzi, ja bym się cieszyla, moja tez była wtracalska ale dalam jasniej do zrozumienia, i się kapnela, nie przyłazi wcale:) jestem szczesliwa, a nawet chciałabym by do drugiego wnuka tak leciała, by się odczepila od mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram wpis gość dziś . wydaje mi się ze to ty bardziej do niej dzwonisz niz ona się niby zapowiada. to raczej ty pierwsza dzwonisz a ona grzecznie odpowiada zse z przyjemnoscia ale widocznie nie ma moze siły? zdrowia? a moze ochoty-ma do tego prawo, zmieniac obsranych pieluch. bo piszesz "Czy słusznie uważacie że powinnam od teraz się zamknąć na nią i NIGDY nie proponować i nie zapraszać do siebie," czyli wynika z tego ze to ty pierwsza ją nagabujesz. wiesz co ogólnie nie lubię tesciowych,bo wiekszosc-nie wszystkie sa wredne fałszywe i zawistne ale w tym przypadku to ty taka jestes-wredna podła roszczeniowa jędza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:22 głupia jesteś jak pusty kaczan bo to moja teściowa pierwsza zaoferowała ze mam powiedzieć kiedy potrzebuje pomocy, pi czym ze 2 razy odmówiła robiąc ze mnie kaczanie idiotke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na serio Zara i Mohito? Ja pier*dolę, jakie patologiczne imiona :O z typowego pospulstwa jak roxana, amanda, i tego typu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja cie czytam, to faktycznie nie dziwie sie tesciowej: tez bym wolala siedziec w domu, poczytac, ciasto upiec albo na shopping uderzyc. trudno cie lubic. zapewne nie potrafisz w jakis sympatyczny sposob zaprosic i polaczyc mala pomoc przy dziecku ze zwykla towarzyska wizyta, tak po ludzku. Moze kkedy tesciowa proponowala kiedys pomoc, to albo lepiej sie czula, albo zrobila to kurtuazyjnie, wiedzac, ze raczej zaproszona nie bedzie. W kazdym razie wcale jej sie nie dziwie. I juz tak nie zazdrosc tej milosci do innego wnuka. Moze jest starszy, kumaty, a moze tamta synowa tez zaklada tu tematy przeciwne do twojego " Tesciowa wiecznie u mnie siedzi pod pretekstem milosci do wnuka, mimo, ze ma tez drugiego wnuka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie dogodzisz.Nie odwiedzasz często źle.Odwiedzasz źle bo przyla zisz nie wiadomo po co.I tak synowym nie dogodzisz.Wystarczy poczytać na forum. Ciekawe jakie z was będą synowe.Czas szybko leci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Zgadza się,nawet jeśli zaoferowała to osoba inteligentna na twoim miejscu powiedziałaby że bardzo dziękuję i chętnie skorzystam z mamy pomocy ale sama tez zaoferowała że gdyby mama miała potrzeby proszę mówić ja też zawsze pomogę. To powinno działać w obie strony bo,teściowa to osoba starsza,dzisiaj ci pomoże a jutro mimo że się zobowiązała może się zle czuć.Takie sytuacje są normalne i zawsze trzeba się z tym liczyć.Nie mówić że obiecała a nie pomogła bo nie hciała,albo że lata po sklepach.Ano lata bo sklep do niej nie przyjdzie. Bedziesz mieć jej lata to zobaczysz ze jednego dnia góry przestawiasz a drugie leżysz jak kłoda. Dzieci autoreczko tego nędznego gniota,rodzi się dla siebie nie dla teściowej,zapamiętaj to sobie.Co dasz innym to do ciebie wróci,nie oczekuj że całe życie będą ci tylko wszyscy słać ukłony a ty bedziesz tylko rościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnie postawa teściowej autorki to typowe gierki i unikanie. Typowe dla teściowych, które chcą zgrywać troskliwe babcie i teściowe, a w rzeczywistości im się po prostu nic nie chce, tylko do siebie by ciągnęły. Wiem o czym autorka pisze bo widziałam takie sytuacje u mojej kuzynki i jej teściowej. Starsza pani nigdy jej nie lubiła, bo synek miał być mamusi i mieli sobie razem mieszkać na wieki wieków aż tu złodziejka wykradła substytut mężusia którego stara nie posiada od x lat bo sama go w d.kopnęła. No i jak pojawiło sie dziecko u synowej to ofiarowała się do niej, mówiła że pomoze, zeby dzwinic****isać. I co sie okazuje? Jak ze dwa razy zapytali to ona odmawiała z jakichs smiesznych powodów własnie a la pogoda czy tam nie taki dzien jak ona sobie wymarzyła, inna wymówka to było że ją głowa boli. Moim zdaniem klasyczna gierka by w rodzinie sie pochwalic ze ona taka pomocna i chętna. A jak przychodzi co do czego to zero pomocy. Moim zdaniem tesciowa autorki zagrała na jej emocjach i specjalnie jej taki numer wykręca by ją upokorzyć. Daje coś, a zaraz to odbiera. Wyciąga rękę z cukierkiem i zaraz ją cofie jak ktoś sięga po cukierka. Taka gierka psychologiczna, wyjątkowo wredna manipulacja. Ogarnijcie to, kury, bo ręce mi opadają!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty to musuisz byćwyjątkową jędzą i jesteś do bólu głupia jak but. A tesciowa to cmoknij w zad,jak sie nozki rozklada to trzeba wiedziec ze sie ma obowiązki,ew,podrzucic dzieciaczka swojej starej,przeciez własne mamusie takie kochane i pomocne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z godz.14.38 To że kuzynki teściowa rzekomo się chwalii nie znaczy żę wszyscy inni mają takie rodziny jak ty. Zauważ sa synowe które czerpia korzysci,wyciągają łapę po pomoc,kasę a obcym mowią ze nie moga liczyć na pomoc.Więc jak widać są ludzie i ludziska. Teściowa autorki to kobieta chyba myśląca bo mieć takie to to za synowa która tylko chce oczekiwać i jeszcze się unosić to lepiej od takiej z daleka na odl.wyciągniętej ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ze swoją synową nie utrzymuję kontaktu od pięciu lat a to z prostej przyczyny,myślała że jak urodziła dziecko to ja umrę ze szczęscia,rzucę pracę i udam się w wir całodobowej opieki,gotując dla całej rodziny a paniusia z wioski bedzie pracowac a po pracy leżeć i pachnieć.Tak się składa że obie jesteśmy po studiach i nie bardzo rozumiem do tej pory jak sobie taki ktos wyobrażał ze 50-latka mająca dobry zawód i prace będzie takiej służyć.Chyba w tych prymitywnych główkach wam się przewraca że matka męża to ktoś kto powinien wszystko do grobowej deski..Owszem pomagałam ,wspierałam na okrągło finansowo mimo ze matki dziecka nie widywałam aż któregoś dnia synusiowi powiedziałam DOŚĆ i od tej pory mam spokój i wcale nie tęsknię za hienami.Tak mi było z nimi jak mi jest teraz jest bez nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziadkowie maja obowiazek zajmowac sie wnukami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha,ale idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ty masz obowiazek opiekowac sie dziadkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oba stwierdzenia sa poniekad sluszne. Ja bym tylko dodala " moralny obowiazek" - kazdy ma moralny obowiazek dbania o bliskich ipielegnowania takich relacji, oczywiscie w zakresie swoich realnych mozliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy rodzicie dzieci dzidkom?.Dziadkowie jeżeli chcą to mogą pomoc.Ale to wasze dzieci.Większość babć pilnuje nawet jezeli nie jest z tego powodu szczęśliwa.Bo dzieci tak chcą,bo się obrażają.Znam wiele takich babc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci to sobie mogą ,jak babcie są głupie to niech ulegają niewychowanym dzieciom i ich partnerom. Roszczeniowym trzeba pokazać klamkę z drugiej strony drzwi i pozamiatane.Potrafią produkować a nie dają rady w opiece,śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co by nie gadac o " bezwarunkowej milosci" - ja wierze w stare dobre zydowskie " cos za cos". Mi mama czy tesciowa bardzo pomagaly, z walsnej woli, nieproszone. Dlatego moga na mnie liczyc, i podobnie tesciu. I tez nie bedzie trzeba prosic. Chetne im pomagalam i pomoge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×