Czy takie osoby mogą zbudować związek jeśli jedna z nich nie ma zwykle czasu?

Dziewczyna ma ciągle coś do roboty, mieszka na wsi, studiuje, opiekuje się często młodszym kuzynostwem, spotyka z przyjaciółmi i są nierozłączni. Zarzeka się, że często naprawde nie ma czasu, nawet wysyłała mi screeny z rozmowy z koleżankami jak chciały ją gdzieś wyciągnąć. Widzę, że zależy jej na naszej znajomości, czasem sama jak ma czas to sugeruje jakiś wspólny wypad. Jednak zastanawiam się czy taka znajomość ma sens i czy można z tego stworzyć związek skoro widzimy się raz na tydzień lub dwa? Ja też nieraz nie mam czasu do tego zaczynam znowu studia w innym mieście. Boli mnie ta cała znajomość, bo mimo tego że widać że mnie lubi, zależy jej na wspólnej znajomości, martwi się kiedy się nie odzywam to sama twierdzi, że na razie nikogo nie szuka. Nie chcę sytuacji kiedy ona pozna kogoś w swoim typie i a mnie jako "opcję" odrzuci. Zależy mi na niej, podoba mi się, pragnąłbym ją kiedyś przytulić, pocałować i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze. Jeśli jednak taka znajomość nie ma najmniejszego sensu to lepiej ją zakończyć teraz kiedy jeszcze nic na dobre się nie rozpoczęło. Co mam sądzić o tej sytuacji? Jak działać?