Ciąża tuż po odstawieniu tabletek

Kazdy seks bez zabezpieczen daje szanse na ciaze. Przeciez dzien po stosunku nikt jej nie powie ze to ciaza.

Od 3 dni nie bierze tabsow i juz ma owulacje i zdazyla zajsc ?

Od 3 dni nie bierze tabsow i juz miala owulacje i zdazyla zajsc ? Rozumiem ze owulacja potwierdzona monitoringiem ?

szanse na ciążę duże i nie ma sie co przejmować, że coś bedzie nie tak

o tym czy jestes w ciazy przekonasz sie za okolo miesiac ale jak najbardziej masz szanse w niej byc

jesli od 3 dni ma owulacje to mogła zajść w ciąże. nic nie stoi na przeszkodzie.

co to jest monitoring?

odczekaj spokojnie kilka tygodni i przyjrzyj się organizmowi

kazda chcialaby tak szybko zachodzic

ciąża w tym wypadku jest bardzo możliwa. po odstawieniu anty jajniki szaleją.

ciąża w tak krótki czasie po odstawieniu antykoncepcji jest mało możliwa ale możliwa

3 dni od ostatniej tabletki to jest krwawienie z odstawienia a nie owulacja

a czy podczas krwawienia z odstawienia nie można zajść w ciążę? moim zdaniem są szanse. największe jednak za ok miesiąć jak się prawidłowa owulacja pojawi

tak szybko to niemozliwe. najwcześniej w pierwszym cyklu, który będzie za ok miesiąc

Owulacja w czasie krwawienia to raczej rzadkość. Tym bardziej, ze organizm jeszcze nawet "nie wie",ze odstawila tabletki. 3 dni od odstawienia owulacja ? A skad autorka ma pewność, ze ona nastapila ?

Po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych zaczyna spadać poziom hormonów, które blokują owulację. Wtedy Twój organizm musi zacząć sam je produkować a to może zająć mu trochę czasu. Same jajniki muszą także się przygotować do wypuszczenia jajeczka. Miesiączka przychodzi po ok. 14 dni od spadku hormonów, jeśli nie jesteś w ciąży. Średnio owulacja rozpoczyna się w przeciągu miesiąca – trzech po odstawieniu pigułek

Ktoś dalej pociągnie temat? U mnie historia wygląda następująco. Tabletki zaczęłam brać 6 lat temu, w tym czasie w z różnej długości miałam przerwy. Ostatnio odstawiłam tabletki rok temu w lipcu, później zaczęłam brać je ponownie hmm w styczniu. W przeciągu tych 6 lat dwa razy zdarzyło mi się brak plamienia z odstawienia, ale ginekolog stwierdził, że czasami tak może się zdarzyć. Ostatnio właśnie w maju nie miałam krwawienia z odstawienia, w czerwcu 10 lub 11 zapomniałam wziąć tabletki i na następny dzień pojawiło się plamienie które trwało 4 dni tak jak u mnie zwykle to trwa w czasie 7 dniowej przerwy (dodam, że to by drugi tydzień opakowania i tabletki mimo krwawienia przyjmowałam cały czas), po skończeniu opakowania w trakcie tej 7 dniowej przerwy krwawienie powinno wystąpić 28 czerwca ale tego dnia miałam tylko bardzo delikatne plamienie, które trwało godzinę. Następnego opakowania nie przyjmowałam. Odstawiliśmy tabletki anty i planujemy starać się o dziecko, ten miesiąc mieliśmy uważać, ale nie robiliśmy tego i od razu zaczęliśmy starania. Zawsze po odstawieniu tabletek cykle miałam regularne 28 dniowe, także przypuszczam, że okres powinnam dostać 26 lipca więc dni płodne miałam między 10 a 14 lipca i wtedy właśnie też kochaliśmy się "do pełna". W tym też czasie robiłam sobie testy owulacyjne, które pokazały mi wynik pozytywny dopiero we czwartek 13 lipca mimo, że ja zaobserwowałam co prawda niewiele ale było trochę śluzu we wtorek. Byłam u ginekologa by zrobić też kontrolnie badania, sprawdzić czy wszystko jest wporządku w środku i hormonalnie by starać się na maxa o dzidziusia i stwierdził, ze miałam owulację na początku tygodnia, czyli za pewne we wtorek tak jak mi pokazał się ten śluz. Teraz czekam z niecierpliwościa na potwierdzenie, że się udało. Wyniki mam dobre, w środku u mnie też nie ma przeciwskazań by czekać ze staraniem się o dziecko :) W poniedziałek pójdę zrobić hcg i progesteron, mam nadzieję, że się udało za pierwszym razem, mimo że nie mam chyba póki co żadnych objawów, chyba że miałabym się ich doszukiwać to wczoraj pobolewał mnie prawy jajnik (z niego też był owulacja), tak jakby mnie ciągnęło delikatnie, a dzisiaj rano też miałam takie ciągnięcie tylko dochodziło też z lewego, ale poszłam na spacer i minęło póki co. Z apetytem też u mnie różnie, zawsze przed okresem tydzień, a czasami nawet półtora tyg wcześniej miałam ciągłą chęć na jedzenie,teraz jakoś niekoniecznie, przechodząc dziś obok ulubionej butki z lodami nie czułam chęci na lody. Z tymi wczesnymi objawami zwiastującymi ciąże wiem, że jest różnie, staram się więc ich nie doszukiwać, jednak czekając na upragnionego bobaska czekam na np. tkliwe i powiększone piersi, ale może bliżej okresu? Może ten okres jednak nie przyjdzie? Mam taką nadzieję :) Trzymajcie kciuki, o ile ktoś jeszcze tu jest, zaglądnie i odpisze :) P.S Tak wiem, że się rozpisałam, mam nadzieję, że nie zanudziłam, jeśli to przeczytałaś i odpiszesz, co myślisz, jak uważasz, czy też się starasz...itd. Dobra koniec :)