Czy wg was jestem przewrazliwiona czy koleżanka nie chce zebym ladnie wygladala?

Kiedyś np. był taki przypadek, że szłyśmy gdzieś razem i spodobałam się jej koledze bo jej o tym powiedział. Tydzien pozniej poszłam do fryzjera i kolor wyszedl mi fatalny, taki, że nie chciałam w nim wychodzic na ulice. I nie przesadzałam bo wszyscy to zauważali, po prostu coś na kolor sraczki. Nie chcialam nigdzie wychodzić, ale ona mnie na siłę wyciagnęła, ze to niby tylko do takiego jednego sklepu pojdziemy. A wiedziała, ze on ta pracuje. Ja nie wiedziałam. Chciała żeby mnie chyba zobaczył w tej fryzurze bo ciezko to inaczej wytłumaczyć... Ostatnio miałyśmy iść na imprezę. A ona do mnie " ale nie strój sie za bardzo bo tam będą tylko nieciekawi faceci to po co się stroić, ja pójdę zwyczajnie ubrana"- oczywiście się wystroiła...Waszym zdaniem ona mi zyczy źle? Czasem powie, ze "slicznie wyglądasz" czy coś takiego, ale sama nie wiem... Albo też kiedyś był taki przypadek, że taka jedna nasza znajoma żartowała ze mnie w chamski sposob to ona zamiast mnie jakoś bronić tylko się śmiała