Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćdziewczyna 29

Kiedy zdajesz sobie sprawę że to nie jest facet ma całe życie...

Polecane posty

Gość gośćdziewczyna 29

Po 3 latach coś się skończyło... jeszcze pół roku temu byłam w stanie wziasc ślub od zaraz grzecznie czekałam na pierścionek kochałam! A teraz ?! Teraz już nic nie czuję tzn dalej lubię spędzać z nim czas ale to już nie ma iskry.. smutne ! Najgorsze jest to że nie wiem jak mu to powiedzieć bo wiem że złamie mu serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam gorzej, kocham ale nie jestem kochana, szanowana, 5 lat zwiazku psu w d**e, czekanie na zareczyny, on nie chce slubu, nie chce wspolnego mieszkania, 26 lat a w glowie dziecko.wiem ze trace czas, trace bo kocham ale wiem ze nic z tego nie wyjdzie, zostawi mnie, wszyscy mi odradzaja ten zwiazek, bo wiedza jaki on potrafi byc dla mnie okrutny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co się skończyło? Najprawdopodobniej zakochanie, klapki na oczach, co jest naturalne i teraz pytanie czy łaczy Was cos prawdziwego i mocnego (czyli dodatkowo jeszcze intymność i zaangażowanie) czy tylko łączyła sama namiętność.. Na samej namiętności długo się nie pociągnie gdyz jej osłabienie przynosi mocne rozczarowanie.. Oczywiście to tylko jeden z mozliwych scenariuszy bo za malo napisalas. Jesli np. oczekiwalas przez wszystkie lata zwiazku jedynie motylkow w brzuszku i silnego pożądania to wiedz że z czasem się te silne emocje zmniejszają, organizm po prostu nie wydoliłby na takich obrotach non stop. I madrzy, kochający się ludzie naturalnie wchodzą w etap bardziej intymny odkrywając jego uroki. Pytanie czy to rzeczywiście nie jest facet dla Ciebie, czy wina jest po jego stronie (moze nie posiada cech których szukasz, moze za malo dojrzały itp. itd.) czy moze to Ty nie nadajesz sie na partnerke (szukasz ciaglych wrazen, za duzo wymagasz, myslisz ze ciagle bedzie jak na samym początku a przeciez ludzie sie zmieniaja, moze kogos poznałas fascynujacego itp.)? Nie napisałas co doprowadzilo do takiego stanu (bo z dnia na dzien miłość nie ulatuje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdziewczyna 29
Hmm chyba rozczarowałam się nim samym... na początku wszystko idealnie potem rozmowa o zaręczynach ślubie wszyscy w skowronkach w tym i ja bo kochałam! A teraz? Już od roku stoimy w miejscu on już tak się nie spieszy do wspólnego życia ja miałam dola denerwowała się ze czas ucieka nie jesteśmy juz pierwszej młodości... po czym zdałam sobie sprawę że ja tak naprawdę nie chce ślubu z nim! Może on myśli tak samo tylko nie chce tego przyznać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj szczerze z nim. I nic nie zakładaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja p*****le naogladaja sie ksiezniczki telenowel i chcą ksiecia z bajki a patrzylyscie na sprawe oczami faceta co wy sobie myslicie jak same skapnelyscie sie ze już czegos brakuje w waszym zwiazku to wezcie cos zrubcie w tym kierunku a nie patrzycie na nas wiecznie czegos oczekując czemu to mężczyzna musi o wszystko dbać ja slyszalem ale to chyba mit ze to kobieta ma rozpalac plomien w domowym ognisku a tu teraz masa wiecznie niezadowolonych co?cale zycie trzeba wam kolo d**y skakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdziewczyna 29
Tak brakuje mi jego zaangażowania to ja muszę coś zrobić! Ku**** tok rozumowania kolegi zabija gratuluję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×