Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy to takie dziwne, że nie poszłam z rocznym dzieckiem do lekarza bo ma katar??

Polecane posty

Gość gość

No nie wytrzymam zaraz...Syn ma katar od trzech dni. Oczyszczam mu nos fridą, wodą morską i smaruje maścią majerankową. Spi ładnie, nie marudzi, nie ma gorączki. Nos nie jest mocno zawalony bo jak śpi i ma smoczka to oddycha przez nos i widzę, że nie ma z tym kłopotu. Moja siostra i koleżanka stweirdziły, że na wszelki wypadek lepiej isć...Ja uważam, ze to bez sensu z taką pierdołą iść do lekarza bo nic się nie dzieje co by mnie zaniepokoiło...Czy na prawdę z katarem powinnam iść do lekarza??? :/ Nie wiem czy to ja bagatelizuje czy one mają racje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I słusznie robisz.Tylko jak zacznie kaszlec to idz do lekarza.Polecam jeszcze oczysczanie noska aspiratorem i inhalacje z soli fizjologicznej.Jestem mamą 3 latka i dwoch nastolatek,tez bym nie leciała z tym do lekarza.A mozesz jeszcze ewentualnie multicebion i wapno w syropku podawac.Najmłodszy jest wczesniakiem i dał trochr ze zdrowiem popalic ale gdy tylko katar to stosuje co wyzej i na ogoł rozchodzi sie pokosciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też uważam że dobrze robisz, skoro nie ma innych obajawow poza katarem, więcej szkody zrobisz jak pojdziesz do przychodni pełnej zarazkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ms 8 miesięcy i katar od tygodnia.Tez nie byłam z nią u lekarza, bo nie miała gorączki ani innych objawów.Jutro dopiero idziemy, bo trochę zaczęła kaszlec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syrop z cebuli podawaj. Zrób z całej na cukrze i dawaj po pół łyżeczki co 1,5 godz. Ja też omijam przychodnie. Znajoma poszła z katarem a wróciła z ospa. Najgorszy Syf w przychodniach więc lepiej omijać z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i jeszcze nie zaszkodzi woda utleniania po kropelce do uszek. Odkaza, pomaga wyzdrowiec. W uszach siedzą bakterie, połączone jest noso gardlo z uszami wiec spróbuj. Ją tak robię. 3 razy dziennie. Jak wlejesz więcej wody to nic się nie stanie, Ale obserwuj bo moje dziecko pozwala sobie zakraplac a inne może czuć dyskomfort. Wtedy możesz tylko posmarować wodą za uszkami i palcem umoczonym też w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nawet jak gorączkę ma roczniak nie chodzę do lekarza, jak również nie zbijam wysokiej gorączki (zbijam jak dochodzi do 39). Choroba sama mija po ok 3 dniach. Do lekarza idę z dziećmi (rok i trzy lata), lub też wzywam do domu tylko wtedy, gdy słychać furczenie z oskrzeli, albo kaszel jest taki "z głębi", bardzo brzydki, bo to może być płucny. Dobrze robisz Autorko, dziecko jest osłabione infekcją i w przychodni mogłoby złapać jakiegoś dodatkowego wirusa i całkiem się rozłożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie,z dzieckiem,ktore ma tylko katar nie trzeba biegac za kazdym razem do lekarza. jesli dziecko chodzi to tym lepiej,bo ten katar nie splywa mu tak jak u niemowlaka. ja psikalam nasivinem dla malych dzieci,masc majerankowa i odciagacz np.nose frid. mozesz posmarowac tez klatke piersiowa aromactivem dla dzieci w zelu. o wodzie utlenionej do uszu pierwszy raz slysze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja się przyznam , że moja córka miała prawie 3 tyg katar i do lekarza nie poszłam, miałam iść ale walczyłyśmy ostro nasivin, masc majerankowa, woda morska, wit c, i masc na rozgrzanie i przeszło. córka dostala kataru jak woda przy wyrzynaniu zabkow, zabki poszly katar został , okropny bo zatkany miała nos i budzila się w nocy, i już miałam isc, ale przemyslalam sprawę , ze co mi lekarz powie, inhalować i wysle do domu a może by cos zlapala w przychodni, bo pewnie pani by nam kazala wejść wejściem dla dzieci chorych.. ale przeszło bo tyle czasu , ze martwiłam się a oczytalam się już głupot w internecie , ze zapalenie oskrzeli nie musi powodować kaszlu,a corka kaszlu nie miala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od swojej mamy też wiecznie słuchałam dlaczego nie idę z dzieckiem do lekarza jak ma katar, dlaczego wychodzę jak ma katar i kaszle (bo przewieje), dlaczego jesli już wychodzę to nie opatulam po uszy w baranicę, dlaczego nie zbijam niskiej gorączki (bo przecież może wzrosnąć). Głównym argumentem było to że ona ze mną chodziła ze wszystkim bo się martwiła a sama lekarzem nie jest (z podtekstem- ja olewam chociaż się nie znam)- ale już nie miałam serca jej wypominać że to że byłam non stop chora jako dziecko, to średnia rekomendacja dla takich metod. Takie poglądy ma głównie jej pokolenie, z tego co zauważyłam, bo już nie moja babcia np, ale moja mama i jej rodzeństwo, i wiele innych w jej wieku, to osoby zachwycone łatwym leczeniem, kolorowymi syropkami, tranami, witaminkami, środkami na uspokojenie, pobudzenie, energię, generalnie- idealna grupa odbiorców tych wszystkich głupkowatych reklam farmaceutyków. Przynajmniej wiem do kogo są one kierowane :P A druga grupa takich osób to zahukane młode i niewiele starsze kobiety wychowane właśnie przez to pokolenie, które dalej święce wierzą w to co im mama przekazała. Autorko, nikt nie zna dziecka lepiej niż ty. Sama wyczujesz kiedy będzie potrzeba pójść do lekarza- tylko życzę mądrego pediatry, jakiego i ja znalazłam- i nie daj się terroryzować ani straszeniem że "jak zaniedbasz to będziesz sobie pluć w brodę", ani wysmiewaniem że "biegasz z byle bzdurą i szukasz problemów". Raz dałam się namówić na taką wizytę pod presją rodziny, u obcego konowała- bo lekarzem ciężko nazwać, kiedy wyszłam, zastanawiałam się właściwie czemu uległam i zastanawiałam się tylko potem czemu tak głupio się zachowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z katarem do lekarza? No litości, po co? Żeby w przychodni grypę złapał? Ja z katarem nigdzie nie szłam. Wystarczy oczyszczać i nawilżać nos wodą morską oraz aspiratorem (ten do odkurzacza jest lepszy). Jeśli nos jest zatkany, szczególnie na noc, można psiknąć jakieś kropelki z oksymetazoliną, ale nie należy ich nadużywać. Można też inhalować dziecko. I tyle. Na cóż tu lekarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,bardzo dobrze postępujesz. Ja też nigdy z katarem u dzieci nie byłam u lekarza. Od kilku lat mieszkam w Niemczech i powiem ci,że podejście tutejszych pediatrów na początku mnie szokowało,bo przyzwyczajona byłam do kilometrowych recept na każdy kaszelek i tygodniowe leżenie w łóżku,a tutaj zupełnie co innego. Dziecko ma katar? Nic nie robić,w najgorszym wypadku podać krople i oczyścić nosek,ale nie,żeby to było jakieś konieczne. Dziecko kaszle? Osłuchamy,ale jeśli w płucach nic nie ma,to dużo picia,spacerów,czasem dadzą jakiś lekki syropek na kaszel,który moim zdaniem generalnie nie działa,ale co ja tam wiem. ;) Jak kiedyś,córka miała wtedy jeszcze 5 lat i chodziła do przedszkola,była ostrzej przeziębiona, to dostała tylko Nurofen i krople do nosa i na moje pytanie kiedy może iść znowu do przedszkola lekarka popatrzyła na mnie jak na kosmitkę i "Jak to kiedy? Jak nie będzie gorączki,to jutro może iść." I wielu pediatrów tutaj stosuje takie metody,o dziwo faktycznie ten katar i kaszel same przechodzą. Tylko,że efekt jest taki,że non stop ktoś u córki w szkole (teraz ma już 7 lat) jest zasmarkany,kaszle itp i to się roznosi,także sama nie wiem,ale wydaje mi się,że niemieccy lekarze trochę zbyt lekko podchodzą do infekcji u dzieci. A może mają rację i tak ma być? Oni wychodzą z założenia,żeby dziecka nie szpikować nie wiadomo jaką ilością leków,tylko minimalizować i stosować leki w ostateczności,a antybiotyki,to już w ogóle. Córka miała chyba tylko raz,a mieszkamy tu 6 lat. Syn jeszcze mały,bo dopiero 15 miesięcy,ale dla niego niechętnie nawet krople do nosa wypisywano. Na szczęście dzieci nie chorują mi jakoś poważniej,jeśli już,to właśnie z reguły katar i kaszel,ale nic większego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie boicie się na własną rękę niektórych metod stosować? Np. tego wkrapiania do ucha wody utlenionej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z samym katarem do lekarza to bez sensu. Pójdziesz z katarem a z poradni dziecko przyniesie ospe i biegunkę...a kataru i tak nie wyleczysz, możesz lagodzić objawy ogólnodostępnymi środkami. Jak będzie "brzydko" kaszleć możesz iść do osłuchania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, sam katar to nei powód do wizyty u lekarza. Dopiero jak ewentualnie przyplacze się jakiś brzydki kaszel, warto iść do osłuchania. Ja się tak bardzo nie przejmuję katarem u dzieci, gorączki też nie zbijam, chyba ze jest wysoka i dziecko sie męczy i nie może spać. Tyle że jak mi nie są w stanie iśc do przedszkola (albo widzę, ze nie powinni), biorę do lekarza, żeby mieć zwolnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:16 bardzo dobrych lekarzy tam masz, a te wszystkie leki to bardziej trują niż leczą, a prawda jest taka że czy leczysz czy nie leczysz to tyle samo czasu musisz odczekać, jedynie witaminę C uważam za coś wartą. Po odrobince malutkiej zażyć ale za to co godzinę od rana do wieczora i w ciągu 24 godzin gorączka i łamanie w kościach znika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ide do lekarza kiedy dziecko ma wysoka goraczke nie do zbicia ,kaszel ,katar i widze ,ze nie ma poprawy.Nie biegam z kazda goraczka czy katarkiem w 90 % samo przechodzi w ciagu tygodnia podaje tylko paracetamol na zmiane z ibuprofenem.Nie zapycham dziecka organizmu antybiotykami tylko pozwalam by organizm sam zwalczal chorobe .Antybiotyk wyniszcza organizm to ostatecznosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieisąc temu syn 13 m-cy mial katar i tez nie poszlam. Inhalowalam, czyscilam nos aspiratorem, wodą morską, przeszło po tygodniu. Teraz sezon na wszelakie choroby, po co wrócić z przychodni z jelitówką lub innym gownem????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×