Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość noemi771

Nie pracuję. Czy to powód by mi dogryzać??

Polecane posty

Gość noemi771

Parę lat temu skończyłam studia, w międzyczasie zrobiłam podyplomowe, pracowałam krótko na etacie, potem kilka staży. Mam dwoje dzieci,młodszy 3 latka. Na razie nie pracuję i ciągle ktoś mi z tego powodu dogryza. Czemu dziecko nie w przedszkolu? Mąż wyrzuci z domu niepracujaca żonę, ja bym tak nie mogła wpadlabym w depresję, co Ty robisz całymi dniami? To tylko nieliczne uwagi pod moim adresem. Nie wiem czemu ludzi tak bardzo boli moje bezrobocie, nie piję nie palę dom i dzieci zadbane, codziennie obiad na stole i na razie tak mi odpowiada. Za parę lat jak młody pójdzie do zerówki będę miała czas na życie zawodowe. Czy Wy też niepracujace mamy macie takich zawistnikow wokół siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to Polska wlasnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko prymitywy tak dogryzają...no chyba że się z tym afiszujesz i po prostu irytujesz ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko ma 1.5 roku i już wielkie zdziwienie, ze nadal jestem z nim w domu, co poradzisz na ludzką głupotę? Nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie to się nawet ratownik medyczny z karetki czepil!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noemi771
Koszmar. Co ratownik medyczny ma do tego? Tak samo jak moja fryzjerka. Co jestem u niej to pół żartem pół serii rzuca do innych klientek takie uwagi o niepracowaniu, zawsze wtedy gdy siedzę obok. Niby nie mówi wprost ale wiadomo o kogo chodzi. Wkurza mnie to bo co wizyta zostawiam u niej niemałe pieniądze i jeszcze muszę tego słuchać. Myślałam żeby ja olać i zmienić fryzjera ale jestem zadowolona z jej fryzur i trochę mi szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fryzjerka to na pewno zazdrości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaluna
Ja tez z dzieckiem w domu a kogo to obchodzi ja wybralam takie zycie,drugi wybor olacic za opiekunke ponad dwa tysie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaluna
Ja tez z dzieckiem w domu a kogo to obchodzi ja wybralam takie zycie,drugi wybor olacic za opiekunke ponad dwa tysie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie chcesz pracować czy nie możesz bo np młodsze dziecko ciągle choruje?Bo to różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nawet dzieci nie mam i siedze w domu. i nikomu nic do tego :P ja nikomu nie dogryzam ani sie nie dopytuje dlaczego pracuje (czy ma dzieci czy nie) i co robi poza praca (no, i nie znam zadnego naukowca czy lekarza ani tez misjonarza czy jakiegos filantropa, ktory swoja praca ratuje zycie 24h na dobe czy szuka rozwiazania problemu ludzkosci by mial na to zwalic swoje jalowe zycie wewnetrzne,zawodowe czy/i prywatne ;) ) wiec uwazam, z enikomu tez do tego co ja robie ze swoim zyciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaluna
Moge jedynie liczyc na prace sprzataczki ew sprzedawczyni,w malej miejscowosci,gdzie na reke dostane tysiaka,tak dziecko chore na autyzm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaluna
Masz racje kazdy robi co chce,ale mnie boli gdy ktos mi dogryza,inni mowia walic to i tak mam ogomna ilosc pracy przy dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:37 To z czego żyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:38 Tylko te 2 możliwości? Może by się co znalazło? A jakie masz wykształcenie, doświadczenie zawodole, umiejętności, kursy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że nie powinnaś przejmować się uwagami innych na ten temat. Nie rozumiem, co to właściwie kogoś obchodzi, dlaczego nie pracujesz. Poza tym kulturalni ludzie nawet jak zastanawiają się dlaczego dana osoba nie pracuje, nigdy o to nie zapytają i nie rzucą jakąś kąśliwą uwagę. Poza tym chyba osobom, które tak Ci dogryzają, powiedz wprost, że to Twoja sprawa i nie życzysz sobie poruszania tego tematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem to można dogryzać, jak ktoś np. latami pobiera zasiłek od państwa , a mogłby pracować, bo np. w okolicy nie ma problemów z praca.. Ale inne sytuacje to zwykła zawisc, przecież jak ktoś zyje np. z licznych nieruchomości, co np. dostał w spadku, i je wynajmuje, albo wygrał w totka, itp. to ma prawo robic co ma ochote... a takie teksty, "co ty robisz cały dzień" swiadcza o małej inteligencji, bo ludzie inteligentni się podobno nie nudza... Już widze jakby ktoś zaczał tłumaczyć co robi , ze np. ma super hobby, jazda konna, i co dzień chodzi rano na konie trenować skoki, potem do restauracji, teatry czy kina, i spotkania ze znajomymi, a w weekendy na jacht, albo zakupy do Londynu... cha cha to by ich krew zalała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość do 23 46
Rzeczywiście z polskich zasiłków da się żyć na poziomie i pracować latami...:) Poza tym bezrobotny, aby otrzymać zasiłek musi przecież przepracować rok mając minimalną krajową. Poza tym pieniądze państwowe są tak marnotrawione przez rządzących i tak wiele osób oszukuje na wszystkim, że jestem zdziwiona, że przeszkadza Ci ktoś bezrobotny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzeczywiście z polskich zasiłków da się żyć na poziomie i pracować latami... x mi nie przeszkadza nikt bezrobotny, ale faktycznie- kiedy ktoś - jak mówie, latami nie pracuje a mogłby- choć mysle, ze to b rzadkie przypadki, bo większość osób z reguły szuka pracy, czasem po prostu już traca nadzieję- mimo wszystko nei powinno być tak, żeby zdrowa osoba zyła całe zycie na koszt innych. a z naszych zasilkow się nie da zyc godnie, i nie pisze o zyciu godnym... ZAsiłek nie musi być dla bezrobotnych, jak ktoś jest bez srodków do zycia to należy mu sie choćby celowy plus bony zywnosciowe... Znam babke, co choruje na schizofrenie, i tez całe zycie na zasiłku, nie ma prawa do renty, wegetuje, ale jej by nikt nie zatrudnił, jest za chora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 23:37 To z czego żyjesz? ---moj maz dobrze zarabia :) i to nie jest tak, ze nigdy nie pracowalam ;) harowalam ciezko jak wol, moj maz postanowil zmienic swoje kwalifikacje bym sie zwyczajnie nie zaje/bala w tej pracy, byl czas, ze tylko ja pracowalam ;) no i dopielismy, siedze teraz i odpoczywam, moze sie znudze po roku czy 2 latach? moze wroce do pracy? nie mowie, ze nigdy nie, po prostu nie musze teraz i z tego korzystam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mimo wszystko nei powinno być tak, żeby zdrowa osoba zyła całe zycie na koszt innych. x tzn chodziło mi o podatników, bo jak jest np. małżeństwo i jedno chce utrzymywać drugie, to moim zdaniem innym nic do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dogryza ten co zazdrości , żal mi duupe sciska ze Ty siedzisz a ona musi pracować i ze masz męża co dobrze zarabia. Inna strona medalu to taka że moim zdaniem nie warto się uzależnić finansowo. Też siedziałam w domu bo nas na to stać i też mi docinali zazdrosne (najczęściej ) kobiety. Ale z perspektywy czas wiem że fajnie na rok lub 2. Potem wypadasz z rynku pracy i co dalej? Dzieci do szkoły a Ty ledwo na waciki zarobisz ? Życzę dobrych decyzji !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* miało być żal MU , nie mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem na wychowawczym z dwulatkiem i od roku mam to samo. Olej to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczą Ci, bo Ty jesteś wypoczęta, masz czas dla siebie i rodziny, a im tego brakuje i wyżywają się na Tobie. Dla mnie to zwykłe chamstwo i nikt nie powinien wchodzić w czyjeś życie z butami. A tym osobom powinnaś powiedzieć, że to Twoja sprawa czy pracujesz i nie życzysz sobie takich uwag. Swoją drogą to muszą być jacyś prostacy, bo ja czy moi znajomi nigdy się tak nie zachowujemy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie moim zdaniem to zazdrosc. Mi tez konczy sie macierzynski i jeszze pol roku albo rok bede z corka w domu bo na szczescie mozemy sobie na to pozwolic i w d***e mam komentarze innych. Nie po to robilam sobie dziecko zeby po roku dawac je do przechowalni zwanej zlobkiem. A do pracy chce wrocic bo siedzenie w domu juz mnie troche meczy ale dziecko poki coj jest wazniejesze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaluna
Kobiety nie macie mi czego zazdroscic,nie mam przyjaciol ani znajomych z dzieckiem autystycznym nie ma odpoczynku tu zagladam kiedy jest dziecko w szkole,a z,czego zyje z tych marnych alimentow i zasilku nie skarze sie do was,ale to ze nie pracuje,bo wybor moj byl taki,zostaje z dzieckiem i go rechabilituje,lecze,zeby sie rozwijalo najprawidlowiej jak to mozliwe,to sie dolicza do emerytury,to nie sa pieniadze wam zabrane naprawde nie ma zycia prywatnego,a opiekunka do takiego dziecka kosztuje dwa tysie,ja mam tylko zawodowke,wiec nawet na opiekunke nie zarobie,a rodzina moja kazali mi wyrzucic dziecko oddac,nie moglam kosztem tylko pracy,bede wam wszystkim wdzieczna zebyscie nie oceniali tak surowo tych ktorzy np nie poszli do pracy,bo byc moze maja powody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo, znaczy ja zamiast dzieci mam kota :) mam skonczone studia, w zawodzie pracowalam nie liczac praktyk to pol roku. mieszkanie odziedziczylam po rodzicach matki wiec swoj wklad w pozycie mam. maz jest inzynierem, tylko on pracuje. ja wole zajmowac sie domem, nawet moj maz tak woli bo chorowalam dwa razy na depresje a do tej pory mam "zaleczona" nerwice lekowa; do tego mialam nowotwor i problemy z ukladem pokarmowym przez przewlekly stres (moje studia i praca zrujnowaly moj organizm) a ja jako pielegniarka i tak kokosow nie zarabialam wiec siedze w domu i jest mi naprawde bardzo dobrze. maz ma codziennie ugotowane, uprane i posprzatane. a ja tez ciagle slysze a to od wrednego brata a to on znajomych ze "jak to, na bezrobociu?! a co jak cie maz zostawi?! a co jak to albo tamto?!". wczesniej dokuczali mi rowniez rodzice i tesciowa ale odkad zachorowalam to odpuscili. ktos wspomnial o ratowniku...ja zjebke dostalam od lekarza u ktorego sie operowalam na nowotwor ze "to niewporzadku ze pani nie pracuje! przeciez z tym mozna pracowac!" ahahaha. ciekawe jakby sie chetnie garnal do pracy jaka ja mialam czyli targanie ludzi, mobbing, stres, brak czasu na glupia kanapke, ciagle klotnie i walka o przetrwanie majac podejrzenie raka - wolalam lezec odlogiem bo niewiadomo czy nie musialabym zegnac sie z zyciem. trzeba olewac chamstwo i cieszyc sie z tego co sie ma. wiele kobiet nie pracuje i zajmuje sie domem a zastanawianie sie a co jak to czy tamto tylko dokucza nam w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noemi771
No właśnie teraz nie pracując przekonałam się dobrze jacy są ludzie, tzw. "dobrzy znajomi". Niby się cieszą twoim szczęściem ale za plecami obgadują ile wlezie. I te dziwne komentarze współczucia, ojjoj jaka Ty biedna nie masz pracy albo zdziwienie- no jak to można nie pracowac? Uważam że to moja decyzja, mąż to popiera, stwierdziliśmy że pójdę do pracy jak trafi się jakaś dobra oferta. Nawet nie chcę mi się czasem wychodzić do ludzi bo nie man ochoty słuchać jak próbują się dowartosciować moim kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo jeszcze te straszenie, że mąż może zostawić kobietę, czy umrzeć... Myślę, że nie ma sensu się martwić na zapas, bo życia i tak nie przewidzisz, ale ,, życzliwi znajomi" to chodzące wróżki... W ogóle ludzie uwielbiają się wtrącać w cudze życie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×