Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Siostra04i14

Adoptowane dziecko chce mieć kontakt z biologiczną matką

Polecane posty

Gość Siostra04i14

Moja siostra adoptowała 7 miesięcznego noworodka. Biologiczna matka podobno pochodziła z biednej rodziny, jej partner był alkoholikiem. Córka ma obecnie 16 lat, od dwóch lat szuka swojej biologicznej matki. I odnalazła. Na jakimś forum dla ludzi poszukujących prawdziwych rodziców poznała się z chłopakiem, który okazał się być jej starszym bratem. Gdy się o córce dowiedziała się biologiczna matka, była zachwycona i koniecznie chciała się spotkać. Moja siostra bardzo to przeżywała, no ale skoro bardzo chciały się poznać nie mogła im odmówić. W końcu według naszego prawa rodzice biologiczni mają prawo do kontaktu z dzieckiem :( Nie znam za dużo szczegółów, ale podobno ta kobieta bardzo płakała na tym spotkaniu, rzucała teksty typu, że "żałuje że musiała ją oddać". Teraz ciągle chce kontaktu, zaproponowała córce, aby spędziła z nią najbliższą wigilię. Moja siostra jest zrozpaczona, czuje się zdradzona. Mi też serce się kroi, gdy widzę co się u nich w domu dzieje. Córka chyba do końca nie zdaje sobie sprawy co robi i nie wie czego chce. Odnoszę wrażenie, ze sprawia jej frajdę to że wszyscy tak ją kochają i walczą o nią. Potrafi powiedzieć krzywdzące słowa typu mówi coś w stylu "a wiecie że moja mama jest taka i taka?? aaa nie chodziło mi o ciebie mamo, tylko o moją prawdziwą mamę" :( :( Psycholog mówi, że to taki wiek, że jest ciekawa swoich rodziców i każde dziecko z rodziny adopcyjnej to przechodzi. Twierdzi też, że kontakty z jej biologiczną matką są konieczne skoro ona tego chce i że moja siostra musi się z tym pogodzić i cieszyć z jej szczęścia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siostra04i14
Rozpiszę się jeszcze trochę. Może ktoś będzie chciał ze mną pogadać. Wiem, że mój post pokazuje tę kobietę w kiepskim świetle. Jesteśmy rodziną tego dziecka i nagle pojawił się ktoś, kto NIGDY nie szukał kontaktu, nie odzywał się i teraz twierdzi że kocha i chce kontaktu, bo w końcu jest MATKĄ. Nie widziałam tej kobiety, wszystko znam z emocjonalnych opowieści siostry i jej męża. Możecie powiedzieć, że przecież sytuacja mnie nie dotyczy, ale tak nie jest.. Mam swoje problemy (ślub na głowie) i teraz jeszcze doszło coś takiego. Moja siostra bardzo panikuje, boi się że ona nastawi jej córkę przeciwko niej. Czytałam w internecie masę artykułów, łeb mi już odpada. Mam tylko przed oczami zapłakaną twarz siostry "nigdy, przenigdy nie czułam się tak zdradzona. Nigdy nie czułam tej różnicy, tego że nie jesteśmy spokrewnieni. A teraz to poczułam!" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×