Nienawidzę szczekających kundli

3 lata temu zamieszkałam w nowym miejscu. Od początku przeszkadzał mi durny kundel sąsiada, który non stop szczeka, zwłaszcza w nocy. Skarżyłam się do sąsiada - "nic nie zrobię, to pies, musi się wyszczekać". Straż miejska też nic nie zrobi. A mi ten kundel zatruwa życie. Od tej pory jak słyszę ten potworny odgłos szczekania to aż mnie paraliżuje z nerwów i złości. Mam ochotę rozszarpać to cholerne wrzeszczące kundlisko. Teraz chciałabym obejrzeć film, ale nie mogę, bo zaraz kundel się zaczyna wyszczekiwać. Cały dzień mam puszczoną głośno muzykę, byle tylko tego potwora zagłuszyć. Są jeszcze jakieś inne osoby nieznoszące szczekania? Jak sobie radzicie z tym w życiu?