Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czasami bardzo atrakcyjni ludzie zostają sami do końca życia.

Polecane posty

Gość gość

Ostatnio spotkałam swojego znajomego. Znajomy zawsze był i nadal jest bardzo przystojny, wysoki, bardzo miły, bogaty, adwokat , koło 50-ki , i … i samotny. To dość dziwne, jak ktoś obcy dowiaduje się, że taki człowiek z nikim się nie związał, nie założył rodziny. Rozmawiałam z tym znajomym o różnych rzeczach, również o tym dlaczego jest sam. Powiedział mi coś niezwykłego. Otóż , jak był młody miał cudowną dziewczynę, był w niej zakochany na zabój , często się jednak kłócili, rozchodzili i ponownie schodzili. Ostatecznie któregoś dnia ich drogi rozeszły się definitywnie. Potem próbował być z innymi kobietami, ale żadna z nich nie dorównywała tej pierwszej, którą zresztą spotykał często na mieście. Powiedział mi , że „jeśli spotkasz cudowną osobę już na początku swojej drogi, to zawsze kolejne miłości będziesz porównywał do tej pierwszej i bardzo trudno będzie ci obniżyć wymagania i zawsze będziesz myślał , że jeszcze raz w życiu trafi ci się ktoś taki, jak ona ” . Najbardziej zadziwiające w tym wszystkim jest to, że Ona również nigdy nie wyszła za mąż, a jednak nie są razem. Zastanawiałam się, i rzeczywiście coś w tym jest, że czasami bardzo atrakcyjni ludzie zostają sami do końca życia , nie zakładają rodziny , żeby zostawić furtkę dla tej starej najwspanialszej miłości. Nie chcą wiązać się z kimś nie tak dobrym jak najlepsza partia jaka im się trafiła. Czy myślicie tak samo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietaj że ta jego atrakcyjność która jest w twoich oczach niekoniecznie jest u innych kobiet. To po pierwsze a po drugie nigdy nie wiesz jak wygląda z nim związek, skoro z nim nie byłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ tu nie chodzi o mnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jest ukrytym gejem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupi ten Twoj adwokat. Dziewczyna mogla byc cudowna 30 lat temu. Po latach zmienia sie wyglad, charakter, nawyki itp. Moglo mu byc cudownie te 30 lat temu. Ciekawe, czy do dzisiaj by ze soba wytrzymali? Skoro bylo im tak cudownie, to dlaczego sie rozstali? Czemu nigdy nie sprobowali pozniej skoro oboje sa wolni? Ciekawe, czy w ogole wytrzymali by ze soba, gdyby teraz sie zeszli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo głupi, albo nigdy nie pogodził się z rozstaniem z Nią i nie potrafił związać się z nikim innym. Może spotykał na swojej drodze tylko takie, które jej nie dorównywały. Dla niego Ona była najwidoczniej ta jedyną. I albo ta, albo żadna. I wyszło , że żadna. Życie potrafi być okrutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja też wyglądam jak model, a nadal jestem sam. FeeslBadMan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Mi się trafiła taka historia wlasnie, że bardzo kocham nadal do tej pory tego człowieka, wlasciwie wciaz sie widujemy, ale kiedy probowaliśmy być razem była wielka zazdrosc i nie ufal mi, ja jemu tez przestalam wierzyc i jakos nie umiem zwiazac sie z kimś innym. Ludzie dziwia sie czemu nie uloze sobie zycia, ale tak sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio? urzekla mnie twoja historia :D to sa tzw. toksyczne osoby - nie umieja stworzyc zwiazku. lepiej ze sa same takie osoby nizli mialyby komus nerwy psuc swoim jestestwem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak samo- pierwsza miłość, rozstanie i żaden już nie dorównywał tamtemu. Do żadnego nie czułam choćby 1/10 tego, co do tamtego. Dlatego wolę być sama niż zmuszać się do związku z kimś, kto będzie tylko namiastką. Od razu wyjaśnię też, że jestem ładna, zadbana, wysokie stanowisko, własne mieszkanie, samochów- tzw. dobra partia. Średnio raz w tygodniu ktoś mnie podrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i to prawda, że toksyczna relacja, ale niestety rozne sa oblicza milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na szczęście mnie takie rozterki ominęły i dobrze. Nasuwa mi się jednak taka myśl, że za żadne skarby nie chciałbym żyć z taką osobą, jaką opisujecie. Cały czas być obserwowanym i porównywanym do wyidealizowanego kogoś tam z przeszłości? To musi być straszne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy to jest porownywanie, po prostu z kazda osoba wyglada relacja inaczej, ale zawsze jest tak, ze ktos jest najwazniejszy i sa zauroczenia ktore przechodza i sa takie ktore nie przechodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odseparowałam sie od tej znajomosci, uciekałam wiele razy, ale coś sprawia, ze zawsze trafiamy na ten sam szlak. Nie wiem o co tu chodzi. Najgorsze jest to, że kiedy słysze go, widze, to poprostu wraca. Widze jak patrzy na mnie nadal. Ale razem nie umielismy byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*po prostu Czasem po prostu brak zaufania wszystko niszczy, są lęki przed zdradą i wtedy nie da sie na siłe komuś przetłumaczyć ze nie ma o co. Atmosfera staje sie nieprzyjemna i lepiej moze byc osobno skoro razem za ciezko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dlatego tak jest ze za bardzo sie kocha ta osobe, za bardzo uwielbia i dostaje sie przysłowiowego hopla jak ona z kimś rozmawia i jest straszny lęk, że sie to straci przez co rzeczywiście się trafi wskutek ...kłotni. Paradoskalnie sie samemu do tego doprowadza, wlasnie przez zbyt silne emocje, wygaduje głupoty które rania druga osobe, która nie zdradzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mowie, ze go nie chce, chce nadal, ale na innych zasadach, musialby cos z tym zrobic bo tak sie nie da, wyluzowac nieco, poza tym przeciez to mowi samo za siebie, jesli ktos jest ciagle sam i ta druga osoba tez widocznie jest to milosc, ale nad tym trzeba by popracowac razem. Moze nie nalezy odpuszczac i ja jestem na niego otwarta ale nie bede tolerowac dziwnych zachowan. albo szczerosc i zaufanie albo zyjemy osobno, no trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszę dodać trzy grosze od siebie. Mam taką sąsiadkę. Trudno powiedzieć ile ma lat , ale jest ok. 30 może 30+. Bardzo ładna kobieta, dobrze ubrana, zadbana, mieszka w całkiem sporym mieszkaniu, jeździ niezłym samochodem, dlatego wnioskuje, że nieźle zarabia. Zdaje się jest dekoratorem wnętrz albo czymś w tym rodzaju. Nie ma męża ani dzieci. Wg mojego męża jest bardzo atrakcyjna ( tzw. niezła laska ) i nie jeden facet oglądnął by się za nią na ulicy. Urządziliśmy większa imprezę i zaprosiliśmy również naszą sąsiadkę, super miła osoba. Przy winku rozmawiałyśmy o panach i okazało się, że parę lat temu nasza sąsiadka miała narzeczonego, ale on nagle wyjechał , bez słowa i nie dał znaku życia. Nawet mówiła , że nie zabrał wszystkich rzeczy z jej poprzedniego mieszkania . Po prostu zniknął. Zero informacji , że wyjeżdża, zostawia ją itd. Zabrał większość swoich rzeczy, zostawił klucze w mieszkaniu i zatrzasnął drzwi. Dzwoniła, ale karta nie była aktywna, więc go nawet nie szukała. Opowiadała , że bardzo to przeżyła, zwłaszcza niepewność i brak jakiegokolwiek wytłumaczenia co się stało, dlaczego nawet nie zostawił kartki , że odchodzi albo coś. Od tamtej pory próbowała sobie ułożyć życie z kimś innym, ale nikomu nie była i nadal nie jest w stanie zaufać. I jest sama. Atrakcyjna , a jednak sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
95% ma zrypany charakter i dlatego sa sami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie tyle toksyczna relacja tylko prawdziwa miłosc,jesli nie wypali człowiek często woli być sam ,znałam takie osoby,nie były w stanie pokochać kogoś innego bo serca nie da sie zmusić i wybrały samotnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka zwana Anną
z zazdrośnikiem zaborczym nie da sie żyć,brak zaufania,podejrzliwosc,osaczanie drugiej osoby wcześniej czy później zrujnuje relację i związek,pozostanie żal,smutek,rozgoryczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tak. moja przyjaciółka. Cudowna osoba, przez prawie 6 lat była nękana przez swojego byłego, a właściwie nie byłego, bo nigdy nie byli parą. Facet się zakochał i coś sobie ubzdurał, że ona dawała mu jakieś znaki, i robił wszystko żeby z nią być. Ona go nie chciała. On nalegał jeszcze bardziej , aż przerodziło się to w jakiegoś typu osaczanie, kontrolowanie, pojawiał się w miejscach , gdzie ją mógł spotkać itd. Krótko mówiąc koszmar. W końcu któregoś dnia przestał się pojawiać. Dziewczyna ode tknęła, ale nadal jest na etapie nazwijmy to „zbierania się” po tym nękaniu. Na razie nikogo sobie nie znalazła, ale jak z nią rozmawiam, boi się z kimś związać, ze względu na to, że gdyby coś nie wyszło to obawia się kolejnego wariata, który będzie ją nachodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbardzo
to prawda osoba nękana może zmienić się w dziką w sensie doceniająca spokój i wolność i uznająca to za wartość najwyższą ,tak jest po niewoli,co nie znaczy że ktoś delikatny nie oswoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem przez otoczenie postrzegana jako bardzo atrakcyjna,pomimo przekroczenia 40 kilka lat temu. Trauma ,która zafundował mi mąż sprawia, że nie potrafię zaufać żadnemu mężczyźnie. Oddycham wszystkich od siebie. To silniejsze ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:59 mąż czy były mąż? jeżeli nie były- dlaczego, skoro cię skrzywdził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×