Chamski mąż

Jestem 3 lata po ślubie. Od jakiegoś czasu przy każdym nieporozumieniu mój mąż przeklina krzyczy podnosi głos. Mówi np. Wku.. mnie to, nie jazgocz, a przy większej kłótni to już nawet wstyd cytować. Próbowałam się obrażać, odpowiadać mu podobnie, nie odzywać się do niego, tłumaczyć że mnie nie szanuje, rozmawiać. NIC to nie daje a nawet sądzę że pozwala sobie na coraz więcej. Przed slubem tak nie było i nic nie zapowiadało tego. Mam wrażenie że on uważa że jako żona nie odejdę więc sobie pozwala. Nie wiem jak reagować co robić. On mi powiedział że taki jest i ludzie się nie zmieniają... komuś udało się zmusić drugą osobę do zmiany? Poza kłotniami zachowuje się ok...

jeżeli ci odpowiada taki chamski mąz zatkaj uszy i siedż sobie z nim. jesli nie - zrób to co ci podpowiada serce

gość dziś Jedź do Afganistanu poślubić kozę matołku :P x A Ty autorko go tam wyślij, chama jednego. Nie zmieni się, uciekaj.

Chciałbym to jakoś zatrzymać

Nie musze nigdzie jechać. Polek mam pod dostatkiem, jaja liza i jeszcze dziekuja