Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Darka942

śmierć dziecka w łonie, praca

Polecane posty

Witam wszystkich. Pragnę zasięgnąć porady. Sytuacja ma się tak: Mieszkamy w Anglii... W grudniu byłam w 3 cim miesiacu ciąży i poroniłam, zaszłam w ciążę 2 miesiace późnej ponownie... Miałam wysokie ciśnienie, zawroty głowy, uciążliwe mdłości i jakby budyń w moczu oraz białkomocz ale wg tutejszych lekarz wszystko było dobrze.. 20 sierpnia odeszły mi wody w 6tym miesiacu ciąży, przewieziono mnie do szpitala, gdzie dziecko było (zywe) bez wód 4 dni w brzuszku, na 4ty dzień resztki wód zrobiły się zielone i zdecydowano o natychmiastowym wywołaniu porodu bo ciąża zagrażała mojemu życiu. Wieczorem serduszko dzidzi jeszcze biło, rano nikt już go nie sprawdzał i o 10stej poszłam na porodówkę. Wywołano mi poród. Córeczka rodziła się nóżkami do przodu i niestety urodziła się martwa.. Na drugi dzień wypisali mnie ze szpitala z kilkoma antybiotykami i zastrzykami. Czekaliśmy na pogrzeb miesiąc, w międzyczasie żeby nie dostać do głowy kilka dni po porodzie poszłam do lekkiej pracy do sklepu (nie musiałam nic dzwigac), popracowałam tydzień i z mężem pojechaliśmy do Polski na 2 tygodnie. W Polsce byłam u ginekologa który stwierdził że macica musi być poddana łyżeczkowaniu bo zostały jakieś resztki i że są 2 torbiele na jajnikach i że trzeba to w Anglii wyleczyć. Wróciliśmy do Anglii 2 tygodnie temu i do tej pory nikt z tutejszych lekarzy od czasu porodu sie nie interesuje niczym, nikt mnie od tego czasu nie badał tutaj ani nie oglądał. Aktualnie czekam na wizytę w szpitalu ale nie wiem kiedy ona będzie miała miejsce. Nadal nie mam okresu, brzuch boli i od czasu do czasu zakuje w boku, krwawienia są sporadycznie przy wysiłku. Dzisiaj dostałam pracę na produkcji gdzie muszę dzwigać ok 9kg na raz i nie wiem co zrobic, czy tutaj pracowac czy nie... Dodam, że dziecko urodziło się w 23tyg i 6dniu wiec żaden macierzynski od pracodawcy mi się nie należał. Dlatego też chcę się zapytać kiedy wy drogie kobietki wróciłyście do pracy po porodzie? Czy może ktoś miał taką samą sytuację jak ja (oczywiście nikomu nawet wrogowi tego nie życzę)? Czy mam dać sobie spokój i wracać do Polski, czy pracować i czekać na ten szpital? Jaka jest maksymalna waga ciężaru który mogę dzwigać i ktory nie zaszkodzi zwijającej się macicy i mi. Czy mogą być jakieś komplikacje? Bardzo proszę o poradę, jestem bardzo zdesperowana i już nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie nr 1czy zostala Ci wyczyszczona macica ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest straszne, bardzo ci wspolczuje. Tak wyglada 3-ci Swiat. Jak dla mnie szok, pracowalam w Anglii w szpitalu, i niestety tak to wyglada. Wrocilabym do Polski, bo co by nie mowic, to jest tu jednak jakas dbalosc o ciaze, dzieci, szczegolnie najmlodsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, w pierwszej ciąży mnie uśpili i wyczyścili ale pozniej nikt nie sprawdzał czy się dobrze zagoiło. Teraz w 2giej ciąży tak jak wyszłam z porodówki tak nikt nic nie robił ani nie oglądał ani nawet nikt sie nie pytał jak się czuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli dalej chodzisz z resztkami w macicy??? Jezu bardzo Ci wspolczuje, Ty mialas po prostu nieleczona infekcje, jak tak można! Nie idz do zadnej pracy tylko wroc do Polski i sie wylecz. Jestem naprawde szczesliwa, ze ciaze przechodze w Polsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że powinnaś sobie dać czas i swojemu ciału na dłużysz odpoczynek , byś mogła dojść do siebie , myśle ze za szybko wrocilas do pracy i powinnas lezec bardziej w lozku , ja bym.tez zastanowila sie nas oskarzeniem tego szpitala o zaniedbanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyzej: tez bym sie zastanowila nad odzkodowaniem i pozwem. Na serio, ja zwykle sie nie pluje, ale tu jest ewidentne zaniedbanie. Ni edoprowadz do stanu zapalnego, to moze byc nieodwracalne. Nastepna ciaza - w Polsce, u nas na NFZ jest milion razy lepiej! Boze, bardzo ci wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
qTgZ5xayinpj6r0KWytYGodi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×