Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W moim domu był nawyk, że nie wolno wchodzić do sypialni rodziców

Polecane posty

Gość gość

Czy u Was też tak było? Kiedykolwiek nie wchodziłam tam, mama lub tata od razu wołali z pokoju: po co tam idziesz? Czego szukasz? Po prostu było nam wpajane, że to nie jest nasze miejsce. Nie zadawałam pytan, lecz miałam wyrobione naturalne podejście, że to nie jest moja przestrzeń, że trzeba mieć powód, by tam iśc i uprzedzać o tym rodziców. Uważam, że wykombinowali to dobrze, bo dzięki temu nigdy nie widziałyśmy ich np. w trakcie seksu, nie musieli sie bać, że im gwałtownie w jakiejś dziwnej pozycji przeszkodzimy. Jeśliby coś się działo w nocy- miałyśmy wołać, wybiec na korytarz z naszych pokojów i oni oczywiście, by do nas przyszli, ale miałyśmy nawyk, by same się nie pchać. Dodam, że nigdy nie rpzezyłam schiz w stylu strach przed potworem z szafy czy coś. Nie spałam nigdy z rodzicami, to osobny temat, może i do jakiegoś wieku dzieko samo chce, ale sądzę, że to i tak z przyzwyczajenia rodziców, gdyby dziecko było nauczone spania samemu, to by nie pomyślało nawet o spaniu z rodzicami, to dorośli tego potrzebują, a nie dzieci. Potem sie dziwią, ze rodzicielstwo zubaża im jakoś związki, a sami odbierają sobie strefę intymną, łóżko zamiast kojarzyć się ze spaniem i seksem, zaczyna sie kojarzyć ze żłobkiem i miejscem matki i dziecka, a nie męża i żony. Zawsze mnie to dziwiło, ale rozumiem, że ludzie są różni. Co sądzicie o tym, o moim podejściu, domu, poglądach obecnych i jak macie Wy w domach rodzinnych i w rodzinach, jakie załozyliście sami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko, nie "nawyk" tylko ZWYCZAJ. Slowo nawyk jest bliskoznaczne, ale ma inne znaczenie i widac ze go nie znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznam, że z jednej strony Twoi rodzice dobrze to rozegrali. Nie było niezręcznych , dziwnych sytuacji. U nas niekoniecznie rodzice zabraniali nam tam wchodzić ale myśmy tak jakoś sami bardzo nie wchodzili do ich pokoju. Może trochę też cos tam w podświadomości dziecka się wyczuwa, cos niezręcznego, bo my drzwi od swoich pokoi mieliśmy na noc zawsze otwarte drzwi i takie podejrzenia jak uslyszelismy ze u rodziców się zamykają. Nawet nie wiem czy tak jakoś sami z siebie czy w dzieciństwie może i byliśmy uprzedzeni przed wchodzeniem a ja tego nie pamiętam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słowo zwyczaj zdecydowanie bardziej pasuje ;-) Odpowiadając na pytanie: tak, rodzice mieli swoją przestrzeń ,która należała tylko do nich i my aby wejść musieliśmy zapukać i poczekać a najlepiej zawołać. Czy byliśmy przez to jakoś poszkodowani,mniej kochani? Nie wydaje mi się ale nauczyłam szanować prywatność innych osób. Każdy ma prawo do przestrzeni tylko dla siebie, dorosły i dziecko,dlatego pilnując swojej przestrzeni należy pamiętać o szanowaniu prywatności również swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charlieOno
U mnie był zakaz wchodzenia do sypialni. Nie dlatego żeby rodzice tam kiedykolwiek seks uprawiali - bo tego nie robili. Po prostu mój ojciec uważał, że dziecko ma zakaz wchodzenia do pokojów "dla dorosłych". Nawet w kuchni nie wolno mi było siedzieć za długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×