Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Trzydziestoletni samotnik

Zawsze jest taki sam finał

Polecane posty

Gość Trzydziestoletni samotnik

Jeśli ktoś zdecyduje się na odpowiedź, to niech założy, że wszystko w tym wpisie jest prawdą. Nie żadne "a może to było tak, że...". Z samotnością zmagam się prawie całe życie. Najpierw, w dzieciństwie, pod wpływem przeżyć rodzinnych po prostu zamknąłem się w domu, w książkach i to tak nie przeszkadzało. Potem jednak, zejdzie już z 15 lat, zauważyłem, że ludzie są już podobierani w grupy znajomych, "przyjaciół", pary i ja chcę się zbliżyć, ale się od nich odbijam jak piąte koło u wozu. Nigdy nie wyznawałem zasady "olejcie swoje życie, bo ja jestem ważny", mam jednak głębokie przekonanie, że jeśli ludzie chcą się widywać, to pokonają wiele trudności. W każdym razie z każdym rokiem na pewno znoszę tę samotność gorzej. Mam jednoznaczny życiowy cel aby się skończyła. I tu dochodzimy do najważniejszej kwestii, czyli miłości. Po 30 latach życia wiecie ile wynosił mój najdłuższy związek? 3 miesiące. Można się domyśleć, że trudno o znajomych poprzez których bym potencjalną połowicę poznał. Pracuję w małym zespole ludzi raczej starszych ode mnie, więc to też odpada. Nie imprezuję, więc nie "wyrwę" w tańcu, pasjonuje mnie natomiast rower i wycieczki górskie, ale też trudno mi sobie siebie wyobrazić przyczepiającego się do obcych osób na zasadzie "czy się poznamy". W praktyce najczęściej znajomości nawiązuję przez portal randkowy. Tak nawiązane znajomości zwykle kończono ze mną, nie ja z kimś. Ktoś mógłby wysnuć teorię, że "za bardzo naciskam". Problem brzmi: co to znaczy "za bardzo"? Problem w tym, że ja w tych znajomościach odpowiadałem jedynie tym, co druga strona sama deklarowała że szuka! Problem polegał na tym, że w jednym momencie druga osoba była otwarta na jakąś bliskość fizyczną a potem postanawiała przyjąć postawę zamkniętą! Jedna osoba a dwie postawy. I tak było ileś razy, tak było też z ostatnią znajomością. Najpierw rozmowy o wszystkim, czułe słówka, życzenia miłego dnia i kwiaty z mojej strony a pierogi z jej strony na pierwsze spotkanie. I jeszcze wręcz po tym spotkaniu dziewczyna mi mówi, że czemu ja tak jej dziękuję za te pierogi, przecież nie jestem gorszy. A potem jednak następuje jakiś obłęd, totalny odwrót! Widzę kilka podejrzanie zbieżnych drobiazgów (np. dla mnie "nie ma czasu", po czym dla kogoś go ma), pytam, słyszę o "łapaniu za słowa", wręcz "hipokryzji" a potem następuje przyznanie się: "nie jestem gotowa do bliskiej relacji z mężczyzną". Więc dobrze czuję co się święci, szukam rozmowy nie po to żeby naciskać, ale po to właśnie żebyśmy poznali swoje potrzeby i nie napędzili się nawzajem w złym kierunku. Ale druga strona nie chce. Ostatnie spotkanie? Pretekst był-odzyskać pożyczoną książkę, wiedziała że mam przyjechać o określonej godzinie. I wiecie co? Nastąpiła wręcz paniczna ucieczka do rzekomo gotującego się makaronu (to był akademik, akurat dobrze wiem, że tam gaz jest bardzo słaby). Podsumowując: co ja mam robić? Problem w tym, że po tych trzech miesiącach rozmów ja się naprawdę przywiązałem do tej dziewczyny. Że w moim wieku każdy miesiąc to coraz mniejsza szansa na nową znajomość... Może ktoś ma doświadczenie, że była dziewczyną nieprzekonaną, która dała się przekonać? A może jakieś bardziej "uniwersalne" rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 2x więcej lat od ciebie i nie piszę tego dlatego, że chcę oklasków ;) ale po to by uświadomić ci, że twój problem tkwi w tobie. Szukasz, i za wszelką cenę chcesz te "wyłowione" byle jak, i byle gdzie kobiety wynagrodzić za to, że zechciały poświęcić ci swój czas i uwagę. To nie teleturniej: On ma, to i ja MUSZĘ mieć. Życie nie polega wyłącznie na byciu z kimś. To tylko dodatek do wszystkiego innego, ale uwierz mi, można się bez tego kogoś obyć. Skup się na swoich pasjach,swoim samorozwoju, spróbuj coś dla siebie w życiu osiągnąć np.zmienić zawód, inwestuj w siebie. Nie przejmuj się, że twoi znajomi są z kimś, a ty nie bo przecież nigdy nie dowiesz się, co jest naprawdę w ich związkach. Być może tak musi być, że jesteś teraz sam bo każda samotność jest po coś. Masz ten czas wypełnić jakąś pracą nad sobą, działaniem zmieniającym kwalifikacje, poszukiwaniem swoich zapomnianych pasji, uczestnictwie w kursach....etc. Miłości nie znajdziesz na siłę i z byle kim, więc naprawdę warto dać sobie ten prezent i popracować nad sobą. Będzie dobrze, tylko zrezygnuj z tych gwałtownych uniesień w stosunku do każdej kobiety, którą spotkasz. 🖐️ Powodzenia, bo tego będziesz potrzebował :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem kobieta i powiem Ci, ze gosc wyzej ma racje, widac golym okiem z opisu, ze za bardzo Ci zalezy - sama bym uciekla. Ja jsk bym poznala faceta to chcialabym na poczatek zachowac dystans, poznac, rozmawiac o tym i o tamtym tak niezobowiazujaco. Cieszyc sie randkami i nie czuc presji,ze to Ty musisz byc tym jedynym. Bo przeciez moze sie okazac, ze kobieta poczuje (albo Ty), ze to nie to, czego oczekuje, a wtedy, bez zalu i burmuszenia buziak i zegnaj - jestes fajny/a ale nie dla mnie. Tak ja to widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzydziestoletni samotnik
No niestety, poprzedniczka chyba nie doczytała a jeśli doczytała to niech odpowie-napisałem bowiem, że "odpowiadam tym, co same deklarują, że szukają". Kiedy jest "za bardzo"? Robienie czego oznacza "za bardzo"? Rozmów "o tym i tamtym" mieliśmy dwa miesiące. "Presja" to propozycja wspólnego kina. No to jak to się robi? Bo niżej to już jest nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzydziestoletni samotnik dziś ...zamknąłem się w domu, w książkach i to tak nie przeszkadzało... x To powinieneś być oczytany i znać barwny język prawdziwej sztuki :). To robi dobre wrażenie na KAŻDEJ kobiecie :). No chyba, że te "książki", to były wyłącznie komiksy :P. x ...Potem jednak, zejdzie już z 15 lat, zauważyłem, że ludzie są już podobierani w grupy znajomych, "przyjaciół", pary i ja chcę się zbliżyć, ale się od nich odbijam jak piąte koło u wozu... x W tym wieku powinieneś skończyć podstawówkę i zacząć "nowe życie" w szkole średniej. Nowe życie, to także nowi znajomi i przyjaciele :). Musiałeś być bardzo aspołeczny, skoro wszyscy unikali twojego towarzystwa. x ...Mam jednoznaczny życiowy cel aby się skończyła... x I to jest twój błąd i powód desperacji. Nikt nie lubi NACHALNYCH DESPERATÓW, więc wszyscy przed tobą uciekają. x ...I tu dochodzimy do najważniejszej kwestii, czyli miłości. Po 30 latach życia wiecie ile wynosił mój najdłuższy związek? 3 miesiące... x Twierdzisz, że wiele książek przeczytałeś. Szkoda, że nie zrozumiałeś ich treści. W większości pojawia się miłość, choć po książkowemu wyidealizowana :D. Inteligentny człowiek, potrafi odróżnić słowo miłość od słów zauroczenie, czy zakochanie. Wygląda na to, że zwyczajnie do prawdziwej miłości NIE DOROSŁEŚ :(. x ...pasjonuje mnie natomiast rower i wycieczki górskie... x Biedaku ! ! ! :D I ty nie zauważyłeś tych tysięcy samotnych kobiet, jeżdżących na rowerach lub drepczących z plecakami po górach :P ? Ty ślepy, czy durnowaty jesteś :P ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzydziestoletni samotnik dziś ...W praktyce najczęściej znajomości nawiązuję przez portal randkowy... x Bo tam najdłużej możesz pozostać anonimowy :P. x ...Tak nawiązane znajomości zwykle kończono ze mną, nie ja z kimś... x To chyba normalne, że kobieta, która zobaczyła cię nieco dokładniej (piszę o charakterze), uciekała w popłochu :P ? x ...Problem w tym, że ja w tych znajomościach odpowiadałem jedynie tym, co druga strona sama deklarowała że szuka!.. x Tobie się tak wydawało, podobnie jak wydaje ci się, że jesteś inteligentny i dla innych interesujący :P. x ...Problem polegał na tym, że w jednym momencie druga osoba była otwarta na jakąś bliskość fizyczną a potem postanawiała przyjąć postawę zamkniętą! Jedna osoba a dwie postawy.... x A słyszałeś kiedyś o takiej istocie :) - kobietą zwanej :) ? Bo to akurat, jest jej cecha charakterystyczna :D . x ...A potem jednak następuje jakiś obłęd, totalny odwrót!... x Zobaczyła z kim ma do czynienia, więc wolała odwrót od samobójstwa :P. x ...Nastąpiła wręcz paniczna ucieczka do rzekomo gotującego się makaronu (to był akademik, akurat dobrze wiem, że tam gaz jest bardzo słaby)... x Ty naprawdę jesteś kretynem :(. Co ma ciśnienie gazu, do gotującego się makaronu :P ? x ...Podsumowując: co ja mam robić?... x Pójść na TERAPIĘ, która stępi w tobie ASPOŁECZNE cechy. I radzę ci, wydać na to wszystkie oszczędności, jeżeli zależy ci, na byciu kochanym i lubianym :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzydziestoletni samotnik dziś . Sam sobie odpowiedziałeś. Przeczytaj własną odpowiedź jakby ją napisał ktoś inny do ciebie. Widzisz. Jak można napisać :" No niestety, poprzedniczka chyba nie doczytała.." twoje słowa i już krytykujesz kogoś, kto starał sie być dla ciebie miły i miał naprawdę dobre rady. Zastanów się co robisz , mówisz i piszesz, nie można tak oceniać innych na dzień dobry. Tak sie nie robi, takich facetów nie lubimy. Mam nadziej że pomogłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzydziestoletni samotnik
A jak mam odpisać, skoro tworzy się jakieś teorie a pomija dość istotne zdanie? Zresztą dobra-to czemu po prostu zwyczajnie nie powiedzieć "słuchaj, nie podoba mi sie to czy tamto-może spokojniej, wolniej". W tych rozmowach było już naprawde jakieś zaufanie. Jestem zdania, że dorośli ludzie rozmawiają ze sobą. Może jestem niezręczny. Ale to jest jakieś błędne koło-jak mam nabrać tej zręczności, skoro za jeden niewłaściwy krok jestem od razu skreślany? A w temacie obok ktoś pisze o pięciu latach toksycznego związku, gdzie takie rzeczy by mi się nie śniły nawet... Tego z 19.33 i 35 w ogóle pomijam-miejsce jasnowidzów jest właśnie na terapii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś Z tobą nie tak kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamknales sie z ksiazkami na 15 lat? Gdzie? W CELI???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodzianka2016
Może źle szukasz? Może za wysoko mierzysz? Z jakimi kobietami się spotykałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×